Riot Games zaskoczyło wszystkich fanów Arcane, w efekcie czego premiera drugiego aktu serialu miała miejsce już dzisiaj o 9:00 czasu polskiego. Jako, iż sam śledzę losy bohaterów nowej animacji nie tylko z dziennikarskiego obowiązku, ale z czystej ciekawości, to bardzo chętnie od razu po obejrzeniu nowych odcinków usiadłem przed komputerem, aby napisać o nich parę słów. Na samym początku chcę od razu podkreślić – to nie jest streszczenie. Jednak oczywiście przewijać się tutaj będą wątki fabularne. Więc jeśli ktoś jeszcze nie oglądał nowych odcinków to niech poczeka z czytaniem tej recenzji.

CZYTAJ TEŻ:
Ogromny balon Arcane leci coraz wyżej. Riot Games podołało zadaniu

Akt II to krok w przód

Pierwsze trzy odcinki przyjęły się bardzo dobrze. Dlatego też oczekiwania wobec kolejnych były bardzo wysokie. Nasz redaktor, Andrzej, który prześwietlił dla was początkowe odcinki, zwrócił uwagę na bardzo dobrą jakość animacji i szeroko pojętą oprawę audiowizualną. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ten aspekt w drugim akcie jest tak samo fenomenalny. Natomiast moje pierwsze wrażenie jest takie, że każdy inny czynnik zrobił krok w przód. Fabuła nabrała całkiem nowego wymiaru. Jeśli ktoś wcześniej uważał Arcane za bajkę dla dzieci, to teraz trudno mu będzie umieścić nową produkcję Riotu w tej kategorii. Postaci kluczowe w tej opowieści są starsze i zmagają się z innymi problemami. Na ekranie poza efektownymi scenami walki otrzymujemy także wątek miłosny pomiędzy Jaycem a radną Medardą.

Warto też zwrócić uwagę, że ten serial ma więcej niż jednego głównego bohatera. Tydzień temu wszystkie oczy były zwrócone na dwie siostry – Vi i Powder (Jinx). Tło i drugą linią fabuły tworzył Jayce, który wraz z Viktorem starał się zmienić świat magią. Tym razem przynajmniej na pierwszy rzut oka dostrzegłem dużo więcej postaci drugoplanowych, które wyszły przed szereg. Nasz hextechowy naukowiec jest jednym z nich, natomiast bardzo wzrosły też notowania Caitlyn. Bohaterka, której rola w pierwszych trzech odcinkach była marginalna, teraz powraca jako dorosła kobieta i świetnie wyszkolona strażniczka. Dzięki temu, że wybrała własną ścieżkę rozwoju i realizacji zawodowej, bardzo szybko dołącza do Vi, która jak się okazało przebywa w więzieniu.

Ostatnim wątkiem, który został mocno rozbudowany jest sama rada Piltover. Teraz poza przemówieniami, osądami czy głosowaniami oglądamy więcej kuluarowych przedsięwzięć. Polityka na najwyższym szczeblu jest bardzo ciężkim kawałkiem chleba. Wszechobecne układy oraz zawieranie sojuszy czy umów pomiędzy przedstawicielami władzy są na porządku dziennym. Twórcy świetnie obrazują to przy pomocy wizjonera, jakim jest Jayce, który trafia w sam środek tego świata. Bardzo szybko uświadamia sobie, że ideały, jakie mu przyświecają, nie wystarczą.

Zmiana klimatu w Arcane

Moje pierwsze odczucia były takie, że tym razem animacja wywołała we mnie całkiem inne emocje niż poprzednio. Wiąże się to bezpośrednio z tym, że teraz bohaterowie są dorośli. Nie chcę zostać źle zrozumiany, więc od razu dodam, że nie chodzi o zmianę klimatu całego serialu, który cały czas utrzymany jest w tej samej koncepcji. Bardziej mam na myśli odczucia płynące właśnie z relacji między postaciami oraz narracji z bardziej dojrzałej perspektywy. Dostrzegam tu pewną prawidłowość, bo na początku tej historii zderzyliśmy się z poruszającą historią dzieci i dwóch sfer świata, jakimi są Piltover i Zaun. Teraz widzimy dorosłych ludzi, którzy zmagają się z problemami przeszłości w czasie teraźniejszym.

Serial momentami wszedł trochę w klimaty dramatu psychologicznego. Wiele więcej słyszymy rozmów, które bardzo dużo mówią nam o bohaterach. Każdy z nich nosi w sobie brzemię z dawnych lat. Poniekąd tak naprawdę teraz poznajemy charaktery głównych postaci. Obok naprawdę wysokiej jakości akcji – gdzie główną rolę gra muzyka i obraz – chciałbym docenić dialogi. Momenty, w których na ekranie jest spokojniej to czas, kiedy możemy posłuchać rozmów, które nie są płytkimi wymianami zdań, ale naprawdę ciekawymi dyskusjami. Najlepszymi przykładami tego, o czym tutaj mówię, wydają się chociażby relacje Jayce'a i Medardy, a także Jinx i Silco.

Został już tylko finał

Spójna kompozycja to zdecydowanie domena tej produkcji. Twórcy dali nam bardzo solidny wstęp, teraz rozbudowane rozwinięcie i zostało tylko zakończenie. Moim zdaniem reżyserzy i scenarzyści podołali zadaniu. Drugi akt trzyma ten sam wysoki poziom co pierwszy, dodatkowo wywołuje inne, ale nadal intensywne emocje i to jest chyba największym osiągnięciem. Tytuł poprzedniej recenzji mówił o ogromnym balonie Arcane, który leci coraz wyżej. Nie sądziłem, że to powiem, ale według mnie ten balon nadal się wznosi. Jakie będzie zakończenie? Tego dowiemy się już za tydzień, ale oczekiwania rosną proporcjonalnie do poziomu animacji. Dlatego też nie pozostaje nic innego, jak czekać na zwieńczenie pierwsze sezonu. Sześć odcinków wyszło bardzo dobrze – możemy więc mieć nadzieję, że trzy ostatnie nas nie zawiodą.