Po kilku latach przerwy Milo "Pridestalkr" Wehnes powraca do gry na najwyższym poziomie League of Legends. Tym razem Holender występować będzie nie na europejskich, a na północnoamerykańskich serwerach!
Śledź transfery na scenie League of Legends:
Holender leci za ocean
22-letni leśnik został bowiem zaprezentowany jako nowy zawodnik Golden Guardians. – Dzięki za wypłatę, GG. Postaram się zostać tutaj dłużej niż rok. A mówiąc już kompletnie poważnie, jestem wdzięczny GG za to, że dali mi szansę, by w kolejnym roku rywalizować w LCS. Z pewnością będzie przy tym sporo zabawy – nie krył radości Wehnes. Jego angaż jest to o tyle interesujący, że Ethan "Iconic" Wilkinson, który przez ostatni rok strzegł dżungli GG, nadal jest w organizacji i na ten moment brak plotek na temat jego ewentualnego odejścia. Co więcej, umowa Amerykanina pozostaje ważna jeszcze przez dwa lata, trudno więc przewidzieć, jakie plany wobec niego ma dotychczasowy pracodawca.
Powrót do LCS, ale już nie EU
Swego czasu Pridestalkr uważany był za spory talent. Pierwsze kroki na profesjonalnej scenie stawiał w Giants Gaming i akademii Misfits Gaming. Wraz z tą drugą w wieku zaledwie 18 lat udało mu się nawet awansować do LoL European Championship, ale owoce tego sukcesu zbierał już w Teamie ROCCAT. Potem w najlepszej europejskiej lidze przywdziewał też barwy FC Schalke 04 Esports. Niemniej jego przygoda z ekipą z Gelsenkirchen trwała zaledwie jeden split, po czym wylądował on na ławce rezerwowych. Do regularnej gry powrócił dopiero rok później, chociaż już w lidze francuskiej jako członek GamersOrigin, jednak i to tylko na chwilę, po czym przez kolejne półtora roku pozostawał nieaktywny. Sytuacja zmieniła się na początku tego roku, gdy związał się z MOUZ, wraz z którym kilka dni temu wygrał Prime League Winter Cup. Dziś wiemy już, że był to jego pożegnalny sukces pod banderą niemieckiej organizacji.