Od kiedy Fnatic musiało wystąpić w rezerwowym składzie na Worlds 2021 minęło już sporo czasu. I choć medialna burza już przygasała, to Adam "Adam" Maanane tylko czekał na właściwy moment. A gdy już oficjalnie opuścił szeregi Fnatic, nie zamierzał przebierać w słowach co do sytuacji w swojej drużynie. Od jego oświadczenia mijały godziny i oczy wszystkich skierowane były na główny cel Adama – Eliasa "Upseta" Lippa. Ten nie zamierzał długo milczeć i dziś w nocy pojawiło się kilka słów z jego strony.

CZYTAJ TEŻ:
Skandal we Fnatic. Adam atakuje Upseta. „Wrócił do dziewczyny, bo czuła się źle w samotności”

"Wiem dobrze, jak szybko rozchodzą się informacje w tej branży"

Jest powód, dla którego nie dzielę się personalnymi rzeczami, zwłaszcza dotyczącymi osób bliskich, które kocham, z całą społecznością – zaczął Upset. – Powiedziałem, co się dzieje YamatoCannonowi i zamierzałem też Hylissangowi, bo to osoby, którym najbardziej ufałem i które nie wykorzystałyby moich słabości do tworzenia sytuacji raniących jeszcze mocniej w tych trudnych czasach. Nie chcę być zmuszany do eksponowania moich bliskich osobom mówiącym okropne rzeczy o tym, co się dzieje w życiu prywatnym. Wiem dobrze, jak szybko ludzie w tej branży potrafią rozpowszechniać informacje – stwierdził Niemiec.

Co do osób piszących o mojej żonie – to była najsmutniejsza i najbardziej bolesna część. Nigdy nie poprosiłaby mnie, abym opuścił Worlds i okazywała mi wyłącznie wsparcie. Ludzie atakujący ją, sugerując się przypuszczeniami i nie mając żadnego wglądu, są najgorszym typem. Nie myślą o tym, że po drugiej stronie też jest człowiek. To, co robicie jest raniące i obrzydliwe. Rozumiem, że nie bycie otwartym ze swoim prywatnym życiem może prowadzić do nieufności i zrozumiałbym, jeśli ludzie nie chcieliby ze mną grać, ale celowe zakładanie złych intencji jest zagraniem najgorszym z najgorszych – dodał.

"To wstrząsające i rozczarowujące, delikatnie mówiąc"

Po kilku bardziej ogólnych zdaniach Upset skierował uwagę na Adama. – Nie będę dzielił się swoimi doświadczeniami z pracy z Adamem, ale jestem naprawdę zaskoczony, że może on kierować tyle nienawiści w kierunku mojej żony, niczego nie wiedząc i tylko z własnej frustracji. Stwierdzenie, że ostatnią rzeczą, jaką powiedziałem drużynie, to że moja żona źle się czuje, jest jawnym kłamstwem. Powiedziałem, że jestem teraz w rozpaczy i że chciałbym im wyznać, co dokładnie się wydarzyło, ale też że muszę zachować prywatność co do traumatycznych wydarzeń w mojej rodzinie. [...] Pracuję niesamowicie ciężko i ludzie wokół wiedzą, jak bardzo mi zależy, więc zakładanie błahych powodów od jednego z członków drużyny, niemówienie mi o nich wprost od razu, udawanie, że wszystko jest okej, gdy rozmawialiśmy, a ostatecznie rzucanie takimi stwierdzeniami jest wstrząsające i rozczarowujące, delikatnie mówiąc – napisał 21-latek.

CZYTAJ TEŻ:
Zmarł Yoppa, były gracz LoL-a akademii S04 i Vitality

"To, że jesteśmy kolegami z drużyny, nie znaczy, że będę ci ufał, gdy chodzi o prywatne życie moich bliskich"

 – Czuję się bardzo poruszony tym wszystkim i rozumiem jego frustrację, ale jak w kwestii najbardziej prywatnych spraw mam ufać osobom, z którymi nie mam silnej więzi? To, że jesteśmy kolegami z drużyny nie znaczy, że będę ci ufał, gdy chodzi o prywatne życie moich bliskich, jeśli nie dałeś choć jednego powodu, bym to zrobił. [...] Chciałem dać kilka słów od siebie z nadzieją, że mniej osób wykorzysta tę sytuację do czynienia bólu i że zrozumieją mój punkt widzenia oraz to, że każdy ma prawo do prywatności i nie powinien być sądzony tak surowo na bazie wyłącznie źle zamierzonych spekulacji (a on sam przyznaje, że to tylko spekulacje). Ponadto jego stwierdzenie, że gdzieś ma moją prywatność, bo on sam ciężko pracował jest kolejnym świetnym powodem, dla którego nie chcę się dzielić, gdy coś się wydarzy – skwitował Upset.

Całe oświadczenie niemieckiego botlanera znajdziecie pod tym adresem.