Ostatnie tygodnie przyniosły nam prawdziwe trzęsienie ziemi w szeregach Anonymo Esports. Projekt, który zapowiadał się naprawdę interesująco, ostatecznie nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań i wygląda na to, że zmiany, do których doszło w minionych dniach, to dopiero początek.

Przed Anonymo gruntowne zmiany

A przynajmniej na to wskazują słowa Mateusza "Sówka" Kowalczyka, czyli założyciela organizacji. Ten we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych wprost przyznał, że w sezonie 2022 na dobrą sprawę zobaczymy w Anonymo "nową drużynę". Sam skład ma przejść "gruntowną restrukturyzację", aczkolwiek trudno już teraz przesądzić, co konkretnie oznaczają te słowa. Wobec tego nie ma też pewności co do tego, czy dwaj zawodnicy przebywający obecnie na ławce rezerwowych, mają jeszcze swoją przyszłość w szeregach Anonimowych, czy też będą oni kontynuować swoje kariery już w innych ekipach.

Rok pełen przetasowań

Przypomnijmy, że obecnie w podstawowym składzie Anonymo znajduje się tylko jedna osoba, która była członkiem ekipy powołanej do życia w styczniu. Mowa tutaj o Pawle "innocencie" Mocku. Kamil "KEi" Pietkun i Wiktor "mynio" Kruk już latem zostali na własne życzenie przesunięci na ławkę rezerwowych – ten pierwszy zresztą niedawno odszedł definitywnie do Sprout. W minionych dniach natomiast poza ekipą, również na swoją prośbę, znaleźli się Kacper "Kylar" Walukiewicz oraz Januz "Snax" Pogorzelski.