W pierwszym meczu trzeciego dnia VALORANT Champions mieliśmy okazję obejrzeć prawdziwą gratkę dla polskich kibiców. Acend z Patrykiem „starxo” Kopczyńskim i Aleksandrem „zeekiem” Zygmuntem grało dzisiaj pierwsze spotkanie na najważniejszym turnieju w roku. A przeciwnik był wymagający. Premierowe starcie ekipa z Polakami w składzie rozgrywała z  brazylijską formacją Vivo Keyd. Niestety Acend musiało uznać wyższość przeciwnika i spada teraz do drabinki przegranych.

Vivo Keyd 2:1 Acend
Icebox 13:9 Bind 3:13 Breeze 13:8

Pierwsza runda na Iceboxie zaczęła się bardzo obiecująco. Zawodnicy w fioletowych koszulkach przystąpili do szturmu na środku mapy. Świetne flanki ze strony VK powstrzymały jednak atak i pistoletówkę wygrali reprezentanci Brazylii. To w połączeniu z sukcesem w następnym starciu pozwoliło im zbudować całkiem wygodną sytuację ekonomiczną. Przełożyło się to na dominujący początek spotkania. W piątej rundzie Mehmet "cNed" İpek dostał w ręce operatora i Acend w końcu odbiło się od dna. Dla zeeka również był to przełomowy moment, w którym zaczął zgarniać fragi. Od tego momentu ekipa z Polakami na pokładzie zaczęła doganiać rywali. W dziesiątej rundzie starxo wykazał się zimną krwią i zdjął trzech przeciwników, co pozwoliło europejskiej organizacji zaoszczędzić mnóstwo funduszy. Pierwsza połowa zakończyła się remisem.

Druga część została zainaugurowana przez Acend świetną pistoletówką. Zaraz po niej mogliśmy oglądać równą wymianę wygranych rund. Przerwał to jednak Leonardo "mwzera" Serrati, któremu udało się wyeliminować aż czterech przeciwników. Dzięki temu zagraniu Keyd wyszło na prowadzenie. Ostatecznie na Iceboxie zwyciężyła brazylijska formacja.

Acend dominuje na Bindzie, Breeze dla Brazylii

Następnie obie drużyny walczyły na najlepszej mapie Acend, czyli Bindzie. Tutaj starxo i spółka rozpoczęli agresywnie od ataku na A. Szybka runda zapewniła Europejczykom pierwsze oczko, a co za tym idzie solidny zastrzyk gotówki. Potem poszli za ciosem i zdobyli kolejny punkt. I chociaż Brazylijczykom udało się wygrać jedną rundę, pierwsza połowa należała do Acend. zeek i Vladyslav "Kiles" Shvets trafiali niemalże wszystko i kiedy przyszedł czas zmiany stron, na tablicy widniał rezultat 9:3. Po krótkiej przerwie przyszło nam zobaczyć błyskawiczne cztery rundy, a Acend koniec końców rozgromiło oponentów.

Decydujące starcie rozgrywało się na Breeze. Keyd przejęło inicjatywę i szybko wyprzedziło rywali pod względem posiadanych punktów. Dwie pierwsze rundy minęły pod znakiem dużej pewności siebie ze strony Brazylijczyków. Następne starcie należało już jednak do cNeda, który zgarnął aż cztery zabójstwa. Turek z operatorem w ręce był bez wątpienia najmocniejszym zawodnikiem Acend w pierwszej połowie. Olavo "heat" Marcelo wraz z kolegami odbiegli jednak od przeciwników na kilka rund i schodzili na przerwę z wynikiem 8:4. Po pauzie Vivo Keyd wróciło z jeszcze większą dawką energii i zapisało na swoje konto kolejne dwa oczka. Z czasem brazylijska formacja zaczęła coraz bardziej się rozpędzać. Europejczycy odgryźli się w kilku rundach, głównie dzięki świetnej formie Kilesa. Ostatecznie to jednak Keyd wygrało mapę i zarazem całą serię.

Za chwilę Vision Strikers zmierzy się z Fnatic. Wszystkie mecze z VALORANT Champions 2021 wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na kanale Polsat Games na Twitchu. Po więcej informacji na temat zawodów zapraszamy do naszej relacji.