Kilka dni po oficjalnym rozpoczęciu okienka transferowego dowiedzieliśmy się, że głównym midlanerem Astralis w nadchodzącym sezonie League of Legends European Championship będzie Oliver "Dajor" Ryppa. Duńska organizacja zainteresowała się 18-latkiem po tym, jak ten wraz z Fnatic Rising dotarł aż do finału European Masters. Mimo wszystko wywalczenie miejsca w LEC po zaledwie kilku miesiącach profesjonalnej kariery spotkało się z nie lada zaskoczeniem... i głosami krytyki. Między innymi o nich, ale też ogółem o dołączeniu do Astralis, pierwszych miesiącach na profesjonalnej scenie LoL-a, a także o jego polskich korzeniach porozmawialiśmy z nowym nabytkiem Astralis.

Scroll down for English version or click here.


Jarek "JaroThe3rd" Piłat: Zacznijmy od początku – a dokładnie od początku twojej kariery. Z tego co się orientuję, Fnatic Rising nie było twoją pierwszą drużyną – wcześniej grałeś w 404 Multigaming w trzeciej dywizji Prime League. Czy wcześniej były jakiekolwiek inne drużyny, może w turniejach niższego szczebla rozgrywek?

Oliver "Dajor" Ryppa: Nie, nie było ani jednej. Akademia 404 Multigaming była moją pierwszą drużyną w ogóle. Skontaktowali się ze mną na początku sezonu i tak zaczęła się moja profesjonalna kariera.

Czy przed dołączeniem do 404 oglądałeś profesjonalne gry? Czy może wygląda to podobnie do Adama, który czasami nawet nie wiedział, z kim przyjdzie mu zagrać?

Nigdy nie byłem i po dziś dzień nie jestem typem człowieka, który lubi oglądać grę, wolę w nią grać. Zanim zacząłem grać profesjonalnie, oglądałem raz po raz jakieś mecze, ale tak, wydaje mi się, że jestem pod tym względem podobny do Adama. Większość graczy żartuje sobie ze mnie, że nikogo nie znam. Nigdy nie śledziłem profesjonalnej sceny.

Ale zakładam, że to się zmieniło po starcie kariery.

Tak, jako pro musisz wiedzieć, z kim się mierzysz i jak oni grają, ale jeśli chodzi o oglądanie Worlds – nie obejrzałem wszystkich spotkań, wolałem w tym czasie zagrać na solo queue, sprawiało mi to więcej frajdy. Ale oczywiście dobrze jest znać swoich przeciwników, bo daje ci to przewagę.

Teraz porozmawiajmy o dołączeniu do Fnatic Rising. Domyślam się, że presja była ogromna, przechodząc do tej drużyny z trzeciej dywizji ligi niemieckiej – zwłaszcza że byłeś następcą Febivena.

Prawdę powiedziawszy, wiedziałem, kim jest Febiven, w końcu grał on w zasadzie od zawsze. Z początku nie czułem jednak takiej presji, bo nie docierało jeszcze do mnie, co się właściwie wydarzyło. Grałem sobie w trzeciej lidze, nagle Fnatic się do mnie odzywa i pyta "ej, chcesz zagrać?", na co ja odparłem "ok, spoko". (śmiech) Tak to wyglądało. Wydaje mi się, że presja przyszła później, gdy już wszystko do mnie dotarło i gdy zacząłem grać w EU Masters pomyślałem sobie "o kurczę, gram w EUM, 100 tysięcy nas ogląda, to szalone". Z początku nie miałem świadomości, że to naprawdę ważna sprawa.

Tak, tym bardziej że dotarłeś do samego finału. Mając to na uwadze, jak będziesz wspominał tę edycję EU Masters – pozytywnie czy raczej negatywnie, bo koniec końców przegraliście ten finał?

Nie powiedziałbym, że przegraliśmy. To znaczy, tak właściwie przegraliśmy, ale to było dla mnie najlepsze możliwe doświadczenie. Więc koniec końców będę to wspominał pozytywnie, bo to był mój pierwszy split na profesjonalnej scenie i nauczyłem się tak wiele, że to nie do pomyślenia. Grałem na najwyższym poziomie w ERL i zyskałem naprawdę sporo wiedzy. Zaliczyłem taki progres, że nie mógłbym prosić o nic więcej.

A później rozpoczęła się przerwa międzysezonowa. Zanim porozmawiamy o samym dołączeniu do Astralis, chciałbym się dowiedzieć, jak ten etap wyglądał z twojej perspektywy. Może jesteś w stanie powiedzieć mi – bez wdawania się w szczegóły – czy miałeś jakieś inne oferty, które przykuły twoją uwagę, czy to od drużyn z LEC, czy ERL-ów?

Po tym jak EU Masters się skończyło, nie wiedziałem, co dalej, bo to była moja pierwsza przerwa między sezonami. Pytałem Fnatic rzeczy typu "ok, to co teraz?". Powiedziano mi, że muszę niestety poszukać nowej drużyny, bo Fnatic przenosiło akademię do hiszpańskiej ligi. Później opublikowałem na Twitterze wpis, w którym poinformowałem, że szukam nowego zespołu – mój pierwszy wpis tego typu – i, co mnie zaskoczyło, odzew był dość spory. Koniec końców zgłosiło się do mnie chyba około dziesięć drużyn z lig regionalnych, a niektóre z nich były całkiem niezłe. Później napisało do mnie Astralis, może nie jakoś bardzo późno, ale już po tym, jak odbyłem testy w niektórych drużynach. To była pierwsza i jedyna drużyna z LEC, która spytała mnie o try-outy, więc bardzo mnie to podekscytowało. Dałem z siebie wszystko i tak to wyszło.

W takiej sytuacji dołączenie do Astralis było chyba oczywistym wyborem.

W zasadzie tak. Moim celem jest ciągły rozwój. Może otrzymałbym większą pensję czy coś takiego w innej drużynie, ale skoro chcę się rozwijać, a LEC jest największą ligą w Europie, nie ma cienia wątpliwości. Więc jeśli mam możliwość dołączenia do drużyny z LEC, tam właśnie muszę się udać.

W wywiadzie z Esports.com we wrześniu powiedziałeś, cytuję: "Nie wiem, co dalej. Może LEC za jakieś dwa lata czy coś takiego, kto wie?". Cóż, udało się znacznie szybciej, bo w dwa miesiące zamiast lat. Mając to na uwadze, jaki jest twój kolejny cel – oprócz oczywiście wygrana LEC i wyjazd na Worlds – i ile dałbyś czasu na to tym razem?

Tak jak wspomniałeś, mój kolejny cel to wygrana LEC i udział w Worlds, a ile czasu będzie potrzeba? Nie wiem, może dwa lata, może dwa miesiące, kto wie? (śmiech) Ale tak bardziej na serio, to przede mną wciąż długa droga. Nawet nie jestem blisko, by uważać się za najlepszego midlanera, a to też jest mój cel – być najlepszym w Europie. Chcę się rozwijać, na tym kieruję swoją uwagę. Poza tym chcę też zmienić swój styl życia, na przykład dietę, treningi. To są rzeczy, nad którymi chcę popracować. Zajmie to trochę czasu, nie przywykłem do uprawiania sportu codziennie, a Astralis bardzo dba o zdrowie swoich zawodników, nie tylko psychiczne, ale też fizyczne.

Skoro o Astralis mowa, jakbyś porównał tę organizację do Fnatic? Jakie są główne różnice między nimi z twojego punktu widzenia?

Nie jestem w stanie zbyt wiele powiedzieć, bo jeszcze nie rozpoczął się sezon. Największą zmianą jest to, o czym już wspomniałem, że Astralis przykuwa sporą uwagę do zdrowia fizycznego graczy. Uprawiamy dużo sportu, a do tego mamy dobre i zdrowe jedzenie. Myślę, że to dość istotna kwestia dla profesjonalnych graczy. Na najwyższym poziomie ważne jest koncentrować się nie tylko na samym graniu, ale też sprawności fizycznej, bo to przekuwa się na umiejętności w grze. To chyba główna różnica w porównaniu z tym, co było we Fnatic.

Wracając do twoich oczekiwań na ten rok – wspomniałeś, że chcesz skoncentrować się na rozwoju, ale czy jest miejsce w tabeli, poniżej którego traktowałbyś ten split jako rozczarowanie? 

Myślałem o tym i wydaje mi się, że miejsce w play-offach jest dla nas realną opcją. Najbardziej realistyczne byłaby szósta albo siódma lokata. Nie mogę powiedzieć więcej, bo jeszcze nie scrimowaliśmy, chociaż na moich testach widziałem już, jak funkcjonujemy w zespole. Mimo to wciąż za wcześnie na takie rozważania, bo wiosenny split jest tylko początkiem. Szczerze, nie byłby to najczarniejszy scenariusz, gdybyśmy zajęli nawet dziesiąte miejsce. Nie wiem, jak pójdzie mi w LEC, być może będzie to kompletny int, co może się wydarzyć, ale wciąż wierzę, że mamy szansę na 6-7 miejsce. W to bym celował wiosną, a latem – cóż, na pewno awans do play-offów. W wiosennym splicie nie ma takiego miejsca, które traktowałbym jako rozczarowanie, ale w letnim to byłoby nie dostanie się do play-offów.

Mówiłeś, że jeszcze nie trenowaliście, ale bazując tylko na try-outach – co sądzisz o składzie Astralis, zwłaszcza o Kobbem, który jest najbardziej doświadczonym graczem.

Od pierwszych moich testów szybko zauważyłem, że ci wszyscy gracze to weterani i mają naprawdę sporą wiedzę o grze. Dla mnie profesjonalna scena to wciąż nowość, więc dobrze jest mieć czwórkę doświadczonych zawodników u boku, zwłaszcza gdy jest się nowicjuszem. Czułem się naprawdę pewnie od samego startu, bo wiem, że ci gracze będą mogli poprowadzić mnie w grze, jeśli nie będę wiedział, co robić dalej. To naprawdę dobrzy zawodnicy i widać, że mają też radość z gry, co dla mnie też jest ważne, bo jak się nie ma frajdy, wszystko przychodzi trudniej. Co do Kobbego – kiedy zaczęliśmy grać razem, zawsze zaliczał dobre i stabilne występy. Jak wspomniałem, drużyna weteranów ze mną jako nowicjuszem to najlepsze, co mogło mi się przytrafić.

Jeszcze jedno pytanie dotyczące składu, tym razem o promisq. Nie zamierzam pytać o tych wszystkich ludzi, którzy narzekają, że promisq wciąż jest w LEC, ale o tym, co wnosi do gry. W wideo opublikowanym przez Astralis pojawiło się stwierdzenie, że podczas gry jest najbardziej aktywny, jeśli chodzi o mówienie. Czy też to zauważyłeś podczas gier z nim, że jest on głównym shotcallerem?

Tak, mogę się tylko podpisać pod tym stwierdzeniem. Kiedy nikt nic nie mówi, promisq zawsze stara się shotcallować albo przynajmniej mówić cokolwiek, żeby nie było już cicho. Z tego co było mi dane zobaczyć jest dobrym przywódcą, zawsze szuka zagrań, czasem to wygląda na int, ale dzięki temu uczysz się, więc lepsze to, niż nie robić nic. Widać to w jego stylu gry i naprawdę mi się to podoba, bo ja też tak gram. Na pewno jest on świetnym shotcallerem.

Wracając do LEC – słyszeliśmy, że Perkz wraca do Europy (jeszcze nie jest oficjalnie zaprezentowany w Vitality), Caps wciąż w G2, a biorąc pod uwagę też wszystkich pozostałych midlanerów, z kim najbardziej chcesz się zmierzyć i od kogo najwięcej nauczyć? Może jest jakaś drużyna, z którą szczególnie chcesz stanąć w szranki, na przykład Fnatic, skoro wasze drogi już się przecięły?

Mogłoby być to Fnatic, ale głównie chciałbym się zmierzyć z SK Gaming i MAD Lions, bo tam będą też dwaj nowicjusze. Dobrze będzie jeszcze raz przeciw nim zagrać, bo mieliśmy okazję zmierzyć się na EU Masters. To będzie ciekawe doświadczenie. Najwięcej chciałbym nauczyć się prawdopodobnie od Perkza. Oczywiście nie miałem jeszcze szansy zagrać przeciwko niemu, nawet na solo queue, albo może raz się zdarzyło, ale nawet jeśli tak, to solo queue to jest solo queue, nie można bazować tylko na tym. Perkz jest nie tylko dobry na linii, ale ogółem jest świetnym graczem. Do tego potrafi utrzymywać stabilną formę, słyszałem, że mając Perkza twój winrate wzrasta o czterdzieści procent.

To może być nieco trudniejsze pytanie – wśród społeczności pojawiły się ostre słowa co do twojego dołączenia do grona uczestników LEC. Najgłośniejszym był chyba założyciel H2K, Rich, razem z jego "listą 20 graczy". Chciałbyś to jakoś skomentować?

No cóż, nie jest pierwszym ani jedynym, jeśli chodzi o ocenianie mnie. Gdy grałem we Fnatic też byli hejterzy, niektórzy więksi streamerzy też mówili, że jestem do dupy i tego typu rzeczy. Ale nie przejmuję się nimi jakoś szczególnie. Wiem, kim jestem i zamierzam udowodnić im, że się mylą.

Teraz chciałbym poruszyć kompletnie inny temat. Twój były trener, delord, wspomniał, że masz jakieś polskie korzenie. Czy mógłbyś opowiedzieć o tym nieco więcej?

Moi rodzice są w stu procentach Polakami, moi dziadkowie żyją w Polsce, ale jestem niemalże pewien, że są Niemcami. Nie wiem, czy to ma sens. W każdym razie ja dorastałem w Niemczech, więc nie mówię za bardzo po polsku, znam kilka słów i rozumiem, gdy czasem rodzice mówią do mnie po polsku. Kiedy byłem młodszy razem z rodzicami odwiedzaliśmy moich dziadków w Polsce, praktycznie co roku.

Czy być może delord nauczył cię czegoś po polsku albo od czasu do czasu rozmawialiście w tym języku?

Nieszczególnie. Czasem żartowaliśmy sobie z użyciem polskich słów, ale nic poza tym. Nigdy nie zależało mi na tym, żeby się nauczyć polskiego. Nie chcę, żeby fani z Polski byli na mnie źli, po prostu nigdy nie miałem takiej potrzeby ani odczucia, żeby się uczyć tego języka. Kiedy powiedziałem delordowi, że mam polskich rodziców, był zaskoczony i powiedział coś w stylu "o, naprawdę?" i od tego czasu raz po raz rzucaliśmy polskimi słowami, ale to tyle.


English version

Jarek "JaroThe3rd" Piłat: First things first – let's talk about your career so far. From what I can tell, Fnatic Rising wasn't your first team. You have been playing in 404 Multigaming in Prime League 3rd Division. Were there any other teams before that, maybe in some lower-tier tournaments?

Oliver "Dajor" Ryppa: No, there weren't. 404 Multigaming academy was my very first team. They contacted me at the start of the season and that's the beginning of my professional career.

Did you watch professional games before joining 404? Or maybe it was kind of like Adam's situation, where it turned out that he sometimes didn't know the players he was playing against?

I never was and still to this day I'm not the type of guy that likes watching games, I prefer playing them. Before I started playing professionally, I have watched some games now and then, but yeah, I guess I'm the same guy as Adam. Most of the players are making fun of me that I don't know any players. I never followed the competitive scene.

But I guess that changed after your career has started.

Yeah, as a pro you have to know, who you are facing against and how they play, but when it comes to watching Worlds – I didn't watch all the games, I'd rather play some solo queue at that time, it's more fun. But of course it's good to scout your opponents, it gives you an advantage.

Now let's talk about joining Fnatic Rising. I believe that the pressure was sky-high going to that team from Prime League 3rd Division, especially considering that you had to replace Febiven in there.

To be honest, I knew who Febiven is, well, he's been playing for like forever. I didn't feel that much pressure in the beginning though, because I didn't even realize what was happening. I was just playing in the third division and then Fnatic comes up asking 'yo, wanna play?' and I'm like 'ok, sure'. (laugh) It happened just like that. I guess the pressure came afterwards, when I realized all that, and when I was playing in EU Masters I thought 'oh wow, I'm playing in EU Masters, 100k people are watching, that's actually crazy'. I guess at the beginning I didn't realize that it's actually a big situation for me.

Yeah, especially that you in the end reached finals. With that in mind, how will you remember EU Masters – positively or negatively, considering that in the end you lost in the final?

I wouldn't even say we lost. Obviously, technically we did, however it's the best experience I could've got. So in the end I will look back at it really positively, because it was my first real split in competitive scene and I learned so much that it's actually insane. I played on the highest level in ERL, and I've got so much information and experience. I improved so much that it's the best experience I could have asked for.

And then the off-season began. Before we'll talk a bit more about Astralis itself, I'd like to know about how that period went for you. Maybe you can tell me – without going into too many details – if you had any other offers that you considered, either from LEC or ERLs?

Well, at first, after EU Masters was over, I didn't know anything about off-season. I was asking Fnatic questions like 'ok, so what's happening now'? I have been told that I have to switch team, unfortunately, because Fnatic is moving to Spanish league. Afterwards, I made my very first 'looking for team' post on Twitter and, surprisingly, many teams contacted me. In the end, I guess it was around ten teams from ERLs and some of them were really nice. And then Astralis reached out to me, not like pretty late, but after I had a few other try-outs. That was the first and only LEC team asking me for a try-out, so I was really hyped for that. I just did my best, and that's how it went.

Well, then I guess it was a no-brainer to join Astralis in that case.

Pretty much, yeah. My focus is just to improve. Maybe I could have gotten more salary or anything like that in other teams, but since I want to improve, and LEC is the highest league in Europe, there wasn't even a question. So if I have an offer from LEC team, that's where I got to go.

In an interview with Esports.com in September, you said, quote: 'I can’t really say what’s going on after. Maybe LEC in two years or something, who knows?' Well, it turned out to be much faster than that, more like two months instead of years. So, with that in mind, what is your next goal – besides obviously winning LEC and going to Worlds – and how much time would you give for that?

As you said, my next goals would be to win LEC and go to Worlds, and I don't know how much that will take, maybe two years, maybe two months, who knows? (laugh) But seriously, I still have a long way to go. I'm not even close to consider myself the best midlaner, which is also my goal – to be the best in Europe. I want to improve, that is my main focus. My other goals would be changing my lifestyle in general, for example my diet, my sports lifestyle, these are the things I want to work on. It will take some time, I'm not used to do sports every day, and Astralis really cares about the health of their players, not only mental health, but also physical.

Speaking about Astralis as the organization – how would you compare it to Fnatic? What are the main differences between those two from your point of view?

I can't really say too much, because the season has not started yet. The only big change is what I mentioned earlier, that Astralis really cares about physical health. We do a lot of sports, we got really good and healthy food. I think that's pretty important to get those as a pro. On the highest level it's important to focus not only on your gameplay, but also physical health, because this has an impact on your gameplay as well. I think that's the main point that is different from Fnatic.

Going back to your expectations for this year – you said you want to focus on improving, but what is the place in the standings, below which you would consider upcoming split a disappointment?

I thought about it and I think it is pretty possible for us to secure playoffs. I guess the most realistic would be the 6th or 7th place. I can't say too much, because we haven't scrimmed yet, I did try-outs and there I saw how we work together. I think it's still too early to say, because spring split is just the beginning. Honestly, it won't be the worst scenario, if we end up even on the 10th place. I don't know how I'll react to playing in LEC, maybe I'll completely int, which may happen, but I still think that we have a good chance to get 6th or 7th place. This would be the goal in spring split, and for summer, well, getting to playoffs for sure. In spring split I wouldn't consider any place in the standings a disappointment, but in summer it would be not reaching playoffs.

You said you haven’t played any training yet, but based on a try-outs, what do you think about Astralis roster, especially Kobbe, who is the most experienced player on that team?

The first time I was try-outing I instantly realized that they are all veterans, and they have really high knowledge of the game. I'm still new to the competitive scene, so it's good to have four veterans when you are a rookie. I felt really confident right from the start, because I know that these guys can guide me through the game if I won't know what to do next. They are very good players and you can see they also have fun, which is also important for me, because if you don't have fun, everything gets harder. About Kobbe – when we were playing together during my try-outs he was always playing good and was consistent. As I said, the veteran team with me as a rookie combined is the best thing I could have ever asked for.

One more question regarding roster, this time about promisq. I'm not going to ask about all those voices complaining that he is still playing in LEC, but about what he brings into the game. In the recent video posted by Astralis there was a statement, that he is really vocal in the game. Did you also see while playing with him that he is the main shotcaller?

Yeah, I can only agree on that statement. When nobody is saying anything he's always trying to shotcall or at least say something so it isn't quiet anymore. He's good in-game leader from what I've seen, he's always trying to make plays, sometimes it looks like an int, but you learn from it, so you rather int than doing nothing. You can see that in his playstyle and I really enjoy that because I like that playstyle as well. He's a great shotcaller for sure.

Going back to LEC – we heard that Perkz is coming back to EU (not officially presented yet in Vitality), Caps still in G2 and with all the other midlaners who is the one you are most excited to play against and want to learn most from? Maybe there is one team, you want to face the most, like for example Fnatic, since your paths crossed already?

It could be Fnatic, but especially I want to face SK Gaming and MAD Lions, since there are two rookie midlaners as well. And it will be pretty nice to play against each other again, because we have faced already in EU Masters. It will be a fun experience. The player I want to learn most from is probably Perkz. I obviously haven't played against him yet, not even in solo queue, or maybe once there, but solo queue is solo queue, you can't really judge on that. He is not only a good laner but a really good player overall in every state of the game. And also he's pretty consistent as well, I've heard that if you have a Perkz on your team your winrate goes up by forty percent.

This one may be tougher question to answer – there were some harsh words about you making it to LEC, one of the loudest I guess was from the founder of H2K, Rich, and his "list of 20". Any comment on that?

Well, he's not the only one when it comes to judging me. Back in Fnatic there were also some haters, even some bigger streamers were saying that I'm shit and stuff like that. But I don't really care about them. I know who I am and I'm going to prove them wrong.

Now let's jump to completely different topic. Your former head coach, delord, said that you have some Polish roots. Can you please elaborate more on that?

Both my parents are one-hundred percent Polish, my grandparents live in Poland, but I'm pretty sure they are German, I'm not absolutely sure if it makes sense. I was raised in Germany, so I can't really speak Polish, I know some words and I can understand a little bit when my parents talk in Polish to me. When I was young my parents and I have often visited my grandparents in Poland, pretty much every year.

Has delord taught you anything in Polish or were you speaking Polish on occasion?

Not really. Sometimes we were just joking with some Polish words here and there, but nothing besides that. I was never looking forward to learn Polish. I don't want to make Polish fans angry at me, I just never had the feeling like learning that language personally. When I told delord I have Polish parents he was surprised and said like "oh, really?" and since then we were exchanging some Polish words, but that's pretty much it.


Śledź rozmówcę na Twitterze / Follow the interviewee on Twitter – Oliver "Dajor" Ryppa

Śledź autora na Twitterze / Follow the interviewer on Twitter – Jarek "JaroThe3rd" Piłat