Fani byłego reprezentanta Virtus.pro z pewnością ucieszą się na tę wiadomość. Jak bowiem poinformował Paweł "byali" Bieliński, może on wrócić do gry w Counter-Strike'a. Przypomnijmy, że w październiku zawodnik doznał kontuzji ręki, która wykluczyła go z rywalizacji.

Kontuzja i niepewna przyszłość

W wyniku kontuzji byali musiał odpoczywać od CS:GO. Bieliński trafił automatycznie na ławkę rezerwowych Izako Boars, a jego miejsce zajął Wojciech "darchevile" Klęba. Bez gracza, który wcześniej pełnił funkcję prowadzącego, Dziki nie radziły sobie już tak dobrze.

Zaledwie kilka dni temu dotychczasowi podopieczni IB zapowiedzieli, że rozstaną się z organizacją. Dotyczy to również byaliego, którego kontrakt wygasa z końcem grudnia. – Liczę, że moja ręka jednak będzie działać i od stycznia będę mógł już normalnie grać – pisał wówczas triumfator Majora CS:GO z 2014 roku. Teraz mamy już pewność, że właśnie tak będzie. Paweł Bieliński za pośrednictwem Instagrama podzielił się dobrymi wieściami. Oznajmił, że gips z ręki został ściągnięty i nie będzie potrzebna operacja. Ta ostatnia mogła być największą przeszkodą na drodze do szybkiego powrotu do esportowej rywalizacji.

Co dalej?

Jakich barw bronił będzie Paweł "byali" Bieliński w 2022 roku? Tego na razie nie można być pewnym. Skład, który wciąż jest częścią Izako Boars, rozważa bowiem pójście jedną z dwóch ścieżek. Pierwsza zakłada pozostanie razem i wspólne szukanie nowej organizacji. Druga dotyczy natomiast rozpadu kolektywu, w wyniku czego każdy z graczy samodzielnie szukałby sobie drużyny.

Jedno jest jednak przesądzone: ta szufla będzie bardzo ciekawa.