Nowy rok nadszedł zaledwie kilka dni temu, a już możemy mówić o pierwszym głośnym skandalu. Skandalu, który dotyczy persony doskonale znanej w esportowym świecie. Jego "bohaterem" jest Andy "Reginald" Dinh, były profesjonalny gracz League of Legends i założyciel TSM-u. Wobec Amerykanina prowadzone jest dochodzenie, gdyż został on oskarżony o nękanie i zastraszanie pracowników jego drużyny.
"Nienawidzę TSM-u"
Całą sprawę ujawnił anglojęzyczny portal WIRED. Według jego źródeł zalążkiem śledztwa były słowa, które padły ze strony byłego gracza TSM-u. Yiliang "Doublelift" Peng najpierw podczas streama stwierdził, że nienawidzi tego zespołu i to głównie przez Andy'ego Dinha. Później opublikował także wpis, w którym padły bardzo mocne oskarżenia. Doublelift napisał bowiem, że Reginald nękał i niewłaściwie traktował osoby pracujące w – bądź co bądź – legendarnym klubie esportowym. – Tak wiele osób doświadczyło publicznego upokorzenia, załamań psychicznych, płaczu w pracy. (...) Najwyraźniej ludziom posiadającym władzę wszystko może ujść na sucho – stwierdził Peng.
CZYTAJ TEŻ: Doublelift znowu w konflikcie z TSM. „Reginald ma za duże ego” |
Dziennikarze dotarli do wielu byłych i obecnych pracowników TSM-u, którzy wypowiedzieli się o zachowaniu Reginalda. Ich słowa zdają się potwierdzać to, co mówił Doublelift. Pracownicy mieli być nazywani przez Andy'ego Dinha głupimi, bezwartościowymi czy okropnymi, a ich praca określana była jako śmieć. Jak podaje WIRED, dwa źródła potwierdziły, że Reginald dzwonił do nich po godzinach pracy, wydzierając się na nich w trakcie rozmowy. Informatorzy twierdzą także, że założyciel TSM-u potrafił publicznie wyśmiewać błędy osób, by potraktować to jako przykład dla innych.
Reginald odpowiada
Andy Dinh również dostał możliwość, by odnieść się do zarzutów. Skontaktowali się z nim przedstawiciele WIRED, którym odpisał w następujący sposób:
Mam wobec siebie bardzo wysokie oczekiwania i dzielę je z wszystkimi osobami, z którymi pracuję. Nie toleruję słabszej wydajności. Jestem nieustępliwy, pełen pasji, żądny zwycięstw – taka jest moja natura. Wysoko stawiam poprzeczkę i kiedy widzę, że ktoś nie jest w stanie temu podołać, bezpośrednio i dosadnie o tym mówię.
Dodał także, że używane przez niego słownictwo mogło być zbyt niemiłe i nieefektywne.
Śledztwo w toku
Riot Games w celu wyjaśnienia sprawy korzysta z usług O'Melveny & Myers LLP. Firma ta prowadzi niezależne dochodzenie mające ustalić wszystkie fakty. Z kolei TSM powołał dedykowaną komisję, która także stara się dociec prawdy i ustalić, czy Reginald jest winny zarzucanych mu czynów. Zespół zapowiedział, że wyniki śledztwa opublikuje jeszcze w tym miesiącu.