Jest niedziela, a fani sceny europejskiej mogą śledzić na żywo poczynania najlepszych zawodników przed swoimi ekranami. Spotkanie, które było nam dane obserwować jako trzecie w ramach super tygodnia, to pojedynek niezwyciężonego dotychczas Rogue oraz Astralis, które nadaremno możemy wypatrywać na czele tabeli. Na nieszczęście duńskiej organizacji sytuacja nie ulega zmianie jeszcze przynajmniej przez jakiś czas.

Rogue 1:0 Astralis
Odoamne
Jayce
WhiteKnight
Renekton
Malrang
Trundle
Zanzarah
Viego
Larssen
Viktor
Dajor
Akali
Comp
Jinx
Kobbe
Jhin
Trymbi
Rakan
promisq
Leona

Gra zaczęła się od inwazji na dżunglę Astralis. Kim "Malrang" Geun-seong wraz z weteranem górnej alei, Andreiem "Odoamne" Pascu, bez żadnych skrupułów zagrabili czerwone wzmocnienie oraz Skalniaki rywali. Rosyjski leśnik jednak odpowiedział podobnym zagraniem, zabierając dolną ćwiartkę Łotrzyków. W czwartej minucie RGE zdecydowało się na zanurkowanie na górnej alei. Całego zajścia nie możemy z pewnością nazwać sukcesem, gdyż Matti "WhiteKnight" Sormunen zdołał przed swoim zgonem wyeliminować napierającego leśnika, tworząc tym samym wymianę jeden za jednego. Chwilę później Malrang zdobył Herolda, przypłacając jednak tę przyjemność kolejną śmiercią.

Rehabilitacja Marlanga

Nowo nabyty koreański leśnik postanowił spróbować swoich sił na dolnej części mapy. Z perspektywy czasu wiemy, że decyzja ta była strzałem w dziesiątkę. A to wszystko przez kluczowe przerwanie powrotu duńskiemu strzelcowi. Kasper "Kobbe" Kobberup upadł, dając tym samym okienko łotrzykom na zagranie wcześniej przejętego Herolda. RGE zdobyło pierwszą strukturę na Polach Sprawiedliwości, tym samym pompując ogromne zasoby złota w Markosa "Compa" Stamkopoulosa. Strzelec świetnie wykorzystał daną mu przewagę, robiąc znaczące obrażenia w walkach drużynowych. Zabicie Barona po wygranym starciu stanowiło banalne zadanie dla drużyny z Polakiem w składzie. Gra zakończyła się w 25. minucie, co najlepiej pokazuje, z jaką łatwością Łotrzyki rozprawiły się z oponentami.

SK Gaming kontra Fnatic to kolejna, już czwarta batalia bieżącego dnia z LEC. Podopieczni brytyjskiej organizacji nie spotkali jeszcze na swojej drodze przeciwników, którzy potrafiliby postawić pomarańczowo-czarnym niechlubną jedynkę w rubryce porażek. Czy podopieczni Simona "Swiffera" Papamarkosa będą w stanie tego dokonać? Tego i wielu innych dowiecie się oglądając renomowane spotkania z polskim komentarzem na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube, a także na oficjalnej transmisji na LoL Esports. Po więcej informacji dotyczących tej odsłony LEC zapraszamy do naszej relacji tekstowej:

LEC