5. Po co komu Porażenie?
Ultraliga w 8. tygodniu była niezwykle różnorodna. "Plejsy" rozpoczynamy od kradzieży smoka przez Parisa "Souliego" Sitzoukisa w meczu przeciwko Teamowi ESCA Gaming. W 26. minucie drużyna Franciszka "Harpoona" Gryszkiewicza skutecznie wypchnęła przeciwników za rzekę. Ci, wiedząc, że nie mają przewagi liczebnej postanowili się wycofać, ale za ścianą leża smoka pozostał dżungler Iron Wolves. W momencie, kiedy pasek punktów zdrowia potwora zbliżył się ku zerze, Australijczyk użył Zrównania z Ziemią i dobił monstrum. No i po co komu smite?
4. Ultraliga wita Mrozka
Choć Adrian "Mrozku" Skonieczny dopiero zadebiutował w Ultralidze, pokazał on, że czuje się tam jak ryba w wodzie. W 17. minucie gry z Illuminar Gaming ESCA przejęła smoka, a następnie Harpoon zainicjował walkę. Nowy środkowy TEG wskoczył na tylną linię przeciwników, gdzie dosłownie ich zmiażdżył. Najpierw padł Kamil "Piwek" Staroń, a następnie Marcin "Warszi" Surała, którego życie zostało nieco przedłużone Chronoskokiem. Bez swoich prowadzących drużyna nie miała już żadnych szans. W finalnym rozrachunku wyeliminowani zostali wszyscy gracze IHG, a ESCA uszła bez strat.
3. Pięcioosobowy Rozbłysk Słoneczny
Gracze Komil & Friends wygraną z Goskillą zrobili ogromny skok w stronę play-offów. Szczególnie dobrze wyglądało ich zagranie z 17. minuty rozgrywki. Walkę zainicjował Maciej "minemaciek" Wicher, trafiając Rozbłyskiem Słonecznym aż 5 przeciwników. Jeden z nich został ogłuszony, natomiast reszta straciła prędkość poruszania się. Na plecy zawodników GSK wskoczył Sebastian "Tracyn" Wojtoń i chwilę po tym dwóch z nich upadło. Dodatkowo, Kuba "many" Tylman użył świetnej Wiecznej Zmarzliny. Pozwoliło to wyeliminować pozostałych oponentów, a KNF przejęło wieże oraz smoka.
2. RGO wraca do gry
Spotkanie pomiędzy AGO ROGUE oraz Zero Tenacity było doprawdy szalone. Wszyscy myśleliśmy, że w 30. minucie gra się zakończy, jednak czekała nas niemała niespodzianka. Akademia Łotrzyków odparła natarcie podopiecznych serbskiej organizacji, a po kilku dłuższych chwilach sama wygrała mecz. W walce drużynowej pod Nexusem ogromne obrażenia Ardiana "Nite'a" Spahiu i Jochema "Rabble'a" van Graafeilanda pozwoliły RGO zneutralizować linię frontu Z10. Pozostali przeciwnicy ruszyli do ucieczki, lecz na nic się to nie zdało. Za głowy Sebastiana "Sebekxa" Smejkala i kolegów posypały się spore sumy złotych monet, dodatkowo ułatwiające powrót AGO ROGUE do rozgrywki.
1. Walka drużynowa Dżentelmenów
W czwartej kolejce Ultraligi najlepszą akcją była walka drużynowa Gentlemen’s Gaming na dolnej rzece. Co zabawne, kilka tygodni później wracamy do tej samej drużyny i tego samego miejsca na Summoner’s Rifcie, choć tym razem przeciwnikami byli zawodnicy Zero Tenacity, a nie Iron Wolves. Po zabraniu smoka przez Teodora "Vzz" Cholakova Dżentelmeni ruszyli do natarcia. Kluczowym momentem tej akcji było podebranie przez Jakuba "Arianę" Śliwonika superumiejętności Gnara i rzucenie trzema przeciwnikami o ścianę. Mimo tego, Wojciech "Wojtus" Świder i spółka byli w stanie utrzymać się na nogach i przez chwilę mogło się wydawać, że to oni wygrają potyczkę. Do przodu jednak heroicznie wskoczył Kuba "Grzybek" Jagiełka, dając eliminację Adrianowi "Adisonowi" Głuszczenko. Ten następnie był w stanie wykasować mocno osłabionych już zawodników Z10, doprowadzając do ich unicestwienia.
Kolejne mecze Ultraligi ruszają już we wtorek. Po więcej informacji dotyczących siódmej edycji rozgrywek Polsat Games w League of Legends zapraszamy do naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru: