Totalne Gituwy | 2 : 0 | NOFEAR5 | ||
Mirage 16:7 | Nuke 16:11 |
Czwartkowe spotkanie rozpoczęło się na Mirage'u, który od pierwszych minut przebiegał pod dyktando polskiej piątki. I to dosłownie, bo Angelika "Angelka" Kozłowska i jej koleżanki w pełni wykorzystały wszystkie atuty, jakie dawała im gra po stronie broniącej i zręcznie wypracowały sobie przewagę. Ta w szczytowym momencie wynosiła już dziesięć punktów i chociaż nie udało jej się utrzymać w takim kształcie, to końcowy rezultat pierwszej połowy i tak prezentował się okazale. Wszak Polki na przerwę schodziły przy wyniku 11:4 i mogły z uzasadnionym optymizmem patrzeć w przyszłość. A gdy po chwili nasze rodaczki okazały się lepsze w strzelaniu z pistoletów, to wyglądało na to, że nic już nie pozbawi je zwycięstwa. I faktycznie kilka minut później było po wszystkim, a TG zatriumfowało spokojnym 16:7.
O wiele więcej emocji dostarczył nam Nuke, tym bardziej że tam to NOFEAR5 wystartowało lepiej. Grające jako antyterrorystki Rosjanki zgarnęły zarówno pistoletówkę, jak i force'a rywalek, dzięki czemu prowadziły już 5:0. Dopiero wtedy w polskim obozie nastąpiło przebudzenie, które pozwoliło powoli, acz sukcesywnie skracać dystans. Co prawda o remisie nie było jeszcze wtedy mowy, ale i tak sporym sukcesem wydaje się to, że Gituwy jeszcze przed przerwą zmniejszyły swoją stratę do zaledwie jednego oczka. I dobrze, że tak się stało, bo Ksenia „Ksu” Volkova i spółka miały jeszcze dostatecznie dużo energii, by zdobyć się na ostatni zryw. Dlatego też jeszcze w 22. rundzie nie było jasne, kto będzie górą, bo tablica wyników wskazywała wynik remisowy. Na całe szczęście ostatnie słowo należało do Polek, bo to one wygrały aż pięć rund z rzędu i tym samym przypieczętowały swoje zwycięstwo w stosunku 16:11.
Kolejny mecz ESL Impact League z udziałem Totalnych Gituw już za tydzień, tj. 24 marca. Wtedy ekipa Angelki mierzyć się będzie z GODSENT, które w akcji zobaczymy jutro przy okazji inauguracyjnej potyczki z Ambush Esport. Po więcej informacji zapraszamy do naszej relacji.