Rogue | 3:1 | Misfits Gaming |
RGE | 1:0 | MSF | ||||
Odoamne Rumble |
HiRit Gnar |
|||||
Malrang Jarvan IV |
Shlatan Xin Zhao |
|||||
Larssen Lucian |
Vetheo Zoe |
|||||
Comp Caitlyn |
Neon Zeri |
|||||
Trymbi Lux |
Mersa Leona |
Mimo że pierwszą krew szybko przelali Misfits po zabójstwie Trymbiego, to wkrótce po tym Shlatan oddał podwójne wzmocnienie na rzecz Markosa "Compa" Stamkopoulosa, a do tego na górnej linii po samodzielnej wymianie ognia (a w zasadzie ognia głównie ze strony Andreia "Odoamne" Pascu grającego Rumble'em) padł również Shin "HiRit" Tae-min. W efekcie to Rogue zaczęło lepiej, a przewagę dodatkowo powiększyło w jedenastej minucie po świetnym teamfighcie i eliminacji wrogiego midlanera oraz zgarnięciu Herolda. Siedem minut później kolejna wygrana walka w rzece pchnęła Łotrzyki jeszcze mocniej w kierunku zwycięstwa w pierwszej grze.
Znajdujący się pod ścianą Misfits postawili w 22. minucie wszystko na jedną kartę i wykorzystując obecność trójki rywali na bocie podjęli walkę z Nashorem. Jednak nie tylko nie udało się poskromić bestii na czas, ale też oglądaliśmy pierwsze w tej potyczce unicestwienie. Różnica w złocie osiągnęła prawie cztery tysiące, co choć na ten czas gry nie jest astronomiczną przewagą, to dawało wyraźny sygnał, że MSF musi wziąć się do roboty. Zamiast tego, jeszcze nim na zegarze wybiło pół godziny gry, pozwoliło rywalom na wzięcie Barona i w tym momencie sytuacja Królików stała się wręcz opłakana. Co prawda podjęły one jeszcze walkę i zmusiły rywali do dodatkowego wysiłku, ale losów gry nie udało się już odwrócić. Z drugim fioletowym wzmocnieniem Rogue dopełniło dzieła zniszczenia tuż przed upływem 38. minuty.
MSF | 0:1 | RGE | ||||
HiRit Camille |
Odoamne Jayce |
|||||
Shlatan Lee Sin |
Malrang Volibear |
|||||
Vetheo Syndra |
Larssen Azir |
|||||
Neon Xayah |
Comp Aphelios |
|||||
Mersa Nautilus |
Trymbi Rakan |
Początek drugiej gry mógł wywołać deja vu z poprzednich kilkudziesięciu minut. Raz jeszcze to Trymbi oddał pierwszą krew, ale w zamian RGE pokonało Shlatana i zdobyło jego buffa. Niewiele ponad dwie minuty później ekipa polskiego wspierającego wygrała walkę na górnej linii i wysunęła się na prowadzenie w złocie. To wzrosło dodatkowo po silnym natarciu botem i zniszczeniu pierwszej wieży w grze jeszcze w 12. minucie. Kilka minut po tym rozgorzała chaotyczna i przedłużająca się bójka na midzie, z której zwycięsko wyszło – a jakże – Rogue, niemniej sporo w tym było dobijania uciekających rywali na skrawkach życia.
I tak, jak w poprzedniej grze, tak również tym razem jedna z drużyn zdecydowała się podjąć wczesnego Nashora ku zaskoczeniu rywali. Tym razem jednak z inicjatywą wyszło Rogue i choć Misfits próbowali powstrzymać swoich oponentów przed zdobyciem bestii, to było w stanie tylko doprowadzić do jej resetu, a i to kosztem życia dwóch swoich graczy. Króliki musiały więc odpuścić dalszą walkę oraz samego Barona, z którego pomocą przeciwnicy zniszczyli pozostałe wieże wewnętrzne oraz mocno osłabili struktury przy inhibitorach na topie i midzie. Mimo prób natarcia bez fioletowego wzmocnienia RGE musiało poczekać do kolejnego Nashora, aby zadać decydujący cios. Z pomocą bestii zadanie to było już trywialne – tuż po upływie 31. minuty na koncie Rogue pojawiło się drugie oczko w tej serii.
MSF | 1:0 | RGE | ||||
HiRit Camille |
Odoamne Jayce |
|||||
Shlatan Lee Sin |
Malrang Jarvan IV |
|||||
Vetheo LeBlanc |
Larssen Kai'Sa |
|||||
Neon Xayah |
Comp Aphelios |
|||||
Mersa Rakan |
Trymbi Nautilus |
Mimo porażki w poprzedniej grze Misfits zdecydowali się raz jeszcze spróbować swoich sił po niebieskiej stronie Summoner's Riftu. Zaczęło się jednak katastrofalnie, bo w ósmej minucie Króliki podjęły walkę o blue buffa, a nie dość, że straciły w tej walce dwóch graczy, eliminując tylko Trymbiego, to jeszcze samo wzmocnienie dzierżył koniec końców Kim "Malrang" Geun-seong. Kilkadziesiąt sekund później na tablicy zabójstw widniał już remis, a jeszcze przed dziesiątą minutą MSF wysunęło się na prowadzenie po solowym zabójstwie w wykonaniu Vincenta "Vetheo" Berrié oraz kolejnej śmierci Trymbiego.
Jakby tego było mało, w trzynastej minucie świetny kopniak od Shlatana oraz solowa eliminacja od Shina "HiRita" Tae-mina dały Królikom dwa kolejne fragi. Przesadna agresja ze strony Misfits co prawda nieco zmniejszyła deficyt Rogue w złocie, jednak gdy zespół polskiego dżunglera skoncentrował się na wieżach, na nowo nabrał wiatru w żagle. Jeszcze nim na mapie pojawił się Baron podopieczni Alexandra "Cartera" Cartwrighta zniszczyli wszystkie wieże wewnętrzne, podczas gdy po stronie Rogue dalej widniało zero. Trzeci w tej grze zgon Trymbiego był dla Misfits sygnałem do podjęcia natychmiastowego Barona, a wyłapanie Malranga tylko utwierdziło graczy MSF w tym przekonaniu. Jeszcze z jego wzmocnieniem ekipa Shlatana postawiła kropkę nad i w tej grze, łapiąc kontakt z rywalami w całym spotkaniu.
RGE | 1:0 | MSF | ||||
Odoamne Gnar |
HiRit Kennen |
|||||
Malrang Jarvan IV |
Shlatan Hecarim |
|||||
Larssen Orianna |
Vetheo Akali |
|||||
Comp Zeri |
Neon Xayah |
|||||
Trymbi Yuumi |
Mersa Rakan |
Po porażce w poprzednim starciu prawo wyboru strony miało Rogue i zdecydowało się wskazać niebieski narożnik jako startowy. W siódmej minucie oglądaliśmy pierwszy teamfight, z którego zwycięsko wyszły Łotrzyki, zgarniając dwa zabójstwa. Kilkadziesiąt sekund później zespół Trymbiego zgarnął zabójstwo numer trzy i różnica w złocie przekroczyła półtora tysiąca. Shlatan odkupił swoje wcześniejsze agresywne wejścia w jedenastej minucie, kiedy to podkradł rywalom Herolda, jednak jego zespół ostatecznie z tego teamfightu również nie wyszedł zwycięsko. Przewaga Rogue rosła i nie zmieniła tego nawet zdobyta przez Misfits pierwsza wieża w grze.
Walka o smoka w 17. minucie była zwiastunem końca MSF w tej serii. Mimo braku Odoamne Rogue zgarnęło aż cztery fragi, nie tracąc żadnego ze swoich zawodników. Dwie szybko zniszczone wieże pogłębiły różnicę w funduszach do siedmiu tysięcy, a jeszcze przed pojawieniem się Barona na Rifcie deficyt ten przekroczył dziesięć tysięcy. Rogue zamiast koncentrować się na Nashorze parło dalej przed siebie i, jak się okazało, do skończenia gry niepotrzebne było nawet fioletowe wzmocnienie. W 22. minucie rozegrał się decydujący teamfight, w którym triple killa zgarnął Comp, a jego formacja unicestwiła Misfits i mogła bez przeszkód na swojej drodze dopiąć formalności. Rogue trzy, Misfits – tylko jeden.
Tym samym Rogue awansowało do finału drabinki wygranych, a kolejnego rywala tej formacji poznamy już jutro. Wyłoni go europejski szlagier, czyli pojedynek G2 Esports z Fnatic. Więcej informacji dotyczących wiosennego splitu LEC znajdziecie w naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru: