AGO ROGUE 3:0 Team ESCA Gaming, ESCA logo Team ESCA Gaming
RGO 1:0 Team ESCA Gaming, ESCA logo TEG
Sinmivak
Jayce
HeSSZero
Aatrox
Rabble
Lillia
xeonerr
Udyr
Saulius
Renekton
Mrozku
Akali
Yashiro
Kog'Maw
Harpoon
Jinx
Czypsy
Lulu
marlon
Blitzcrank

Wynik zabójstw próbowała otworzyć ESCA, jednak każda akcja zaczęta przez Karola "xeonerra" Kowalskiego kończyła się brakiem zasięgu o kilka lub kilkanaście pikseli. Tego nie zabrakło graczom AGO ROGUE, którzy w siódmej minucie przelali pierwszą krew. Trzy minuty później jednak doszło do wymiany trzy za trzy, a jedynym pozostałym przy życiu z tego pobojowiska wyszedł Franciszek "Harpoon" Gryszkiewicz. To właśnie botlaner TEG i jego Jinx z czasem stali się największym postrachem w szeregach RGO, szczególnie po walce o trzeciego smoka. Liderzy fazy zasadniczej odpowiedzieli w siedemnastej minucie wygraną na topie, po której wyrównali stan zabójstw i niemal kompletnie wyzerowali różnicę w złocie.

Pięć minut później błąd pozycyjny ze strony Harpoona otworzył rywalom furtkę do Nashora i choć w późniejszej walce dwójka graczy AGO ROGUE pożegnała się z życiem, to samo wzmocnienie udało się zdobyć, a do tego również wyeliminować trzech oponentów. Był to punkt przełomowy w pierwszej grze, bowiem od tego momentu RGO dyktowało warunki spotkania i nawet jeśli ESCA już nacierała na wrogie struktury, to tylko w odpowiedzi na działalność Łotrzyków po innej stronie mapy. Rozstrzygnięcie przyszło w 29. minucie, kiedy to Wirujące Nasiono rzucone przez Jochema "Rabble'a" van Graafeilanda trafiło dwóch oponentów, a AGO ROGUE rozpoczęło teamfight, który wygrało kilkanaście sekund później. Po unicestwieniu przeciwnej drużyny nic ani nikt nie stał już na drodze RGO do wygranej w tej grze.

TEG Team ESCA Gaming, ESCA logo 0:1 RGO
HeSSZero
Kennen
Sinmivak
Irelia
xeonerr
Volibear
Rabble
Lillia
Mrozku
Yone
Nite
Karma
Harpoon
Twitch
Lucker
Xayah
marlon
Renata Glasc
Leon
Rakan

Po zamianie stron to AGO jako pierwsze zaczęło szukać zabójstw i choć nie znalazło ich na bocie, to kilka sekund później samodzielnie pierwszą krew swojej formacji zapewnił Ardian "Nite" Spahiu. Niewiele ponad dwie minuty później xeonerr ruszył na górną linię, by pomóc wyeliminować Jakuba "Sinmivaka" Ruckiego, ale to toplaner AGO ROGUE odniósł zwycięstwo mimo przewagi liczebnej rywali. Kilkadziesiąt sekund po tym na konto Łotrzyków trafiły dwa kolejne zabójstwa, tym razem zdobyte na bocie, i sytuacja TEG stała się wręcz opłakana. Pozycję ESCI poprawił nieco... Nite, który poczuł się zdecydowanie zbyt pewnie, co w połączeniu z nietrafieniem ważnej umiejętności oznaczało jego śmierć. Jeszcze przed kwadransem jednak AGO ROGUE wróciło na właściwe tory i nim na zegarze wybiła piętnasta minuta liczba zabójstw po obu stronach została podwojona.

Co prawda różnica w złocie aż tak znacząca nie była, jednak trzy smoki po stronie RGO z pewnością nie były w smak ekipie Igora "marlona" Tomczyka. W efekcie TEG koncentrowało swoją uwagę w dolnej części Riftu, by nie pozwolić rywalom zgarnąć Duszy Smoka Piekielnego, jednak udało się to tylko raz. W trzydziestej minucie Dusza ta trafiła wreszcie na konto brązowego medalisty zeszłego sezonu  i z jej pomocą zgarnięcie Nashora było znacznie łatwiejszym zadaniem. ESCA próbowała jeszcze tam napsuć krwi rywalom, jednak na niewiele się to zdało, podobnie jak ogromne obrażenia ze strony Harpoona podczas walki o Eldera. W obu sytuacjach i tak to AGO ROGUE wyszło zwycięsko i w 38. minucie dopięło formalności.

TEG Team ESCA Gaming, ESCA logo 0:1 RGO
HeSSZero
Wukong
Sinmivak
Jayce
xeonerr
Graves
Rabble
Volibear
Mrozku
Ahri
Nite
Kai'Sa
Harpoon
Xayah
Lucker
Xerath
marlon
Rakan
Leon
Leona

Trzecia gra była najmniej krwawa w całej serii, czego najlepszym dowodem może być fakt, że w ciągu dwudziestu pierwszych minut oglądaliśmy... tylko jedno zabójstwo. To zdobyło AGO ROGUE po walce trzech na trzech w środku mapy, jednak ani z tej walki, ani z żadnej kolejnej nie wyszło nic więcej. Dopiero w 21. minucie oglądaliśmy kolejną eliminację, a nawet dwie – obie w wykonaniu RGO, które starając się w pełni wykorzystać okazję ruszyło na Nashora. Szybko jednak okazało się to nie najlepszą decyzją, bo pozostali przy życiu gracze TEG pozbawili życia dwóch oponentów i zmniejszyli deficyt w złocie. Mało tego, kilka minut później xeonerr popisał się heroiczną kradzieżą smoka i jego zespół był już tylko o jedną bestię od Piekielnej Duszy.

Problemem były jednak ogromne obrażenia od Nite'a i jego AP Kai'Sy. W 28. minucie byliśmy po raz kolejny świadkami siły tej postaci, kiedy to AGO ROGUE zmiażdżyło rywali w walce o kolejnego smoka, a następnie zdobyło również wzmocnienie Barona. Jeszcze z fioletowym buffem udało się przełamać przez obronę na midzie i bocie, ale na decydujący cios musieliśmy jeszcze poczekać. Jak się okazało, nie za długo – w 34. minucie wyeliminowanie Harpoona w niebieskiej bazie było sygnałem dla RGO do ostatecznego natarcia, wobec którego Team ESCA Gaming nie miała już nic do powiedzenia.


Na kolejne mecze z udziałem obu tych formacji będziemy musieli poczekać do głównego turnieju European Masters, który rozpocznie się 14 kwietnia. Wcześniej, bo już 4 kwietnia do walki staną dwaj inni reprezentanci Ultraligi, czyli Iron Wolves oraz Zero Tenacity. A jeszcze wcześniej poznamy najlepszą trójkę drużyn ogółem w Europie, bo już w ten weekend odbędzie się druga runda play-offów League of Legends European Championship. Po więcej informacji dotyczących już zakończonego siódmego sezonu Ultraligi zapraszamy do naszej relacji tekstowej: