Misfits Gaming
0:3 G2 Esports
MSF
0:1 G2
HiRit
Gnar
Broken Blade
Camille
Shlatan
Viego
Jankos
Jarvan IV
Vehteo
Vex
caPs
LeBlanc
Neon
Jinx
Flakked
Xayah
Mersa
Leona
Targamas
Renata Glasc

Od perfekcyjnego startu do wytracenia przewagi

Seria zaczęła się wręcz idealnie dla fanów G2 Esports. Wczesny gank na midzie i pierwsza krew dla Rasmusa "caPsa" Winthera, a kilka minut później przejęcie Herolda i wykluczenie czterech oponentów wysunęło Samurajów na bardzo wyraźne prowadzenie. Jakby tego było mało, wkrótce po tym Shin "HiRit" Tae-min oraz Vincent "Vetheo" Berrié przegrali wymiany 1v1 na swoich liniach, dzięki czemu G2 prowadziło już 7:0 w zabójstwach. Wykorzystując nieobecność wrogiego midlanera, Jankos wypuścił Herolda na środku mapy i niewiele zabrakło, a G2 zgarnęłoby szybką pierwszą wieżę. Kilka osłon musiało jednak wystarczyć, niemniej różnica w złocie nie wzrosła aż tak, bowiem Misfits pociągnęli za spust i zanotowali dwa pierwsze zabójstwa.

Co więcej, w osiemnastej minucie doszło do katastrofy w wykonaniu zespołu Jankowskiego. Z pomocą drugiego Herolda G2 ruszyło dolną linią i po szybkiej eliminacji Mertaia "Mersy" Sariego ruszyło do przodu, jednak użycie wszystkich zasobów w kierunku Mega Gnara okazało się nie najlepszych wyborem, delikatnie mówiąc. Misfits znaleźli okienko do kontrataku i po pościgu wyeliminowali aż czterech rywali, znacznie zmniejszając deficyt w złocie. Kolejna walka drużynowa na topie była tylko dowodem na to, że MSF wcale nie jest jeszcze na w pełni straconej pozycji. Zwłaszcza po kradzieży smoka w wykonaniu Shlatana, który odroczył zdobycie Duszy przez G2.

Głośne odetchnięcie z ulgą

Gdy po raz kolejny padł Mersa, Samurajowie zdecydowali się podjąć Nashora. Los greckiego wspierającego szybko podzielił Matúš "Neon" Jakubčík, co tylko mogło ułatwić zadanie formacji Jankosa, lecz ta zamiast na Nashorze skoncentrowała się na zabijaniu kolejnych rywali. Zadanie to okazało się ponad siły G2, które musiało ratować się z opresji. Brak fioletowego wzmocnienia oznaczał, że obie drużyny tak naprawdę dalej miały taką samą szansę na wygraną.

Rozstrzygnięcie przyszło w 34. minucie, kiedy to rozgorzała walka o piątego smoka w grze. Inicjatorem i bohaterem tej wymiany był Jankos, który Kataklizmem swojego Jarvana IV zamknął trzech oponentów, którzy stali się łakomym kąskiem dla wszystkich graczy G2. Ani Neon, ani Shlatan nie zdążyli nawet użyć swoich superumiejętności, nim zostali wykluczeni z dalszej walki. Przewaga liczbowa z czasem przerodziła się w kompletną anihilację Królików, a Samurajowie tuż po zabiciu smoka ruszyli prosto na niebieską bazę i dopełnili formalności.

MSF
0:1 G2
HiRit
Camille
Broken Blade
Jax
Shlatan
Trundle
Jankos
Viego
Vehteo
LeBlanc
caPs
Lissandra
Neon
Jinx
Flakked
Aphelios
Mersa
Tahm Kench
Targamas
Rakan

G2 znów z wyraźnym prowadzeniem w początkowej fazie

W drugiej grze co prawda nie oglądaliśmy tak wiele zabójstw, niemniej przewaga G2 Esports raz jeszcze była widoczna gołym okiem. Na dolnej linii ciągle padali Neon oraz Mersa po kolejnych gankach od Jankosa, na midzie natomiast caPs mocno dawał się we znaki Vetheo, notorycznie wysyłając go do bazy po udanych wymianach. Jedyną alejką, na której Misfits mogli czegoś szukać był top, jednak fatalnie użyty Herold zdecydowanie nie pomógł Królikom wrócić do gry. Zniszczenie pierwszej wieży w 14. minucie umocniło G2 na prowadzeniu w złocie, które w tym momencie wynosiło już przeszło pięć tysięcy sztuk kruszcu.

Pomimo śmierci Jankosa oraz niemałych problemów caPsa na midzie, Samurajowie utrzymywali się na powierzchni i w 17. minucie padła cała zewnętrzna linia obrony MSF. Wkrótce po tym Króliki wykorzystały zdobytego wcześniej Herolda, który tym razem został użyty znacznie lepiej, podręcznikowo wręcz. Dwa łupnięcia razem z natarciem niebieskiej drużyny oznaczały pozbycie się obu wież na midzie, a za każdą z nich Misfits dostali dodatkowe złoto jako nagrody za cele.

Udany Herold ostatnim osiągnięciem Misfits w tej grze

Sęk w tym, że jeszcze przed utratą struktury wewnętrznej Jankos i spółka już szykowali się do zamknięcia rywali w kleszczach, a powstała w ten sposób walka drużynowa zakończyła się wygraną G2 czterech za jednego. Kluczowy okazał się tu Błysk i Pierścień Mrozu w wykonaniu caPsa, które wydały wyrok śmierci na dwóch kolejnych graczy MSF. W 23. minucie kolejny teamfight zaczęty od solowej eliminacji w wykonaniu Jankosa zakończył się niemal kompletnym unicestwieniem MSF, aczkolwiek pozostały przy życiu Vetheo nie miał wiele do powiedzenia, gdy jego rywale atakowali Nashora.

Fioletowe wzmocnienie głównie przydaje się przy nacieraniu z minionami, jednak dodatkowa premia do AD i AP ułatwiła podjęcie smoka na wagę Duszy. Próby kradzieży ze strony Shlatana tym razem spaliły na panewce i choć po kolejnej walce zakończonej cztery do zera na korzyść G2 Samurajowie nie byli jeszcze w stanie postawić kropki nad i, to zniszczony inhibitor na bocie i odsłonięty na midzie nie ułatwiły zadania Misfits. W 27. minucie wygrany teamfight po natarciu górną linią był gwoździem do trumny Królików w tej grze.

G2
1:0 MSF
Broken Blade
Tryndamere
HiRit
Fiora
Jankos
Hecarim
Shlatan
Viego
caPs
Cassiopeia
Vetheo
Sylas
Flakked
Jinx
Neon
Aphelios
Targamas
Renata Glasc
Mersa
Leona

G2 lepsze w early po raz trzeci

W poszukiwaniu zmian Misfits Gaming zdecydowało się na przenosiny na czerwoną stronę. Początek mógł sugerować, że ta decyzja była strzałem w dziesiątkę, bo tym razem pierwszą krew przelał Vetheo, samodzielnie eliminując caPsa, aczkolwiek wkrótce po tym Francuz sam padł z ręki Jankosa. Po kolejnej walce na midzie padł Mersa, a wkrótce po tym G2 zdobyło również pierwszego smoka. W dziewiątej minucie Króliki wyrównały wynik zabójstw, wyłączając po raz wtóry caPsa, lecz G2 szybko wysunęło się znów na czoło po kolejnej eliminacji Mersy. Trzy minuty później midlaner G2 ruszył z kopyta (co jest dość trudne, gdy gra się Cassiopeią), zgarniając aż trzy eliminacje, a wkrótce po tym padł również Shlatan.

Kolejne walki drużynowe wygrane przez Samurajów pogłębiały deficyt w złocie, szczególnie po zniszczeniu pierwszej wieży na bocie z pomocą Herolda. Z czasem jednak Misfits zaczęli odpowiadać, szczególnie na górnej alei, gdzie HiRit był w stanie samodzielnie pokonać Broken Blade'a. W siedemnastej minucie G2 wróciło na zwycięską ścieżkę, raz jeszcze wysyłając wrogiego wspierającego do fontanny i niszcząc ostatnią dwie kolejne wieże. Jakby tego było mało, to w kolejnej wymianie toplanerów (tym razem na bocie) lepiej wyszedł BB, a w 19. minucie padła ostatnia struktura Misfits drugiego kręgu, a także ta stojąca przy inhibitorze.

Pełna kontrola w wykonaniu Samurajów

Szósta już śmierć Mersy tylko pogrążyła MSF na przegranej pozycji, podobnie jak trzeci smok na koncie G2 Esports. W dwudziestej minucie obie drużyny dzieliło już siedem tysięcy złota, a po wygranej walce trzy za zero w wykonaniu G2 i zdobyciu Nashora wydawało się, że inne 3:0 jest już tylko kwestią czasu. Już tylko cud mógł uratować Misfits nie tylko w całej serii, ale nawet tylko w tej grze. Z fioletowym wzmocnieniem G2 nie zwlekało ani chwili z natarciem, a gdy w 23. minucie padło trzech graczy Misfits wszystko było już jasne. G2 trzy, Misfits zero.


To był ostatni pojedynek w tym tygodniu w ramach play-offów LEC 2022 Spring. Już w najbliższą sobotę czeka nas powtórka starcia G2 Esports z Fnatic, tym razem w meczu o znacznie większą stawkę, jaką jest miejsce w wielkim finale wiosennego splitu. Tam czeka już Rogue, które wczoraj po sensacyjnym reverse sweepie zwyciężyło czarno-pomarańczowych i jest o jedno BO5 od mistrzowskiego tytułu i awansu na Mid-Season Invitational. Rywala Łotrzyków poznamy jeszcze w sobotę, natomiast wielki finał zostanie rozegrany dzień później. Po więcej informacji dotyczących LEC 2022 Spring Split zapraszamy do naszej relacji tekstowej:

LEC