5. Ogromna cierpliwość Malranga
Choć w finale drabinki wygranych dwie pierwsze gry nie należały do najlepszych dla Rogue, na zdecydowane wyróżnienie za kreatywność zasługuje dżungler formacji, Kim "Malrang" Geun-Seong. Świetne flanki i pozycjonowanie przed walkami drużynowymi tworzyły ogromne szanse dla Łotrzyków. Bardzo dziwny, aczkolwiek ciekawy był moment, kiedy Koreańczyk ustawił się w krzaku na górnej alei kilkadziesiąt sekund przed pojawieniem się Barona. Następnie zainicjował potyczkę zamykając trzech zawodników Fnatic w Kataklizmie. I choć zabrakło obrażeń i RGE finalnie przegrało grę, takie nieszablonowe zagrania zdecydowanie przyjemnie się ogląda.
4. Fnatic broni swojego
Pozostajemy w tej samej serii, lecz przenosimy się do następnej gry. Tutaj to Łotrzyki zdołały przejąć inicjatywę, ale w zakończeniu gry skutecznie przeszkadzali im Marek "Humanoid" Brázda i spółka. Choć w 25. minucie zanosiło się na to, że Nexus wkrótce wybuchnie, Fnatic zdołało jakimś cudem zwyciężyć walkę, dając sobie nadzieję na zwycięstwo. Potyczka rozpoczęła się dzięki trafionemu Wyrokowi Śmierci Zdravetsa "Hylissanga" Galabova, za którym podążyli Martin "Wunder" Hansen oraz Iván "Razork" Díaz. Pierwsza eliminacja rozpędziła Eliasa "Upseta" Lippa, który był następnie w stanie zadawać niesamowite ilości obrażeń. Do tego teleportacja midlanera drużyny za plecy przeciwników skutecznie uniemożliwiła im ucieczkę. Efektem walki były cztery zabójstwa na konto Fnatic przy stracie tylko jednego gracza.
3. Czterech za zero dla Rogue
Teraz przyjrzyjmy się akcji Łotrzyków z początkowego etapu czwartego starcia w serii. Znak do ataku dał Emil "Larssen" Larsson, pojawiając się na dolnej alei dzięki Przeznaczeniu skradzionym przez Przejęcie. Szwed z pomocą Malranga był w stanie zadać śmiertelną dawkę obrażeń strzelcowi Fnatic, co strasznie ułatwiło kolejną część walki. Kolejnymi celami stali się Razork i Hylissang, którzy za wszelką cenę próbowali uporać się z dżunglerem RGE, lecz nie podołali zadaniu. Wisienką na torcie było wykończenie Humanoida przez Markosa "Compa" Stamkopoulosa nieco na uboczu potyczki. Tym zagraniem drużyna Adriana "Trymbiego" Trybusa znacznie powiększyła swoją przewagę, a mecz ten trwał zaledwie 24. minuty.
2. Rogue przejmuje Barona
Na miejscu drugim przejęcie przez zawodników Rogue Barona w pierwszym spotkaniu serii. Ich rywale rozpoczęli walkę z potężnym potworem, lecz gdy zostało mu około 2500 punktów zdrowia, zaczęli się wycofywać przez obijanie ze strony Łotrzyków. W tym momencie do leża bestii wskoczyli Malrang oraz Andrei "Odoamne" Pascu, który szybko dobili bestię z pomocą kolegów atakujących z oddali. W tej walce rumuński gracz musiał oddać życie, ale dzięki temu jego drużyna w spokoju uciekła z niebezpiecznego miejsca.
1. Jankos kradnie Barona
Numer jeden należy do Marcina "Jankosa" Jankowskiego i niesamowitego zagrania podczas pierwszej gry meczu G2 Esports kontra Team Vitality. Pszczoły zdołały wyrobić sobie lekką przewagę na przestrzeni 25 minut spotkania i pewne siebie postanowiły zaatakować Barona. Mogło się wydawać, że Luka "Perkz" Perković oraz Labros "Labrov" Papoutsakis skutecznie odcinają Samurajów od dostępu do leża potwora, lecz polskiemu dżunglerowi udało się przemknąć tuż obok nich. Następnie Jankos użył Błysku przez ścianę i poraził bestię, zabierając jej ostatnie punkty zdrowia. Całe złoto oraz wzmocnienie Nashora trafiły w ręce jego drużyny, która przyglądała się akcji z oddali.
Zapraszamy do śledzenia kolejnych spotkań w play-offach LEC. W sobotę o godzinie 17:00 rozpocznie się walka o finał pomiędzy G2 Esports oraz Fnatic. Czy Jankos i spółka ponownie pokażą się od najlepszej strony i dostaną się do finału gdzie czeka już Rogue? Więcej informacji na temat bieżącego sezonu League of Legends European Championship znajdziecie, klikając w poniższy baner.