Dwaj Polacy w poszukiwaniu nowego domu

Mowa tutaj m.in. o Jakubie "kubenie" Gurczyńskim, który był odpowiedzialny za wyniki MAD Lions od marca ubiegłego roku. To właśnie polski szkoleniowiec stanął na czele nowego projektu, którego celem była inwestycja w młode talenty. Zaskakująco szybko jednak porzucono tę ścieżkę, ściągając do zespołu kolejnych doświadczonych zawodników. W ten sposób do organizacji trafił także Michał "MICHU" Müller. 25-latek w ostatnich latach nie miał zdecydowanie szczęścia, bo przecież przygody z Teamem Envy i Evil Geniuses nie okazały się dla niego zbyt udane. Wydawało się, że w szeregach Lwów, gdzie presja była zdecydowanie niższa, gracz, który zachwycał jeszcze w czasach Teamu Kinguin czy Virtus.pro, odżyje, ale dziś wiemy już, że tak się nie stanie. Wszak jego przygoda z ekipą trwała zaledwie trzy miesiące.

Jakie będą dalsze kroki kubena oraz MICHA? I czy obaj Polacy zamierzają w ogóle nadal trzymać się razem? Tego jeszcze nie wiemy, bo na razie żaden z nich nie zdecydował się wypowiedzieć na temat swojej przyszłości. Głos zabrali za to niektórzy ich dotychczasowi klubowi koledzy. – To był świetny rozdział w moim życiu. Chciałbym podziękować wszystkim ludziom, którzy byli zaangażowani w ten projekt – nie krył wzruszenia Justinas "jL" Lekavicius, dla którego MAD było pierwszą poważną drużyną w karierze. – Życie ostatnio bije mocno, ale przyjmę to na klatę – stwierdził z kolei Viktor "sdy" Orudzhev, którego życie już wcześniej zostało poważnie zachwiane z powodu trwającej od blisko dwóch miesięcy wojny w Ukrainie.

Jeden znaczący sukces i wiele zmian

W początkowych latach swojego funkcjonowania na scenie CS:GO MAD Lions stawiali na składy pochodzące wyłącznie z Hiszpanii. Sytuacja zmieniła się, gdy formacja została wykupiona przez OverActive Media Group – wtedy też doszło do rebrandingu oraz połączenia z inną podległą OAMG organizacją, Splyce. Równolegle przeprowadzono udane transferowe negocjacje z Tricked Esport, dzięki którym Lwy zyskały nowy, duński zespół. To właśnie on w kwietniu 2020 roku sięgnął po mistrzowski tytuł Flashpointa, ale nigdy już potem nie osiągnął porównywalnych sukcesów. W efekcie dochodziło do kolejnych roszad, dzięki którym przez ekipę w różnych przewinęli się m.in. Paweł "innocent" Mocek i Filip "tudsoN" Tudev.