Głód gry Polaka
Szczególnie w przypadku MICHA taki rozwój spraw jest ogromnym rozczarowaniem. Trzeba wszak pamiętać, że 25-latek dołączał do popularnych Lwów, mając za sobą już dwie nieudane zagraniczne przygody. Ani w Teamie Envy, ani też w Evil Geniuses Polakowi nie udało się podbić międzynarodowej sceny, chociaż w obu wypadkach oczekiwania i ambicje były ogromne. Wydawało się więc, że transfer do MAD, mającego z uwagi na długofalowy projekt nieco mniejsze ambicje, może być tym krokiem, który na nowo ożywi karierę Müllera. Ale stało się inaczej, bo przygoda byłego zawodnika Virtus.pro z formacją trwała zaledwie trzy miesiące i nie była okraszona żadnymi większymi sukcesami.
– W pewnym momencie myślałem, że limit pecha związanego z moimi drużynami został już wyczerpany. Myliłem się – przyznał MICHU we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych. – Z dniem dzisiejszym MAD Lions całkowicie rezygnuje z prowadzenia sekcji CS:GO, a wszyscy zawodnicy trafiają na listę transferową. Decyzja podyktowana była głównie sytuacją finansową organizacji. To nie pierwszy raz w mojej karierze, kiedy znajduję się w podobnej sytuacji. Takie historie na razie kończyły się happy endem, oby tym razem nie było inaczej, bo głód gry jak zwykle jest ogromny. Kilka dni na podjęcie odpowiednich decyzji, chwila oddechu i widzimy się na Twitchu – dodał.
Co dalej?
Na ten moment bilans MICHA w meczach notowanych przez HLTV w 2022 roku zamknął się na 76 rozegranych mapach. W ich trakcie nasz rodak zdobył w sumie 1453 fragi, osiągając rating wynoszący 1,11. Kiedy 25-latek będzie miał okazję, by go jeszcze poprawić? Trudno powiedzieć, aczkolwiek można z dużą dozą pewności przyjąć, iż po Majorze na scenie rozpocznie się transferowa szufla i niewykluczone, że Müllerowi po raz kolejny uda się na nią wskoczyć, by ponownie dołączyć do któregoś ze składów międzynarodowych. Inną opcją byłby oczywiście powrót do kraju, ale wydaje się to mało prawdopodobne.