PlayStation osiąga 1/3 sezonu
W splicie PlayStation po czterech dotychczasowych wyścigach bardzo wyraźnie widać faworytów tego sezonu. Konrad Böhm jest w świetnej formie i wygrał dwa ostatnie wyścigi we Włoszech oraz Portugalii. W klasyfikacji generalnej prowadzi on z 25 punktami przewagi nad drugim Robertem Jemielitym, który jest jego zespołowym kolegą. Za plecami Jemielitego różnice są dość niewielkie i tu wciąż sporo kierowców jest w grze o podium na koniec sezonu. Ferrari króluje również w klasyfikacji zespołowej, mając na swoim koncie trzykrotność wyniku zespołu z drugiej lokaty.
Ostatni wyścig, jakim było Grand Prix Portugalii, przywitał kierowców deszczową sesją kwalifikacyjną, w której najlepiej poradził sobie Böhm. Niezmiennie w splicie PS kierowcy jeżdżą dosyć "podpaleni" i często dochodzi do różnego rodzaju incydentów. Nie inaczej było na Portimao. Już na 7. okrążeniu na zjeździe do pierwszego zakrętu doszło do 3-osobowej kolizji, której efektem było pojawienie się wirtualnego samochodu bezpieczeństwa. Na tym skorzystała trójka zawodników, która postanowiła zjechać do boksu na zmianę opon. W dalszej części rywalizacji kierowcy lekko obniżyli swój zapał i na torze było już nieco spokojniej. Po zjeździe wszystkich graczy do alei serwisowej na czele stawki mogliśmy oglądać duet Ferrari, ale liderem był Jemielity, a nie Böhm. Jednak już na 24. okrążeniu doszło do zamiany miejsc w Scuderii i to Böhm ponownie przewodził.
Do końca wyścigu w czołówce nic już się nie zmieniło i Böhm zwyciężył po raz drugi w tym sezonie. Był to również drugi dublet Ferrari po tym, jak Jemielity dojechał na drugiej pozycji, a podium domknął rezerwowy Patryk Grzesik. W dodatku Alan Banaszak pomylił się w obliczeniach paliwa i zabrakło mu go tuż przed linią mety, przez co stracił on aż trzy lokaty. Spośród 16 startujących zawodników zaledwie sześciu było w stanie dojechać do mety bez kar za ścinanie zakrętów. Z innych ciekawych wydarzeń – po werdyktach sędziowskich niechlubnym rekordzistą punktów karnych stał się Łukasz Jaronik, któremu brakuje zaledwie jeszcze jednego PK do zakazu startu w kwalifikacjach. Pełne wyniki wyścigu o GP Portugalii znajdziecie pod tym linkiem.
Czołowa dziesiątka klasyfikacji generalnej:
[caption id="attachment_323537" align="alignnone" width="1920"] fot. twitter.com/PFS_F1[/caption]
Stachulec wygrywa na otwarcie 4. sezonu
Pierwsza runda sezonu w splicie PC odbyła się na torze, który zamykał rywalizację poprzedniej edycji – mowa o brazylijskim Interlagos. Kwalifikacje rozpoczęły się od niemałej niespodzianki. W drugiej części czasówki odpadli zarówno Olaf Soćko, zwycięzca baraży, jak i Patryk Krutyj. Mowa tu więc o zawodnikach, którzy w teorii będą się w tym sezonie bić o najwyższe cele. Czwórka kierowców postanowiła swój najlepszy czas w Q2 wykręcić na oponie pośredniej, a to oznaczało start do wyścigu na właśnie tej mieszance, stosując odwróconą strategię postoju. W Q3 obyło się już bez większych zaskoczeń. Pole Position padło łupem Piotra Stachulca, drugi na starcie ustawił się Wojciech Bobrowicz, a na trzecim ukończył Szymon Wiatr, z zaledwie dwoma tysięcznymi straty do drugiego zawodnika.
Wyścig rozpoczął się od dobrego startu Kamila Stachury, który z piątego pola przebił się na drugie. Największym pechowcem pierwszego kółka został Adam Jakubowski, który trącony na 10. zakręcie przez Wiatra spadł na ostatnią pozycję. W kolejnych okrążeniach sporo się działo, była walka w ścisłej czołówce, w okolicach 10. miejsca, jak i również na samym końcu stawki. Stachura po dobrym starcie nie zatrzymywał się i już na 4. okrążeniu został liderem wyścigu. Jednak za jego plecami wciąż czyhali Stachulec oraz Bobrowicz. Cała dwudziestka zawodników rozbiła się na dwie grupy, od pierwszego do jedenastego miejsca, oraz pozostali jadący nieco dalej w ogonie stawki. Po Jakubowskim kolejne problemy dopadły Rafała Szołtyska, który został obrócony przez Krutyja w zakręcie numer 8, na tor powrócił na dopiero na 19. lokacie. Pierwszych kierowców w alei serwisowej oglądaliśmy na 14. kółku, a chwilę później kolejni oni meldowali się u swoich mechaników. Zjeżdżali ci zawodnicy, którzy do wyścigu wystartowali na oponach miękkich. W tym wszystkim najgorzej wypadł Stachura, który stracił aż trzy pozycje, a za jego plecami pojawili się Krutyj i Soćko na świeżym miękkim ogumieniu. Po zjeździe czołówki do boksu wyjechali oni w samym środku kilkuosobowej już grupy, przez co na torze przez kilka okrążeń mieliśmy naprawdę spore zamieszanie.
Stawka powoli się już formowała, wchodząc w końcówkę tego GP. Bobrowicz na 28. okrążeniu wyprzedził Stachulca obejmując prowadzenie. Najwięcej działo się jednak za ich plecami, Soćko toczył kapitalny pojedynek z Krutyjem, wymieniając się co chwila czwartą pozycją. Tuż przed końcem do boksu na dodatkową zmianę opon i walkę o najszybsze okrążenie zjechali Stachura oraz Bartosz Kamać. Na ostatnim okrążeniu doszło do decydującego manewru, który zagwarantował zwycięstwo Stachulcowi, zaś Bobrowicz musi zadowolić się drugą lokatą. Trzeci na metę wjechał Wiatr. W pojedynku o czwarte miejsce oglądaliśmy foto-finish pomiędzy kierowcą Ferrari oraz Mercedesa. Jednak po werdyktach sędziowskich to Soćko w swoim debiutanckim wyścigu w Polish F1 Series zgarnął podium. Na czwarte spadł Wiatr, a piąty ukończył Krutyj. Warto również pochwalić Jakubowskiego, który po fatalnym początku zaliczył świetny powrót i rywalizację ukończył na wysokiej, ósmej pozycji. Pełne wyniki pierwszego wyścigu sezonu znajdziecie pod tym linkiem.
Czołowa dziesiąta GP Brazylii:
[caption id="attachment_323490" align="alignnone" width="1920"] fot. twitter.com/PFS_F1[/caption]
Więcej aktualnych informacji związanych z Polish F1 Series znajdziecie na profilach społecznościowych ligi – Twitterze, Facebooku, Instagramie, Twitchu oraz na kanale YouTube, gdzie będą pojawiały się retransmisje wyścigów. Sponsorami inicjatywy są Logitech, JR Holding ASI oraz Vending Solution. Patronem medialnym ligi jest redakcja Cybersport.pl.