Royal Never Give Up 3:0 Evil Geniuses
RNG 1:0 EG
Bin
Gwen
Impact
Gangplank
Wei
Jarvan IV
Nocturne Inspired
Nocturne
Xiaohu
Galio
jojopyun
Corki
GALA
Kai'Sa
Danny
Xayah
Ming
Nautilus
Vulcan
Leona

W pierwszej grze zdecydowana większość akcji toczyła się na górnej alei, gdzie raz po raz Royal Never Give Up nurkowało pod zewnętrzną wieżę. I za każdym razem z oczekiwanym rezultatem, bo nawet gdy swoje teleportacje poświęcał Joseph "jojopyun" Pyun, RNG i tak wychodziło bez straty ani jednego gracza. Wynik zabójstw Evil Geniuses otworzyli dopiero w 17. minucie, ale nawet wtedy mistrzowie Chin mogli być bardziej zadowoleni z przebiegu starcia.

Kilkadziesiąt sekund później natarcie z pomocą Herolda zakończyło się zniszczeniem dwóch wież i osłabieniem tej przy inhibitorze, a różnica w złocie przekroczyła osiem tysięcy. Gdy w 22. minucie RNG zgarnęło aż cztery eliminacje bez żadnej straty, Baron stał się tylko formalnością. Próby kradzieży ze strony jojopyuna spaliły na panewce, a reprezentanci Państwa Środka rozpoczęli powolne duszenie oponentów. Powolne, acz skuteczne, bo choć na rozstrzygnięcie pierwszej potyczki musieliśmy poczekać do 28. minuty, to już do samego końca EG nie było w stanie niczego zdobyć.

EG 0:1 RNG
Impact
Ornn
Bin
Gangplank
Inspired
Viego
Wei
Wukong
jojopyun
Ahri
Xiaohu
Lissandra
Danny
Jinx
GALA
Xayah
Vulcan
Tahm Kench
Ming
Rakan

Druga gra zapowiadała się na jeszcze większy pogrom, bowiem tym razem nie tylko na górnej linii, ale na pozostałych dwóch również oglądaliśmy wyraźną różnicę klas. Niemniej tym razem EG szybciej zebrało się na odpowiedź, ba – w 11. minucie wygrało walkę trzy za zero, co na nowo rozpaliło nadzieję w sercach fanów z Ameryki Północnej. I choć kilka minut później to RNG wyszło górą z teamfightu, to wkrótce po tym w górnej rzecze Źli Geniusze pokazali pazur, eliminując trójkę oponentów i zgarniając Herolda. Wszystko wyglądało co najmniej solidnie – zwłaszcza w porównaniu do pierwszej gry.

W kolejnych minutach jednak EG zaczęło tracić grunt pod nogami. Najpierw wyłapanie Inspireda w dość wątpliwej dla niego pozycji oraz trzeci smok dla RNG, później kradzież Nashora ze strony Chińczyków (fioletowe wzmocnienie dzierżył co prawda tylko Shi "Ming" Sen-Ming, ale to zawsze coś), aż wreszcie walka tuż po wybiciu pół godziny gry i wyeliminowanie dwóch graczy Evil Geniuses oraz strata inhibitora na midzie. Wkrótce po tym Królewscy zdobyli Duszę Smoka Podniebnego, a w 36. minucie po anihilacji oponentów w zachodniej części Summoner's Riftu dopełnili dzieła zniszczenia.

EG 0:1 RNG
Impact
Ornn
Bin
Gangplank
Inspired
Viego
Wei
Wukong
jojopyun
Ahri
Xiaohu
Lissandra
Danny
Miss Fortune
GALA
Xayah
Vulcan
Nautilus
Ming
Braum

W trzeciej grze Evil Geniuses wiedziało, że nie ma już nic do stracenia i zaczęło grać bardzo agresywnie. Cóż, nawet za bardzo, jak się okazało – najpierw wejście z Błyskiem ze strony Philippe'a "Vulcana" Laflamme'a i porażka jeden za dwóch na bocie, później akcja na topie między dwiema czerwonymi wieżami zakończona zgonem dwóch graczy EG. Jeszcze przed upływem kwadransa reakcja ze strony Geniuszy nieco zmniejszyła straty, ale kilkadziesiąt sekund później Inspired stracił Herolda na rzecz wrogiego dżunglera. Tak zdobyta bestia pomogła zniszczyć dwie wieże na bocie i dodatkowo pchnąć RNG w kierunku wygranej. W dwudziestej minucie ekipa Li "Xiaohu" Yuan-Hao zgarnęła aż cztery eliminacje, nie tracąc żadnego gracza.

Gdy wydawało się, że los EG jest już przypieczętowany, drużyna polskiego dżunglera wyeliminowała dwóch graczy, następnie ruszyła na Nashora i nie tylko zgarnęła bestię, ale też wymazała z mapy pozostałych rywali. Jeszcze nie wszystko było więc stracone, tym bardziej że za zabicie fioletowego potwora na konto Evil Geniuses trafiła dodatkowa nagroda. W kolejnych minutach RNG stopniowo wracało na zwycięską ścieżkę, a po zdobyciu Duszy Hextechowej Smoczycy było już o włos od zakończenia tej serii. Niemniej EG dalej walczyło o powrót do gry – po wygranej walce na midzie ruszyło na Barona i zdobyło kolejne fioletowe wzmocnienie razem z dodatkowym złotem.

Po walce w okolicach smoczego leża wydawało się, że to już definitywny koniec reprezentantów Ameryki Północnej na tym turnieju, ale ci obronili swoją bazę, a wkrótce po tym sami zdobyli wzmocnienie Starszego Smoka. To jednak na niewiele się zdało – ostatnie słowo należało do RNG, które w 44. minucie postawiło kropkę nad i, eliminując wszystkich oponentów, niszcząc ich Nexus i tym samym zgarniając przepustkę do wielkiego finału Mid-Season Invitational 2022.


Rywala Royal Never Give Up poznamy już jutro. Będzie nim zwycięzca pojedynku pomiędzy G2 Esports oraz T1. Po więcej informacji dotyczących MSI 2022 zapraszamy do naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru: