BIG 1 : 2 Cloud9
Overpass 16:14 Dust2 9:16 Ancient 3:16

Drugi sobotni mecz rozpoczął się na wybranym przez C9 Overpassie. Nic więc dziwnego, że to właśnie ta ekipa wyglądała lepiej. Zawodnicy z Europy Wschodniej mimo gry w ataku punktowali dość regularnie i nawet defensywne poczynania rywali nie były w stanie wytrącić ich z równowagi. Nie mogły, bo obrona BIG bynajmniej nie należała do najskuteczniejszych i przed przerwą pozwoliła zgromadzić Niemcom tylko sześć punktów. A to zdecydowanie nie był najlepszy prognostyk na przyszłość! To znaczy, nie byłby nim, gdyby nie fantastyczny start naszych zachodnich sąsiadów w drugiej połowie. Po przejściu do ataku zdobyli oni bowiem nie tylko pistoletówkę, ale też siedem następujących po niej rund! To była deklasacja, po której C9 z trudem starało zebrało się z ziemi. Niemniej gracze z regionu CIS nie mieli zamiaru się poddać i zdobyli się na jeszcze jeden zryw. Byli oni nawet o krok od tego, by doprowadzić do dogrywki, ale na ostatniej prostej zostali pokonani, przegrywając bolesnym 14:16.

Ale mimo to piątka z Europy Wschodniej nie dała się złamać i po kilkunastu minutach przerwy pojawiła się na Duście2 z nowym zapasem sił. Dzięki temu sprawnie radziła sobie z tym, by raz po raz zatrzymywać w gruncie rzeczy niemrawe ataki BIG i dopiero w momencie, gdy tablica wyników wskazywała już 6:1 na korzyść C9, Niemcy się przebudzili. Było to przebudzenie niezwykle istotne, bo pozwoliło podopiecznym berlińskiej organizacji zmniejszyć swoją stratę do zaledwie trzech punktów. A to spokojnie można było odrobić w przypadku wygranej pistoletówki. I tak faktycznie się stało, bo nasi zachodni sąsiedzi po zmianie stron zgarnęli trzy kolejne rundy, doprowadzając do remisu 9:9. W tamtym momencie nikt nie spodziewał się, że punktować będzie już tylko Cl0ud9. A jednak! Napędzany przez Dmitriya "sh1ro" Sokolova skład wygrał siedem potyczek z rzędu, dzięki czemu przypieczętował swoje zwycięstwo w stosunku 16:9.

Tak więc o losach awansu do wielkiego finału przesądził miało Ancient. Ale akurat ta mapa nie miała większej historii, bo od pierwszej do ostatniej minuty karty rozdawali zawodnicy Konstantina "groove'a" Pikinera. I nie ma w tym stwierdzeniu krzty przesady, bo w trakcie pierwszych piętnastu rund BIG zgarnęło zaledwie trzy oczka i nie ma wytłumaczenia na tak fatalny występ. Nawet konieczność gry w ataku nie usprawiedliwia Niemców, którzy musieli zakasać rękawy i rzucić się po comeback w drugiej połowie. Musieli, ale tego nie zrobili. Zamiast tego drugą pistolketówkę zdobyło Cloud9, co na dobrą sprawę rozstrzygnęło kwestię końcowego triumfu. Zespół znad Renu już nie powrócił do rywalizacji i bardzo szybko musiał ostatecznie uznać wyższość swoich oponentów, którzy promocję do finału przypieczętowali okazałym zwycięstwem 16:3.


Wszystkie mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Dallas 2022 zapraszamy do naszej relacji, którą znaleźć można pod tym adresem.