ENCE bez łatki faworyta
Nie da się ukryć, że nikt tak dobrego występu ENCE się nie spodziewał. Tym bardziej że ekipa tuż przed zawodami straciła zmagającego się z problemami wizowymi Lotana "Spinxa" Giladiego, którego miejsce zajął właśnie Snax. Mistrz świata z 2014 roku od dawna nie miał okazji, by rywalizować na tak wysokim poziomie, ale dziś wiemy już, że nadal pamięta, jak się to robi. 28-latek bynajmniej nie był osłabieniem dla podopiecznych fińskiej organizacji. Ba, wielokrotnie pomagał on jej w zdobywaniu kolejnych punktów i zwycięstw, dzięki czemu popularne Ośmiornice pozostawiły w pokonanym polu m.in. G2 Esports oraz FaZe Clan. To jednak nie do końca przekonało ekspertów rodzimego bukmachera, firmy STS, którzy nie uważają ENCE za faworyta niedzielnego finału. Wszak kurs na sukces naszych rodaków wynosi 2,35.
Dla porównania, zwycięstwo ich rywali Cloud9, wyceniono tylko na 1,60. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka, ale głównym z nich jest z pewnością zgranie, którym mogą pochwalić się zawodnicy z Europy Wschodniej. Zgranie, ale i indywidualności, w tym m.in. Sergey "Ax1Le" Rykhtorov, który z ratingiem 1,33 zmierza po tytuł MVP całych zawodów. Już teraz zresztą ekipa z regionu CIS zapisała się w pewien sposób w historii, bo dla Cloud9 jest to pierwszy występ w finale imprezy spod szyldu Intel Extreme Masters, niemniej nie ulega wątpliwości, że Ax1Le i spółka nie zamierzają na tym poprzestać. Nie oznacza to jednak, że nie da się ich pokonać, bo to w Dallas udało się już FURII Esports, a BIG potrafiło napsuć C9 sporo krwi nim ostatecznie uległo w półfinale.
Pełną ofertę STS-u można sprawdzić po naciśnięciu na poniższy baner:
Gra o dużą stawkę
Tak czy inaczej, kluczowa będzie tutaj esportowa dyspozycja poszczególnych zawodników. Szczególnie tyczy się to hadesa, który ma tendencje do znikania z radarów – dziś nie może on sobie na to pozwolić, bo brak sprawnego snajpera może być dla ENCE tragiczny w skutkach. Ale i pozostali dwaj nasi rodacy będą mieć sporo do powiedzenia, chociaż największa uwaga kierowana będzie na Snaxa. Pogorzelski pozostaje obecnie bez stałego zatrudnienia i już teraz zwrócił na siebie wzrok międzynarodowej społeczności. A ewentualny triumf i to przy jego wymiernym wkładzie byłby jeszcze większą zachętą, do tego, by któraś z organizacji dała mu szansę. Kurs na to, że Snax wypadnie lepiej od hadesa, wynosi 2,16, z kolei lepszy występ byłego zawodnika Virtus.pro od dychy wyceniono na 2,22.
Niemniej bukmacherzy są bezlitośni, bo według nich najbardziej prawdopodobny wynik, to gładka przeprawa Cloud9 i wygrana w stosunku 3:0. Jeżeli wytypujemy takie rozstrzygnięcie, to mamy szansę, by pomnożyć nasz wkład o 3,94. Dla porównania kurs na to, że to ENCE zatriumfuje do zera, wynosi aż 6,97. Trzeba jednak pamiętać, że przed nami seria BO5, w której zdarzyć się może naprawdę wiele. Zwłaszcza że stawką jest nie tylko czek o wartości 100 tysięcy dolarów, ale również punkty ESL Pro Tour i BLAST Premier, które w końcowym rozrachunku mogą dać miejsce na kolejnych prestiżowych imprezach. Jest więc o co walczyć, chociaż nie ma co ukrywać – mamy nadzieję, że na koniec dnia to nasi rodacy wzniosą ręce w geście triumfu.
Wielki finał Intel Extreme Masters Dallas 2022 pomiędzy ENCE a Cloud9 rozpocznie się o godzinie 18:00 i rozegrany zostanie w systemie BO5. Spotkanie to wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat zawodów zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.
Artykuł sponsorowany