Wstęp do recenzji

Nie ma żadnych wątpliwości, pierwsze HyperX Cloud były rewolucją w czasach swojej premiery. Nawet lata po niej cieszyły się nienaganną opinią. Jednak wtedy kosztowały w granicach 250-280 zł. W swojej kategorii cenowej były wprost obłędne i dawały dobrą jakość dźwięku, nawet gdy nie posiadałeś wzmacniacza lub karty dźwiękowej.  HyperX Cloud II Wireless ma aspiracje na podobny sukces. Zresztą w obecnych czasach słuchawki bezprzewodowe cieszą się coraz większą popularnością. Jednak zdecydowanie nie są tak przystępne cenowo. Sklepy partnerskie producenta wyceniają je w cenie od 679 do 749 zł.  Dlatego też w recenzji będę je porównywać do pierwotnego modelu oraz Beyerdynamic DT750 Pro, których używam na co dzień.

Specyfikacja HyperX Cloud II Wireless

Słuchawki:

  • Przetwornik: Dynamiczny o średnicy 53 mm z magnesami neodymowymi
  • Typ: Wokółuszne, zamknięte
  • Częstotliwość: 15 Hz – 20 kHZ
  • Impedancja: 60 omów
  • Waga: 300 g
  • Waga z mikrofonem: 309 g
  • Czas działania na jednym ładowaniu: 30 godzin
  • Częstotliwość przenoszenia: 2,4 GHz do 20 metrów

Mikrofon:

  • Typ mikrofonu: Elektretowy mikrofon pojemnościowy
  • Wzorzec polaryzacji: dwukierunkowy z redukcją szumów
  • Czułość: -20 dBV (1V/PA przy 1 kHz)

Ogółem:

  • Cena partnerów producenta: 679-749 zł
  • Gwarancja: Dwuletnia

Co mamy w pudełku?

Całkiem duże opakowanie skrywa w sobie tylko niezbędne akcesoria. Nieprzewodowa wersja tych  słuchawek miała zapasową parę padów, gdyby pierwsza uległa zniszczeniu po dłuższym czasie korzystania z urządzenia. W wypadku wersji bezprzewodowej po prostu będziemy musieli zamówić nowe. W skład zestawu wchodzi odbiornik , dzięki któremu możemy w ogóle korzystać z tego modelu podpiętego do komputera, wpinany mikrofon, gąbka wygłuszająca oraz przewód USB. Zapomniałbym oczywiście o niezbędnym elemencie każdego produktu, czyli gwarancji i instrukcji obsługi. To urządzenie jest naprawdę intuicyjne, jednak sama instrukcja kompletnie rozwiewa wątpliwości, jest czytelna oraz krótka. Jeśli ktoś ceni sobie jasność przekazu, jest to na pewno zaletą.

Oprogramowanie oraz obsługa

HyperX, idąc śladem konkurencji, zainwestował w aplikację, która pozwala na szybkie łączenie się z słuchawkami oraz ustawianie za jej pośrednictwem szeregu funkcji i preferencji. Trzeba powiedzieć na starcie, że NGENUITY jest niesamowicie intuicyjne i proste w obsłudze. Błyskawicznie wychwytuje słuchawki i pozwala na ustawianie za pośrednictwem aplikacji głośności mikrofonu oraz słuchawek. Ważnym czynnikiem jest włączanie za jej pośrednictwem monitorowania mikrofonu oraz dźwięku przestrzennego 7.1.

Sama obsługa urządzenia jest banalnie prosta. W lewej słuchawce mamy włącznik, który należy przytrzymać, by słuchawki zaczęły działać. Oczywiście najpierw należy podpiąć odbiornik do komputera. Po lewej stronie znajduje się również guzik do wyciszania mikrofonu. Prawa słuchawka jest natomiast wyposażona w pokrętło głośności.

Konstrukcja i jakość wykonania

HyperX Cloud praktycznie się nie zmieniły na przestrzeni lat. Każdy model jest ewentualnie wzbogacany o malutkie akcenty, jednak sama konstrukcja praktycznie nie ulegała zmianom od pierwszego modelu, a wersja bezprzewodowa nie różni się pod tym względem praktycznie niczym od swoich starszych, przewodowych braci. Ale po co zmieniać coś, co działa i zawsze było chwalone za swoją konstrukcję? Nie ma to najmniejszego sensu i projektanci tych słuchawek dobrze zdają sobie z tego sprawę. Absolutnie nie uświadczyłem żadnych szelestów czy pisków świadczących o luzach, ten sprzęt jest po prostu dobrze spasowany.

Konstrukcyjnie to nadal dobrze znane Cloudy, które są świetnie wykonane, jak na swoją pierwotną półkę cenową. Powiedziałbym nawet, że ta wersja jest lepiej wykonana niż pierwowzór. Mamy do czynienia z konstrukcją zamkniętą, która dobrze wygłusza otoczenie, szczególnie podczas słuchania muzyki lub grania w gry. Porównując w tym aspekcie do Beyerdynamiców, są wygodniejsze, mimo tego samego typu konstrukcji. Jednak w tym aspekcie to absolutnie subiektywna ocena, pamiętajcie by przynajmniej spróbować przymierzyć interesujące was słuchawki. Nie każdy model będzie idealnie pasował do waszej głowy lub uszu.

Mikrofon jest odczepiany, to nie zmieniło się na przestrzeni generacji, jeśli go nie potrzebujecie, to zwyczajnie możecie go schować do pudełka, by czekał na swoją okazję. Oczywiście nie należy wymagać cudów po mikrofonie z zestawu słuchawkowego, jednak zdecydowanie nie torpeduje słuchacza niesamowitą ilością basu czy przesterów. Daje on przyjemny dźwięk, może być dobrą alternatywą w porównaniu do najtańszych mikrofonów. Jeśli potrzebujecie słuchawek z mikrofonem na poziomie umożliwiającym bezproblemową komunikację, to może być model dla was.

Jak słuchawki grają i działają?

Pora przejść do najważniejszego fragmentu tej recenzji. Najważniejszym czynnikiem w słuchawkach bezprzewodowych jest jakość dźwięku oraz wytrzymałość baterii. Zacznijmy od aspektów użytkowych. Producent podaje, że słuchawki wytrzymują 30 godzin na jednym ładowaniu od 100% do zera. Mój egzemplarz wytrzymał 34 godziny z kawałkiem, jedna używałem go w opisany przez producenta sposób. Zaleca on, aby głośność nie przekraczała połowy możliwości słuchawek. Przy głośniejszym słuchaniu muzyki ta wartość może się zmniejszyć. Sam byłem zdziwiony, gdy zobaczyłem wartość większą, niż deklaruje producent. Drugim ważnym czynnikiem w słuchawkach bezprzewodowych jest zasięg, który jest zadowalający. Bez większego problemu można chodzić z nimi po całym domu. Jest jedna wada, na którą nie można przymknąć oka i tyczy się ona wielu modeli słuchawek bezprzewodowych. Zdarza się, że słuchawki na moment tracą zasięg, będąc bezpośrednio przy komputerze. Czasami również pojawiają się krótkie szumy. To nadal choroba wieku dziecięcego w tego typu słuchawkach. Jednak ten problem w tym modelu zdarzał się stosunkowo rzadko.

Należy się jednak pochylić nad kolejnym ważnym aspektem. Jeśli chodzi o działanie w grach komputerowych, sprawdzają się naprawdę przyzwoicie. Zarówno w LoL-u, jak i w strzelankach spełniają swoją rolę. Szczególnie gracze CS:GO mogą ucieszyć się z dźwięku przestrzennego 7.1. Tutaj faktycznie czuć różnicę, jednak nie jestem pewien na ile jest to przydatne przy namierzeniu pozycji wroga w battle royale'ach oraz różnej maści shooterach. Sam nie jestem graczem tego typu gier, więc po prostu trudno określić mi faktyczną przydatność tej funkcji w tym konkretnym przypadku.

Jak sprawują się te słuchawki podczas słuchania muzyki? Porównując do Beyerdynamiców, nie ma czego się wstydzić. Szczególnie, że oba urządzenia są w porównywalnej półce cenowej. Dodatkowo DT 770 są powszechnie doceniane jako naprawdę znakomity model. W czym jednak Cloudy wypadają lepiej? Oczywiście w aspekcie charakterystycznym dla słuchawek gamingowych, czyli w basowym brzmieniu. W wypadku słuchawek HyperX, ten bas ma znacznie większej mocy, co dla fanów ostrzejszego brzmienia może być wprost zbawienne. Beyerdynamici wgrywają natomiast w samej głębi dźwięku, zwyczajnie przy podobnej głośności jestem w stanie usłyszeć więcej. Dodatkowo sam głos jest pełniejszy, w Cloudach natomiast jest nieco bardziej płaski.

Podsumowanie: Jest bardzo dobrze, ale mogło być jeszcze lepiej

Mamy do czynienia z naprawdę dobrym produktem. HyperX kolejny raz udowadnia, że po prostu potrafi robić słuchawki. Bezprzewodowy eksperyment można uznać za udany. Jestem wręcz zaskoczony niektórymi aspektami tego sprzętu, szczególnie wykonanie jest na bardzo dobrym poziomie. Przez wiele lat panowało przekonanie, że słuchawki bezprzewodowe nie mogą się mierzyć z swoimi okablowanymi braćmi. Te słuchawki to przekonanie obalają – może jeszcze nie są na tym samym poziomie, jednak zbliżają się do niego wielkimi krokami.

Mam tylko jeden problem, który może odstraszyć potencjalnych nabywców. Jest nim oczywiście cena, która jest wręcz zaporowa jak na słuchawki gamingowe. Większość modeli nie przekracza magicznej bariery 350 złotych, co zawsze wydawało się złotym środkiem. W końcu duża liczba graczy to nastolatkowie kupujący sprzęt za kieszonkowe, a nie każdego stać na wydatek wysokości prawie 700 zł. HyperX Cloud zawsze charakteryzowały się tym, że miały wprost idealną cenę względem jakości. Gdyby te słuchawki kosztowały 100 zł mniej lub nawet 50 zł, mielibyśmy gwarantowany hit. Komfort tego typu słuchawek jest wprost ogromny. Osobiście polecam te słuchawki jeśli cenicie sobie wygodę. Natomiast, jeśli ta cena was przerasta, zawsze możecie zakupić model przewodowy, który jest nawet kilkaset złotych tańszy.