Natus Vincere 1 : 2 OG
Inferno 16:7 Mirage 12:16 Ancient 13:16

Pierwszą mapą tej serii było Inferno wybrane przez OG. Mimo to lepiej w starcie weszła ekipa Oleksandra "s1mple'a" Kostylieva, która zgarnęła na swoje konto pistoletówkę i kilka kolejnych punktów. Na odpowiedź formacji F1KA długo czekać natomiast nie musieliśmy. Ta zaczęła zdobywać oczka już od czwartej potyczki, a licznik wygranych zatrzymał się dopiero na piątce. Od tej chwili zespoły wymieniały się runda za rundę. W efekcie połówka zakończyła się wynikiem 8:7 na korzyść ukraińskiego snajpera i jego kompanów. Po przejściu do ataku NAVI całkowicie przejęło pałeczkę w batalii i punktowało raz za razem. Drużyna polskiego strzelca była całkowicie bezbronna i nie zdołała nawet jednokrotnie zatrzymać agresji oponentów przed przegraną.

Po przerwie przenieśliśmy się na Mirage'a. Ponownie runda pistoletowa wpadła na konto Natus Vincere, jednak OG tym razem odpowiedziało jeszcze wcześniej, bowiem już w trzeciej batalii. Od tego momentu zespół naszego rodaka skutecznie odpierał ataki przeciwników, zdobywając dziewięć oczek z rzędu. Już wtedy było wiadomo, że ekipa Adama "NEOFRAGA" Zouhara zakończy stronę defensywną z przewagą. Finalnie udało jej się do dorobku dołożyć jeszcze dwie wygrane. Reprezentanci duńskiej organizacji nie mieli natomiast zamiaru się zatrzymywać. Szybko dopisali kolejne trzy zwycięstwa i byli już bliscy triumfu. NAVI jednak w porę przebudziło się z letargu i zaczęło gonić podopiecznych Caspra "ruggaha" Due'a. Wynik robił się coraz bardziej niebezpieczny, lecz na szczęście dla wszystkich kibiców F1KA zespół młodego strzelca zdołał dociągnąć mapę do końca.

O końcowym rezultacie miał zadecydować zatem Ancient. Po raz trzeci potyczka otwarcia i dwie następne wymiany zostały wygrane przez s1mple'a i spółkę. Podobnie jednak jak w przypadku Inferno formacja z Polakiem w składzie postawiła się przeciwnikom w pierwszej rundzie na pełnym wyposażeniu. Dzięki temu OG wyrównało punktację. Chwilę później NAVI znów odjechało z wynikiem, lecz rywale ponownie zniwelowali deficyt, a co więcej wyszli nawet na trzypunktowe prowadzenie przed zamianą. Po stronie atakującej ekipa rodaka zdobywała kolejne oczka, zbliżając się tym samym do zakończenia spotkania. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 16:13 na korzyść OG, które sprawiło tym samym nie lada niespodziankę.


Wybrane mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat BLAST Premier Spring Final 2022 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.