Na starcie Mersa przedstawił perspektywę Misfits na rundę inauguracyjną. - Zaadaptowaliśmy się do mety całkiem późno. W pierwszym tygodniu był spory patch zwiększający wytrzymałość i każdy albo od razu wybierał Yuumi, albo ją banował. Słabo draftowaliśmy i nie mogliśmy się dostosować, co było kiepskie. Przed drugą kolejką sporo rozmawialiśmy o draftach i bohaterach, którymi powinniśmy zagrać - powiedział wspierający.

Nowy gracz na górnej alei

Padło też pytanie dotyczące różnic pomiędzy wiosennym a letnim splitem. - Oczywiście zrobiliśmy zmianę na górnej alei, więc ciężko było zacząć od tego miejsca, w którym skończyliśmy wiosną. Trzeba było pomóc naszemu toplanerowi zaadaptować się do nas. Musiał on nauczyć się kilku rzeczy od nowa i poprawić podstawy. Skupiliśmy się na tym, co najprostsze. Teraz powoli kierujemy się w stronę nieco bardziej skomplikowanych taktyk, by móc użyć ich w grach - odpowiedział Mersa.

- Przejście z ERL-i do LEC to duży krok, więc wspieramy go w każdym momencie - dodał gracz Misfits Gaming o Joelu "Irrelevancie" Scharolu. - Każdego tygodnia ćwiczymy z drużynami z LEC, więc spotykamy je także poza meczami na scenie. Trochę o nich wiemy. Bez względu na to, ile błędów nasz toplaner zrobi, my jesteśmy przy nim i to jest najważniejsze. Jest bardzo utalentowany i ma ogromny potencjał. -

Jakie cele i oczekiwania?

Na koniec Romero spytał o presję związaną z wysokim miejscem w wiosennym splicie i podejście do następnych gier. - Osobiście nie wyczuwam żadnej presji. Myślę, że wiele osób w nas wątpi. Ludzie uważają, że Misfits to drużyna z jednym zawodnikiem i że liczy się tylko Vincent "Vetheo" Berrié, a tak naprawdę wszyscy pomagamy sobie, by wygrać. Czuję, że jako drużyna jesteśmy o wiele lepsi niż wiosną. [...] Dla nas nie ma znaczenia, z kim gramy, bo to tylko format best-of-one. Tu słabsze zespoły mogą pokonać faworytów. [...] Jeśli naprawimy nasze błędy i dobrze zaplanujemy draft, to będziemy w stanie pokonać każdy zespół. To są gry best-of-one. Każdy może wygrać, ale każdy może też przegrać - skwitował Mersa.

Cały wywiad możecie przeczytać, klikając tutaj.