Wyrównany początek serii

A wszystko zaczęło się od rewelacyjnego Binda ze strony Europejczyków. Wydawało się, że PRX będzie miało dużo to powiedzenia ze swoim markowym Yoru w rękach Jasona "f0rsakeNa" Susanto. Nic bardziej mylnego! IGL Feniksów poprowadził swoją ekipę do bardzo dominującego zwycięstwa na piaszczystej planszy. I nie było nawet blisko, ponieważ pierwsza połowa zakończyła się z wynikiem 11:1 dla reprezentantów Starego Kontynentu. Paper Rex zdołało wyrwać jeszcze dwie rundy, ale nic poza tym.

Po tak fenomenalnym występie FPX powinęła się jednak noga. A stało się to na Iceboxie, gdzie rywale wyglądali już o wiele lepiej. Agresywny styl gry, którego oczekiwaliśmy na Bindzie, stał się rzeczywistością na mroźnej mapie. W pierwszej połowie f0rskeN wraz z kolegami prowadzili 9:3, a w drugiej dopięli swego i wygrali z rezultatem 13:7.

Chaos na Fracture i Haven

Fracture mogło tak naprawdę pójść na konto obu ekip. Wyrównana pierwsza połówka nie zapowiadała tego, co mieliśmy zobaczyć w drugiej. Po zamianie stron z wynikiem 6:6 Feniksy zaprezentowały bardzo dobrą grę w ataku i zgarnęły tę mapę z wynikiem 13:7. Wystarczyło więc wygrać jeszcze na jednej planszy, by Europejczycy mogli podnieść puchar.

A Haven rozpoczęło się dość niespodziewanie. Wygrana pistoletówka dla FPX poprzedziła świetne eco dla rywali. Zaraz potem to Feniksom udało się odbić i wszystko wskazywało na niezwykle emocjonującą potyczkę. I faktycznie, zespoły nieustannie wymieniały się ciosami, często wygrywając rundy w kluczowych końcówkach. Po zmianie stron PRX prowadziło 7:5. W pewnym momencie przewaga wzrosła aż do 10:5, ale losy spotkania odmieniło kilka fantastycznych zagrań, w tym clutch ze strony Andreya "Shao" Kiprsky'ego. Ten pomógł FPX przełamać serię przegranych rund i prawie dogonić rywali. Reprezentanci regionu APAC nie dali się jednak złamać i domknęli ten mecz 13:7.

Decydujący Breeze dla FPX!

Wszystko miało więc rozstrzygnąć się na Breeze. Tam Shao rozpoczął od czterech fragów, które popchnęły jego zespół do przodu. Kiedy Paper Rex miało już jednak fundusze, szalona kompozycja tej drużyny z Yoru i Neon zaczęła zbierać żniwo. Błyskawicznie doszło więc do wyrównania i nie wiadomo było, kto zostanie mistrzem Masters w Kopenhadze. Przed zmianą stron Feniksy prowadziły 7:5. Od tego momentu to jednak rywale przejęli stery i wygrali cztery rundy z rzędu. FPX zdołało się ostatecznie przebudzić z letargu, ale czekała nas nerwowa końcówka serii.

W niej Ange1 i spółka zdołali zyskać przewagę ekonomiczną i wysunąć się na prowadzenie. Cztery fragi Pontusa "Zyppana" Eeka pozwoliły Europejczykom zbliżyć się na krok od triumfu. Na dokładkę wspaniałą końcówkę ostatniej rundy zaserwował także Dmitry "SUYGETSU" Ilyushin, a FPX wygrało 13:9!

Końcowa klasyfikacja VALORANT Masters Copenhagen 2022:

1. FPX 1000 pkt
2. Paper Rex 750 pkt
3. OpTic Gaming 500 pkt
4. Fnatic 400 pkt
5-6. DRX, Leviatán 300 pkt
7-8. Guild Esports, XSET 250 pkt
9-10. KRÜ Esports, Northeption 200 pkt
11-12. LOUD, XERXIA 150 pkt