Pożegnanie po dwóch latach

Wszystko jednak ma swój koniec i tak też stało się w przypadku współpracy obu stron. – Dziękujemy, Papito. Życzymy ci powodzenia we wszystkich twoich niesamowitych projektach. Jesteśmy podekscytowani faktem, że będziemy mogli w dalszym ciągu obserwować twój rozwój jako niesamowitej osoby, którą już jesteś – mogliśmy wczytać w komunikacie, który Liquid opublikowało w swoich mediach społecznościowych. – Nadszedł czas, by się pożegnać. Dziękuję, Liquid, za możliwość bycia częścią waszego zespołu. Powodzenia w przyszłości i do zobaczenia – stwierdził z kolei Jarząbkowski. Co ciekawe, Polaka w osobnych wpisach pożegnali również Mike Milanov, dyrektor ds. rozwoju biznesu organizacji, oraz inny nasz rodak, Grzegorz "MaNa" Komincz, który od ponad ośmiu lat reprezentuje TL na scenie StarCrafta 2.

Drogi Liquid i pashy oficjalnie zeszły się na początku sierpnia 2020 roku. Wtedy to doświadczony gracz, który pozostawał bez stałego zatrudnienia od momentu rozstania z Virtus.pro, został zatrudniony jako streamer, ale jego działalność nie ograniczała się wyłącznie do tego. Wszak w ósmym sezonie Polskiej Ligi Esportowej wystawił on do gry skład złożony w dużej mierze z młodych zawodników, który rywalizował pod nazwą Liquid Biceps. Jakby tego było mało, 34-latek został przez Liquid zgłoszony na PGL Major Stockholm 2021 jako zmiennik, chociaż ostatecznie ani razu nie pojawił się na serwerze. Brał za to udział w licznych materiałach promocyjnych tworzonych przez organizację, ale ostatnimi czasy głośniej o pashy było z uwagi na jego projekt Pasha Gaming Camp. I można podejrzewać, że to właśnie na nim będzie od teraz skupiać się triumfator mistrzostw świata z 2014 roku.