Comp odpłacił się Rogue za zaufanie

Spory wkład w to zwycięstwo miał tak naprawdę każdy z zawodników Łotrów, ale ostatecznie ktoś musiał zdobyć sygnowane przez motoryzacyjną markę KIA statuetkę dla MVP letnich finałów. Ta ostatecznie trafiła w ręce Markosa "Compa" Stamkopoulosa, który w najlepszym zespole na Starym Kontynencie odpowiada wraz ze wspierającym go Adrianem „Trymbim” Trybuszem krycie dolnej alei. Grek zresztą nie zamierzał bawić się w fałszywą skromność i w pomeczowym wywiadzie dał temu głośno wyraz. – Sądzę, że obecnie dysponujemy zdecydowanie najmocniejszym botlanem w Europie – zapewnił 20-latek podczas wywiadu z Eefje "Sjokz" Depoortere.


Dla Stamkopoulosa tegoroczny sezon był dopiero drugim, który w pełni spędził na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Europie. W LEC debiutował on w barwach Teamu Vitality, do którego trafił w ostatnich tygodniach 2019 roku, krótko po tym, jak wraz z LDLC OL mógł świętować triumf w Ligue Française de League of Legends. Ekipę Pszczół reprezentował przez trzy kolejne splity, ale w maju 2021 roku wylądował na ławce rezerwowych, przez co ominęła go druga część rozgrywek. Szansę na powrót do regularnej rywalizacji dało mu dopiero Rogue, a on sam odpłacił się za to zaufanie i już wiosną pomógł w zdobyciu wicemistrzostwa Europy. A teraz poszedł o krok dalej, przyczyniając się do jednego z największych sukcesów w historii amerykańskiej organizacji.

LEC