PALOMA bez porażki w play-offach
Liderzy Rankingu Cybersportu jeszcze w fazie zasadniczej ESEA Advanced zaprezentowali się nie najgorzej. Wszak z dwunastu rozegranych spotkań wygrali aż dziewięć, dzięki czemu nie musieli do ostatnich chwil drżeć o to, czy uda im się awansować do play-offów. W tych bowiem ostatecznie się znaleźli i, co więcej, nie przegrali w nich żadnego meczu! Zamiast tego pozostawili oni w pokonanym polu takich rywali, jak MASON, ex-SKADE, Apeks (walkowerem) Aurora Gaming oraz Sangal Esports. Tego ostatniego rywala Polacy pokonali w finale górnej drabinki, dzięki czemu zagwarantowali sobie miejsce w wielkim finale trzeciego poziomu rozgrywkowego. W tym ponownie mieli zmierzyć się z Sangal, które w międzyczasie okazało się lepsze od wspomnianej już Aurory.
Awans zdobyty walkowerem
Sam mecz zaplanowano na niedzielę na godzinę 20:30. A warto pamiętać, że podopieczni tureckiej organizacji równolegle rozgrywali swoje spotkania na Intel Extreme Masters Road to Rio, gdzie do ostatniej chwili liczyli się w grze o awans. Ostatecznie odpadli dopiero w decydującej rundzie po porażce z MOUZ. Co prawda starcie to zakończyło się tuż przed 20:00, ale mimo to Sangal zdecydowało się oddać potyczkę z PALOMĄ walkowerem. A to oznacza, że Patryk "olimp" Woźniak i jego koledzy nadchodzący sezon na pewno spędzą na poziomie ESL Challenger League, gdzie rywalizuje m.in. inny polski skład, 9INE. Z kolei niedoszłych rywali Polaków czekać będzie gra w barażach, do których przystąpią także AGO Esports oraz FurryFury Ungentium.
Start 43. sezonu ESL Challenger League zaplanowano na 25 października. Rozgrywki potrwać mają do połowy grudnia i zaoferują swoim uczestnikom łączną pulę nagród w wysokości 50 tysięcy dolarów, ale nie tylko. Mistrz rozgrywek otrzyma wszak przepustkę do ESL Pro League Conference Season 18, gdzie przystąpi do rywalizacji o miejsce w CS-owej lidze mistrzów.