Ruler odchodzi z Gen.G po pięciu latach
W świecie League of Legends mamy pewnych zawodników – gdy o nich myślimy, od razu identyfikujemy ich z pewnym zespołem. Na tego typu liście z pewnością znaleźć mógłby się właśnie 23-latek. Ten związał się z Gen.G pod koniec 2017 roku, kiedy występowało ono jeszcze pod nazwą KSV eSports. Organizacja pozyskała wówczas najlepszy skład świata po wykupieniu slota w lidze od Samsung Galaxy. Sama drużyna jednak po zmianie barw nie potrafiła powtórzyć poprzedniego sukcesu. Ba, nie była tego nawet bliska. To poskutkowało roszadami w szeregach, jednak i te niewiele wniosły. Przez kolejne lata zawodnicy w organizacji stale się zmieniali, ale niezmienną pozostawała rola strzelca, którą ciągle piastował Ruler.
Od 2020 roku formacja z doświadczonym marksmanem na czele weszła do czołówki rodzimych rozgrywek, zajmując często wysokie lokaty w lidze. Od tego czasu udało jej się dwukrotnie zdobyć brązowy, trzykrotnie srebrny i raz złoty medal w LCK. Ponadto aż dwa razy Ruler i jego kompani kończyli przygodę z Worlds na etapie półfinałów. Za każdym razem spory udział w sukcesach zespołu miał właśnie Jae-hyuk. Jakby jednak nie patrzeć, w tym roku oczekiwania były jeszcze większe niż dotychczas i GEN stawiane było przecież w roli jednego z głównych kandydatów do zdobycia mistrzostwa świata. To się natomiast nie udało.
[Farewell, @RulereluR]
Upon mutual agreement, we say goodbye to a player whose story will forever live in Gen.G's history.
Though today marks the start of his new chapter, he will always have our support & appreciation.
Thank you, Ruler.
https://t.co/m762F9w2RP pic.twitter.com/j6bmPVTgpj
— Gen.G Esports (@GenG) November 10, 2022
Wielu zatem może przypuszczać, że odejście 23-latka związane jest z nie do końca zadowalającym wynikiem na mistrzostwach świata. Son "Lehends" Si-woo, czyli aktualny wspierający GEN, na swoim streamie wspomniał jednak, że decyzja ta została podjęta już na wiosnę i każdy z zawodników wiedział o tym od miesięcy. W oficjalnym ogłoszeniu organizacji wyczytujemy, że rozstanie odbyło się za porozumieniem stron. Zespół jednak docenił wieloletni wkład Rulera we wszelkie osiągnięcia zdobyte z nim i w związku z tym wycofał numer 1 z drużyny, oddając mu tym samym cześć.