Czysty dźwięk i czyste powietrze
Dyson Zone to produkt, który po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć już kilka miesięcy temu. Wtedy jednak tak szybko jak wieść o nich się pojawiła, tak szybko również znikła. Teraz Dyson powraca z innowacyjnym sprzętem. Słuchawki wyposażone są w filtr węglowy wzbogacony o potas, dzięki któremu pochłaniane są emitowane w miastach gazy, oraz filtry elektrostatyczne, które wychwytują 99% cząstek o średnicy nawet do 0,1 mikrometra kwadratowego. Filtry w żaden sposób nie dotykają twarzy, a dodatkowo mogą być w każdym momencie odczepione od całej konstrukcji.
Jeśli natomiast mowa o specyfikacji słuchawek, to nie prezentują się one źle. Sprzęt wyposażony jest 11 mikrofonów, a aż 8 z nich odpowiada za tłumienie hałasu, który generowany jest w miastach. Słuchawki odtwarzają częstotliwości 6 Hz–21 kHz, a dźwięk z przetwornika jest dodatkowo korygowany przez inteligentne przetwarzanie sygnałów 48 000 razy na sekundę. Jedno ładowanie powinno wystarczyć na około 50 godzin korzystania z urządzenia, czyli wcale nie tak mało.
Słuchawki na rynku pojawić się mają w 2023 roku. Ile jednak trzeba zapłacić, żeby otrzymać taki sprzęt. Jeśli chodzi o Polskę, to jeszcze tego nie wiemy, natomiast w Stanach Zjednoczonych zamówienie Dyson Zone to koszt 950 dolarów.