Specyfikacja

  • Klawiatura mechaniczna
  • Wymiary: 290 × 100 × 39 mm
  • Waga: 545 g
  • Rodzaj przełączników: Outemu RED
  • Połączenie: USB
  • Podświetlenie: RGB
  • Pełny Anti-Ghosting
  • Kompatybilność: Windows, Linux, MacOS
  • Oprogramowanie: Savio Blackout/Whiteout
  • Cena: 179 zł

Zawartość pudełka i budowa klawiatury

Savio Blackout/Whiteout dostępne jest w kilku wariantach, które wyposażono m.in. w przełączniki Outemu BROWN oraz Outemu BLUE. Do mnie jednak trafił model w wersji RED, który znalazł się u moich drzwi opakowaniu równie kompaktowym, co sama klawiatura. Karton posiadał minimalistyczny design, który wprost odzwierciedlał również to, co znajdziemy w środku. Poza samą klawiaturą, która została zabezpieczona za pomocą osłon z gąbki, wewnątrz umieszczono także kabel USB-A - USB-C w oplocie, za pomocą którego sprzęt łączy się z komputerem, a który można dowolnie dopinać i podpinać do Savio Blackout/Whiteout, dzięki czemu sprzęt w transporcie zajmuje mniej miejsca. Całości dopełnia krótka instrukcja obsługi i na plus trzeba zaliczyć fakt, iż dostępna jest ona nie tylko w języku angielskim, ale również polskim i dokładnie opisuje proces instalacji klawiatury, fakt istnienia przeznaczonego dla niej oprogramowania, a także sposób używania klawiszy multimedialnych.

Samo Blackout/Whiteout RED jest klawiaturą typu 60%, co oznacza, że mamy tutaj do czynienia z modelem wyraźnie mniejszym niż standardowy produkt. W związku z tymi rozmiarami zabrakło miejsca dla klawiszy numerycznych, zaś takie przyciski, jak np. strzałki, przypisane zostały do innych klawiszy i używać ich możemy jedynie przy wykorzystaniu przycisku funkcyjnego, czyli Fn. Za pomocą Fn możemy również określić kolor, natężenie czy szybkość efektów podświetlenia RGB. Tak czy inaczej, cały sprzęt, czyli zarówno obudowę, jak i nakładki, wykonano z matowego plastiku w kolorze czarnym lub białym – wszak omawiany model dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych. Ów nakładki posiadają podświetlenie RGB, aczkolwiek dotyczy ono tylko głównych funkcji poszczególnych klawiszy. Funkcje poboczne nie są już podświetlane.

Na spodzie klawiatury umieszczono natomiast dwie wysuwane nóżki. Co ciekawe, te posiadają regulowaną wysokość, dzięki czemu możemy wybrać jeden z dwóch predefiniowanych przez producenta stopni nachylenia. Same nóżki wyposażono również w nakładki antypoślizgowe, które znajdziemy dodatkowo w dwóch pozostałych rogach produktu. Dzięki temu, chociaż Savio Blackout/Whiteout RED jest sprzętem wyraźnie lekkim, to nasza praca jest stabilna i nie ma mowy o tym, że klawiatura samoczynnie przesuwa się po blacie naszego biurka. Szkoda tylko, że w zestawie nie znalazły się żadne wymienne nakładki czy coś w ten deseń, bo wydaje się, że dziś tego typu "prezenty" to już standard. Aczkolwiek ich brak można przyjąć z pewnym zrozumieniem, gdy weźmie się pod uwagę cenę.

Oprogramowanie

Omawiana klawiatura korzysta z przygotowanego przez producenta oprogramowania Savio Blackout/Whiteout. To, w przeciwieństwie do instrukcji w pudełku, nie posiada polskiej wersji językowej, chociaż też tekstu nie ma tu zbyt wiele. Sam program pozwala nam określać rodzaj, kolor i natężenie podświetlenia RGB czy też ustalić częstotliwość odświeżania. Ponadto za jego pośrednictwem możemy samodzielnie określić funkcje poszczególnych klawiszy oraz ustawić makro. Istnieje także opcja zapisu kilku różnych profili, pomiędzy którymi możemy się przełączać w razie konieczności. Ogólnie rzecz biorąc soft posiada absolutnie minimalną funkcjonalność, ale dla wielu będzie to poziom zdecydowanie zadowalający.

Wrażenia z użytkowania

Testy będące przedmiotem tej recenzji były też moją pierwszą stycznością ze sprzętem firmy Savio. Pierwsze wrażenie można oczywiście zrobić tylko raz i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że było to wrażenie jak najbardziej pozytywne. Klawiatura prezentuje się estetycznie i jest naprawdę lekka, przez co z łatwością zabierzemy ją np. w podróż. Jest też wykonana solidnie, a przełączniki Outemu RED są naprawdę interesującą opcją. Mamy tutaj bowiem do czynienia z klawiaturą mechaniczną, która nie jest jednak przesadnie głośna. Czerwone przełączniki są raczej lekko przytłumione pod kątem wydawanych odgłosów, ale bynajmniej nie jest to wada. Szczególnie jeżeli nie mieszkamy sami i nie chcemy, by hałas naszej klawiatury nocą budził domowników.

Przełączniki posiadają wysoki próg aktywacji, ale też w trakcie testowania produktu nie zdarzyło mi się, bym przycisnął któryś z klawiszy przypadkowo. Wszystko dlatego, że nim przycisk faktycznie wykona to, czego od niego oczekujemy, to stawiać nam będzie delikatny, acz odczuwalny opór, który ma właśnie uniemożliwić niezamierzony klik. A o takie wcale nietrudno, gdy bawimy się w dynamiczne produkcje, jak Counter-Strike: Global Offensive i Overwatch, czy też posiadające pełne akcji fragmenty rozgrywki PUBG: Battlegrounds. To właśnie w ramach tych produkcji testowałem Savio Blackout/Whiteout RED i mogę z czystym sumieniem przyznać, że nie byłem zawiedziony. Ba, momentami nie odczuwałem nawet, że mam tutaj do czynienia ze sprzętem z niższej półki cenowej, a to już nie byle co.

Również podczas pracy nie wydarzyło się nic, co zmąciłoby pozytywne wrażenie. Pisanie na produkcie Savio jest wygodne i nawet po dłuższych sesjach sukcesywnego uderzania w klawisze nie miałem poczucia nadmiernego zmęczenia rąk. Także przystosowanie się do nowej klawiatury i jej nieco innego z uwagi na gabaryty układu przebiegło zaskakująco sprawnie. Jedynym minusem z mojej perspektywy jest kwestia klawisza Fn, który umiejscowiony został w prawym dolnym rogu. Spotykałem się już z wygodniejszymi rozwiązaniami, które umożliwiały płynne korzystanie z alternatywnych przycisków. Tutaj niestety tak nie jest, aczkolwiek jest to też kwestia przyzwyczajenia. Pewnie za kilka tygodni będzie już lepiej, aczkolwiek na ten moment wydaje mi się, że można było rozwiązać to lepiej.

Podsumowanie klawiatury

Savio Blackout/Whiteout RED to kolejny przedstawiciel klawiatur o 60% szerokości, które są lekkie, nie zajmują zbyt wiele miejsca i idealnie nadają się do transportu. I jest to przedstawiciel jak najbardziej wart rozważenia, jeżeli chodzi o ewentualny zakup. Za cenę nieprzekraczającą 200 zł (a obecnie w wielu sklepach zbliżoną już do 150 zł) dostajemy solidny sprzęt, który być może nie zachwyca ogromem możliwości, ale też nie takie jest jego zadanie. Blackout/Whiteout RED jest po prostu solidnym średniakiem, który z pewnością zadowoli większość niedzielnych graczy, nieszukających wodotrysków, a po prostu niezawodności. A tę klawiatura od Savio zdaje się zapewniać, co jest zdecydowanie najważniejsze.