F1KU wyfruwa z gniazda
Przygoda Macieja "F1KA" Miklasa rozpoczęła się w 2018 roku. To właśnie wtedy rozpoczął on występy w Parahraph Crew, organizacji znanej z youtube'a Natalii "NOLIF" Marczak. Nie zabawił tam jednak zbyt długo i już kilka tygodni później wylądował w Vex.esport. Ale i tamta przygoda nie była przesadnie okazała, chociaż nastoletni gracz nie miał raczej czego żałować. Wszak bardzo szybko trafił na testy do x-komu AGO, w którym ostatecznie otrzymał angaż jako szósty zawodnik. Z biegiem czasu jednak jego pozycja w zespole rosła, aż w końcu na stałe włączono go do wyjściowej piątki. A Miklas odpłacił się tym zaufaniem, wyrastając na główną gwiazdę popularnych Jastrzębi. Aż wreszcie przyszła pora, by wyfrunął on z gniazda.
Po ponad trzy latach w AGO opuszczam organizację, by kontynuować moją esportową karierę w OG. Dołączyłem do AGO w wieku 16 lat, nie mając żadnego wcześniejszego doświadczenia z profesjonalną grą. Wierzyli we mnie od pierwszego dnia i nauczyli mnie wszystkiego. Miałem szansę, by grać z doświadczonymi zawodnikami, którzy pomogli mi się rozwijać jako zawodnikowi. Zawsze będę wdzięczny za tę szansę, bo bez AGO nie byłbym w miejscu, w którym jestem teraz. [...] Teraz przyszła pora na kolejny krok, a ja jestem niezwykle podekscytowany przyszłością. Dołączenie do OG to dla mnie niesamowita okazja, by rywalizować wśród najlepszych na świecie.
– F1KU po przenosinach z AGO do OG.
Niemniej jeszcze sezon 2022 F1KU rozpoczął właśnie w barwach AGO, mierząc się wówczas wraz z zespołem z trudami okresu przejściowego. To właśnie wtedy Jastrzębie szukały swojej drogi, angażując kilku nowych, nierzadko młodych graczy, którzy mieli pomóc w osiągnięciu oczekiwanego poziomu. Ale do niczego takiego nie doszło, można więc powiedzieć, że decyzja o tym, by w maju faktycznie opuścić rodzime podwórko i spróbować sił w mocniejszym gronie, była jak najbardziej zrozumiała. To właśnie wtedy Polak stał się częścią składu OG, zastępując w nim wraz z Adamem "NEOFRAGIEM" Zouharem dwóch Duńczyków, tj. Valdemara "valde" Vangsę oraz Nikolaja "niko" Kristensena.
Bolesne przenosiny i debiut na Majorze
Jeżeli chodzi o sukcesy drużynowe, to pierwszą połowę roku F1KU mógł spisać na straty. Występy w targanym problemami kadrowymi AGO bynajmniej nie przyniosły choćby minimalnych osiągnięć, a popularne Jastrzębie zawodziły nawet w ESL Mistrzostwach Polski, czyli rozgrywkach, w których z reguły radziły sobie dobrze. Dopiero po przenosinach do OG Miklas mógł zwiesić na swojej szyi kolejne medale i były to krążki nie byle jakie. Wszak nowa ekipa Polaka finiszowała w czołowej czwórce najpierw podczas wiosennych finałów BLAST Premier, a potem także na światowym turnieju finałowym. Do tego doszedł też triumf w Teleperformance PXP Invitational w Lizbonie, od którego zresztą 19-latek rozpoczął swoją karierę w międzynarodowej ekipie.
Z kolei w kwestii statystyk indywidualnych zaskoczenia nie ma – chociaż samo AGO nie błyszczało, to F1KU i tak był najjaśniejszym punktem drużyny. Do niego akurat trudno mieć pretensje o to, że Jastrzębie nie były zdolne włączyć się do poważniejszej rywalizacji, bo Miklas ze swoich obowiązków wywiązywał się bez najmniejszego zarzutu, notując bardzo dobre występy na Esport Tour 2022 Series czy też Pinnacle Cup III. Nieco gorzej wyglądało to po zmianie przynależności klubowej. Zmiana otoczenia i roli nie wpłynęły korzystnie na dyspozycję polskiego strzelca, chociaż nawet w OG miał swoje momenty chwały. Wszak to właśnie F1KU swoją grą pomógł formacji wywalczyć pierwszy w jej historii (a także w swojej karierze) awans na Majora CS:GO.
Tak na temat F1KA wypowiedział się jeden z biorących udział w głosowaniu ekspertów:
Liczymy na dalszy progres
Dla F1KA miniony rok z pewnością ma mieszany posmak, ale w gruncie rzeczy i tak trzeba go zaliczyć na plus. Mimo młodego wieku Polak dźwigał na swoich barkach odpowiedzialność za wyniki x-komu AGO, a gdy pojawiła się sposobność, by wreszcie wykonać upragniony krok naprzód na drodze do rozwoju, to skrzętnie go wykonał. Wybór OG wydawał się słuszny i chociaż sam Miklas po przenosinach obniżył loty, to trzeba pamiętać, iż przyszło mu rywalizować na niespotykanie wysokim dotychczas poziomie. A nasz rodak, mimo problemów, i tak przyczynił się do sukcesów w postaci choćby awansu na Majora. A to stanowi dowód, iż w nastolatku tkwi jeszcze spory potencjał, który uwolnić można tylko w takiej ekipie, jak OG.
I chyba to będzie dla F1KA najważniejszym zadaniem na ten rok. Nadal mówimy tutaj o młodym graczu, któremu nie grozi jeszcze łatka wiecznego talentu, aczkolwiek dobrze by było, gdyby wychowanek AGO poczynił widoczny progres. Zresztą chodzi tutaj także o jego przyszłość, bo OG liczy na sukcesy i z pewnością nie będzie czekać wiecznie, aż talent Miklasa odpali. Już teraz przez sieć przewijały się plotki, że organizacja rozgląda się za wzmocnieniami i chociaż zostały one zdementowane, to polski gracz musi mieć się na baczności. Ufamy jednak, że czwarty zawodnik naszego zestawienia ma w zanadrzu odpowiednie umiejętności, by z czasem wypracować sobie pozycję zbliżoną do tej, jaką miał w AGO. Wszak pomiędzy AGO a OG jest tylko jedna literka różnicy, prawda?