Team BDS

Adam (KDA: 19/4/8)

W ubiegłym tygodniu bezapelacyjnie najlepszym graczem górnej alei był reprezentant Teamu BDS – Adam "Adam" Maanane. Ten przy pomocy swoich flagowych postaci pokazał, że nie jest mu straszny żaden przeciwny toplaner. Co więcej, poza ogromną przewagą wynoszoną z linii brylował też podczas walk drużynowych, gdzie był koszmarem dla przeciwników grających z tyłu.

Szczególnie dobrze Francuz zaprezentował się w pojedynku z Fnatic oraz MAD Lions. Przeciwko czarno-pomarańczowym zagrał on Olafem i już na linii pokazał, że chce on przejąć nad nią kontrolę. W efekcie pokusił się o indywidualne zabójstwo na Martinie "Wunderze" Hansenie. Następnie świetnie wyczuwał wejścia w potyczkach zespołowych. Ostatecznie starcie zakończył ze statystykami 7/0/2. W pojedynku z Lwami natomiast sterował Dariusem i wówczas również pokazał, do czego zdolny jest ten bohater. Wiele eliminacji na przeciwnym toplanerze z pomocą leśnika, a później kilka wykluczeń innych rywali pozwoliły mu zakończyć mecz nie tylko z wygraną, ale i z KDA na poziomie 8/1/2.

Markoon (KDA: 9/5/24)

Jednym z głównych powodów sukcesu SK Gaming podczas zeszłej kolejki LEC była postawa leśnika formacji – Marka "Markoona" van Woensela. Ten w nowy tydzień rozgrywkowy wszedł z całkowicie odmienioną dyspozycją i pokazał to, do czego przyzwyczaił nas jeszcze jako reprezentant EXCEL ESPORTS. Holender wypadł znakomicie na tle najlepszych leśników tej ligi, pokazując, że jest w stanie już teraz rywalizować z najbardziej doświadczonymi graczami, samemu jeszcze będąc stosunkowo nowym w tym środowisku.

Bez dwóch zdań najbardziej Markoon błyszczał w meczu z G2 Esports. Leśnik SK nic sobie nie zrobił z poprzednich fantastycznych pokazów umiejętności Martina "Yike'a" Sundelina i samemu błyskawicznie zabrał się do pracy. Dzięki niemu i jego dyspozycji na Elise gracze niemieckiej organizacji szybko zdobyli przewagę w meczu i mogli dużo swobodniej poruszać się po mapie. Wkład van Wonesela był bardzo ważny przede wszystkim podczas walk o obiekty na mapie. Na wyróżnienie zasługuje też fakt, iż holenderski gajowy potrafi odnaleźć się nie tylko na postaci, która musi zadawać dużo obrażeń, ale też i na tankach.

Team BDS

nuc (KDA: 17/5/19)

I choć wielu midlanerów zaliczyło dobre występy w miniony weekend, tak jeden z nich znacznie wysunął się przed szereg stawki. Mowa o Iliasie "nucu" Bizrikenie. Młody Francuz może pochwalić się naprawdę wybitnymi spektaklami w każdej z rozegranych potyczek. Ponadto pokazywał nam różne style gry, dzięki czemu udowodnił, że jest w stanie bez problemu rotować rodzajami bohaterów a końcowy efekt i tak zawsze będzie znakomity.

nuc swoje najlepsze spotkanie rozegrał przeciwko Astralis. Środkowy BDS wówczas zdecydował się na wybór Sylasa i już od samego początku pokazał, że był on strzałem w dziesiątkę. Swoje oczytanie i szybki czas reakcji przedstawił już w okolicach dziesiątej minuty, kiedy to wpierw zabił przeciwną Ashe na dolnej alei, a następnie od razu wystrzelił skradzioną Zaczarowaną Kryształową Strzałę na środek, gdzie trafił Olivera "Dajora" Ryppę i tak naprawdę wystawił zabójstwo swojemu dżunglerowi, jak na tacy. Pozostałe mecze były równie dobre w wykonaniu 20-latka, lecz tam postanowił władać już zasięgowymi magami.

Exakick (KDA: 14/4/17)

Wśród strzelców konkurencja jak zwykle była wysoka, lecz show w ostatnim tygodniu skradł Thomas "Exakick" Foucou, czyli reprezentant SK. Debiutant po mieszanej pierwszej kolejce LEC w ostatnią rundę wszedł z kopyta i w każdym pojedynku dał od siebie wiele wartości. A zadania łatwego nie miał, gdyż przyszło mu się mierzyć ze Stevenem "Hansem samą" Livem, Markosem "Compem" Stamkopoulosem oraz Matúšem "Neonem" Jakubčíkiem. Nastolatek wytrzymał presję i nie przestraszył się batalii z doświadczonymi graczami, pokazując swój talent i umiejętności, które posiadł w LDLC OL.

Exakick trzykrotnie sterował innymi postaciami, gdzie każda z nich miała nieco odmienny styl. Najwybitniejsze przedstawienie 19-latek zaliczył natomiast w meczu z KOI. Tam już w dziewiątej minucie był na tyle pewny swoich umiejętności, że wraz ze swoim wspierającym zanurkowali pod wieżę przeciwników i zdołali ukatrupić zarówno Compa, jak i Adriana "Trymbiego" Trybusa. Od tego momentu już cała faza liniowania przebiegała pod ich dyktando. Przewagę zdobytą w alejce przenieśli na walki drużynowe, dzięki czemu dość sprawnie byli w stanie zatriumfować, a sam Francuz zakończył mecz ze statystykami 6/0/4.

Doss (KDA: 4/1/38)

Sukcesu zarówno SK, jak i samego Exakicka nie byłoby, gdyby nie nienaganna dyspozycja Madsa "Dossa" Schwartza. Widać, że ponad roczna wspólna gra w LDLC poskutkowała fantastycznym zgraniem i zrozumieniem swoich możliwości. To właśnie dlatego ostatnie wyniki duetu SK wyglądają znakomicie a samo dogadanie się na Summoner's Rifcie podczas planowania ataków jest widoczne gołym okiem. Nic dziwnego, że po grach na przetarcie w pierwszym tygodniu botlane niemieckiej organizacji wyglądał znacznie lepiej podczas drugiej kolejki.

Doss postawił tym razem na sprawdzone wybory, dwukrotnie decydując się na grę Yuumi, a raz Lulu. Jak widać mocno wspierający i wzmacniający styl jest mu bardzo na rękę, co jednak wcale nie oznacza, że Francuz nie lubi zagrać agresywnie. Nawet Lulu był w stanie mocno uprzykrzać życie rywalom, nie mówiąc już o Magicznej Kotce. W przypadku Schwartza ten swoją najlepszą potyczkę zaliczył podczas batalii z G2. I choć gra Yuumi nie dla wszystkich jest szczególnie wymagająca, to warto zaznaczyć, że wspierający SK faktycznie operuje nią wybitnie. Na potwierdzenie tych słów można wskazać wybitny wskaźnik udziału w zabójstwach, gdzie na łącznie 25 eliminacji był on przy 22.


Kolejne spotkania LEC już dziś. Wszystkie mecze będziecie mogli obejrzeć z polskim komentarzem na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Pierwszy mecz wystartuje o godzinie 18:00. Po więcej informacji na temat Winter Splitu LEC zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego baneru: