Counter-Strike 2 tuż za rogiem?!
Richard Lewis, bo o nim tu mowa, przez wiele lat obecny był na transmisjach z najważniejszych CS-owych imprez, pełniąc funkcję zarówno hosta, jak i analityka oraz komentatora. Od pewnego czasu Brytyjczyk znajduje się co prawda nieco na uboczu, ale nie zaprzestał pracy dziennikarskiej. Dowodem na to jest jego najnowszy wpis, oparty na źródłach, do których dotarł, a które mają mieć wiedzę z zakresu rozwoju Counter-Strike'a. Według informatorów Lewisa nowa wersja CS-a faktycznie powstaje i tym razem nie są to jedynie czcze życzenia poparte mało wiarygodnymi poszlakami.
Zgodnie z doniesieniami brytyjskiego żurnalisty nowa wersja prawie na pewno nazywać się będzie Counter-Strike 2, a jej beta wydana zostanie między marcem a kwietniem, czyli już w najbliższych tygodniach! Samo Valve miało stawiać prace nad CS-em 2 jako priorytet i to właśnie z tego powodu niektóre obecne w CS:GO błędy nie zostały poprawiane – pracownicy mieli bowiem skupiać się na najważniejszym z projektów. A projekt ten ma, rzecz jasna, przenieść FPS-a na silnik Source 2, co wiązać się będzie lepszą optymalizacją oraz poprawą ogólnego funkcjonowania pod względem graficznym.
Z dawna wyczekiwane serwery 128 tick?
Ale nowy silnik to nie wszystko, bo według źródeł Lewisa Couter-Strike po wielu latach próśb i gróźb członków społeczności deweloperzy mają wreszcie zaimplementować serwery z tickratem na poziomie 128! Co więcej, mają one być obecne w grze już w momencie ukazania się bety. Dodatkowo produkcja ma posiadać usprawniony match-making, dzięki któremu Valve chce sprawić, by gracze nie musieli korzystać usług innych platform pokroju FACEITA czy pochodnych mu serwisów. A dotychczas to właśnie tam uciekało wielu członków społeczności, by móc cieszyć się bardziej sprawiedliwą rozgrywką.
W artykule Lewisa możemy wyczytać, iż Counter-Strike 2 jest już mniej więcej gotowy i miał być nawet testowany przez nieokreśloną grupę profesjonalnych zawodników, którzy w tajemnicy udali się do siedziby Valve w Seattle. I chociaż na ten moment nie wiadomo, czy Counter-Strike 2 to po prostu Counter-Strike: Global Offensive na nowym silniku, czy faktyczna nowa część i w jaki właściwie sposób twórcy chcą uwzględnić w obliczu tak wielkich zmian scenę esportową, to wydaje się, że i tak warto mieć się na baczności. Nigdy dotąd bowiem tak wiele nie wskazywało, iż faktycznie coś jest na rzeczy, a "nowe" znajduje się tuż za rogiem.