HONORIS niepokonane

HONORIS zmagania o bilet do Melbourne zaczęło jeszcze w otwartym etapie eliminacji i przebrnęło przez niego niepokonane. W tym czasie Polacy ograli m.in. akademię Teamu Spirit, która chwilę wcześniej wygrała CCT West Europe. Potem przyszła pora na etap zamknięty i w nim zwycięska seria Wiktora "TaZa" Wojtasa i spółki trwała. Było to o tyle zaskakujące, że polska piątka bynajmniej nie była zaliczana do grona faworytów do awansu, a mimo to udało jej się pozostawić w pokonanym polu wyżej notowane Copenhagen Flames oraz FORZE.

HONORIS rozczarowane

Dzięki temu HONORIS dobrnęło aż do finału europejskich eliminacji, w którym mogło ostatecznie przypieczętować swój sukces. Ostatnią przeszkodą na drodze Polaków było ECSTATIC, z którym podopieczni Vincenta "VinSa" Józefiaka już wcześniej wygrali w finale górnej drabinki, co wydawało się dobrym prognostykiem na przyszłość. Ale wtedy zaczęły się schody, bo wczorajsza potyczka zaczęła się od gładkiego triumfu rywali 16:6 na Anciencie. Potem Polacy wyrównali stan meczu, wygrywając 16:13 na Inferno, niemniej ostatnie słowo należało do Duńczyków. To oni po bardzo słabej pierwszej połowie, zakończonej rezultatem 6:9, powrócili i rzutem na taśmę przechylili szalę na swoją stronę. A to oznacza, że to ECSTATIC, a nie HONORIS, pojedzie do Melbourne, co trener polskiego składu podsumował w bardzo dobitny sposób:

ESL Challenger Melbourne 2023 odbędzie się między 28 a 30 kwietnia i zapewni swoim uczestnikom łączną pulę nagród w wysokości 100 tysięcy dolarów. Poza ECSTATIC na zawodach pojawią się m.in. Bad News Eagles, Complexity oraz IHC Esports.