pasha wraca do sprawy z Mercedesem, TaZ odpowiada

Sprawa odżyła ponownie w następstwie wywiadu, który Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski udzielił Mateuszowi Kaniowskiemu po drugiej konferencji HIGH League 6. W pewnym momencie na tapet trafił temat relacji z Wiktorem "TaZem" Wojtasem. – Mieliśmy jakiś konflikt. Do dziś zostały pewne niesmaki. On dostał samochód od właściciela, później się nie podzielił tym Mercedesem mimo tego, że ja kiedyś miałem dostać wyższą pensję od właściciela drużyny, bo się bardzo angażowałem, streamowałem i przyciągałem sponsorów, a TaZ był wtedy przeciwny tej podwyżce. Ale jak on dostał Mercedesa, to już wiesz, jego Mercedes. Dużo było w drużynie zgrzytów – przyznał pasha, odpowiadając też na pytanie o potencjalne rękoczyny: – Nie, nie. Kiedyś mnie brzydko nazwał, więc musiałem sobie go leciutko odepchnąć, ale to tyle. Później pogodziliśmy się – wyjaśnił 34-latek, dodając przy tym, iż nie zamierza wywlekać drużynowych konfliktów na światło dzienne z szacunku do byłych kolegów z zespołu.

Mimo to po wypowiedzi pashy wywołany do tablicy poczuł się jej główny bohater, czyli TaZ. W długim wpisie odniósł się on do powieści wieloletniego partnera, nie gryząc się przy tym w język. – To kawał historii, a przedstawiasz go w taki upośledzony sposób. Przestań już opowiadać te głupoty – o tym, jak ci pensję blokowałem, jak to szanujesz innych. Szacunku do tych, z którymi się wybiłeś, to nigdy nie miałeś, pokazujesz to na każdym kroku. Rozumiem, trzeba poopowiadać, promocja walki, ale ile można? [...] Może zacznijmy od początku. Jak powstała drużyna, kto rezygnował z umów, żeby każdy miał równe pensje? Ja i FIlip. Od początku jak gramy, jak nikt nie wiedział, kim jest pasha, byłeś traktowany na równi. To tobie potem odjebało od kaski, nie mi. Jak mieliśmy mieć nierówne pensje i zarabiać więcej niż młodsi, też mi nie pasowało. To, że przyjąłem mercedesa było pokłosiem tego, że byłeś łasy na kasę. Ty brałeś kasę z prywatnych umów i all było git. Ja chociaż wiem, że zrobiłem błąd, jeden raz w życiu wziąłem coś dla siebie i to była głupota – stwierdził zawodnik występujący obecnie w HONORIS.

Konflikt między legendami zażegnany?

Zawsze chciałem, żeby każdy miał dobrze w drużynie, negocjowałem za cały team, żeby były najlepsze możliwe warunki, każdy był szczęśliwy, a teraz widzę tylko jak na mnie plujesz w każdym wywiadzie. Polska rzeczywistość. [...] Osiągnęliśmy wiele, więc serdecznie cię proszę – przestań już o mnie opowiadać w wywiadach. Nie chcę budować konfliktu, organizujesz fajne obozy dla młodzieży, realizujesz się w walkach, o czym zawsze marzyłeś, szczerze życzę ci powodzenia dalej. Powinniśmy się szanować, wspierać, patrząc na przeszłość, dobre i złe momenty, a nie obrzucać gównem w sferze publicznej. Kolegami już raczej nie będziemy, ale wrogami też nie musimy – dodał TaZ, zaznaczając, iż jest to jego ostatni komentarz na temat całej sprawy.

Co szczególnie istotne, sam pasha bardzo szybko zreflektował się i podjął próbę wygaszenia całego konfliktu nim ten na dobre nabrałby rozpędu. – Często ciągną mnie za język, żebym coś powiedział z historii o Mercedesie bądź mojego konfliktu z TaZem, którego tak naprawdę chyba do końca nie było. Gdzieś faktycznie był zgrzyt o pieniądze na trasie. Zamykam ten rozdział, koniec końców myślę, że przeżyliśmy piękne chwile. TaZ, sorki i teraz whiskey po mojej stronie – skomentował za pośrednictwem mediów społecznościowych Jarząbkowski.