Maciej Petryszyn: Zanim przejdziemy do twojej obecnej drużyny, chciałbym podsumować temat PACTU. Grałeś tam półtora roku – jak na standardy twojej kariery to bardzo długi okres, nigdzie nie byłeś tak długo. Co sprawiło, że akurat tam zakotwiczyłeś na dłużej?

Bartosz "bnox" Niebisz: Po prostu wierzyłem w ten projekt. Na początku mieliśmy fajny skład – z Sobolem, reatzem, MINISEM, lunAtikiem. Myślałem, że w końcu uda nam się przebić. Ale na nasze nieszczęście odszedł Sobol i tak naprawdę wtedy w tamtym roku wszystko zaczęło się sypać.

Ogólnie rzecz biorąc jesteś zadowolony z tego, jak wyglądał twój okres w PACT?

Była to moja pierwsza w pełni profesjonalna drużyna. Jednak mogliśmy na pewno osiągnąć więcej i tutaj pozostaje pewien niedosyt.

Jakieś sukcesy jednak były. Triumfy w Polskiej Lidze Esportowej, drugie miejsce w ESL Mistrzostwach Polski. Coś udało się do gabloty włożyć.

Tak, ale wiadomo – człowiek zawsze chce więcej. No i to tylko polska scena, nie do końca jest się zadowolonym z osiągnięć na niej. Człowiek chciałby dostać się na jakiegoś europejskiego lana, gdzieś pojechać, coś wygrać. I na pewno to jest jeden z moich celów na kolejne lata.

A nie miałeś trochę poczucia, że w PACT, jeżeli chodzi o poziom waszej gry, trafiliście na sufit, którego nie byliście w stanie przebić?

To fakt. Myślę, że jednym z głównych czynników było to, że zwyczajnie zaczęliśmy dużo gorzej grać. W tamtym roku odszedł Sobol i wydaje mi się, że na siłę próbowaliśmy znaleźć osobę, która go zastąpi. A Kamil jest przecież mega dobrym graczem i na tamten moment wydawało mi się, że jego po prostu zastąpić się nie da. No i nie udało się. Próbowaliśmy, ale nie ma drugiego takiego gracza.

Sądzisz więc, że gdyby nie odejście Sobola, to wasze losy w PACT mogłyby się zupełnie inaczej potoczyć?

Myślę, że tak. Próbowaliśmy ściągać młodych, maaryy’ego i Bielanego, ale wydaje mi się, że potrzebowaliśmy bardziej doświadczonego gracza, który będzie ciągnąć grę. Że tak powiem, potrzebna była gwiazda zespołu.

To ściąganie młodych wynikało z możliwości, jakie dawała wam organizacja? Niedawno miałem okazję rozmawiać z lunAtikiem i takie odniosłem wrażenie.

Wydaje mi się, że można tak powiedzieć – że była to kwestia możliwości, jakie dostawaliśmy od organizacji. Ale trzeba zaznaczyć, że wiele bardziej doświadczonych osób grało w zespołach, które były wyżej od nas. A my tymczasem mieliśmy skład złożony z niedoświadczonych zawodników i w tamtym okresie nie każdy chciał do nas przyjść.

Jednak przez półtora roku twojego pobytu w PACT zaliczyliście sporo zmian w składzie. Trudno tutaj mówić o jakiejś stabilizacji.

Na pewno było dużo zmian. Szukaliśmy złotego środka, ale nie udało się go znaleźć. Wymienialiśmy po jednym graczu i ciągle próbowaliśmy zastąpić Sobola. A w tamtym momencie powinniśmy zrobić większe roszady i być może wtedy by się udało.

Z organizacją pożegnaliście się drugim miejscem w ESL Mistrzostwach Polski. Z perspektywy czasu i przy wzięciu pod uwagę okoliczności to było "tylko" wicemistrzostwo czy "aż" wicemistrzostwo?

Wydaje mi się, że był to dobry wynik, aczkolwiek mogliśmy też wtedy wygrać ten finał. Aczkolwiek to Permitta akurat okazała się w nim dużo lepsza i pozostaje niedosyt. Zawsze chce się wygrać i na dodatek mieć możliwość wyjazdu na IEM w Katowicach.

Po rozmowach z Dawidem wnioskuję, że wasza przyszłość w organizacji jednak trochę zależała od tego finału. Można powiedzieć, że nałożono na was sporą presję.

Niby tak, ale nie pamiętam, byśmy mieli jakąś związaną z tym presję. Przynajmniej w moim odczuciu. Ale tak, akurat po finale mieliśmy rozmowę na temat dalszych występów w organizacji.

Gdyby była taka możliwość, to chciałbyś dalej grać w PACT? Czy może, tak czy inaczej, szukałbyś nowego miejsca?

Tak naprawdę przed finałem ESL MP w ogóle o tym nie myślałem. Dopiero po finale wszyscy usiedliśmy i porozmawialiśmy. Ale ja sam w ogóle nie myślałem o tym, czy chcę odejść, czy nie. Cała sytuacja stała się jasna dopiero po finale.

Mam w ogóle wrażenie, że to właśnie ty uważany byłeś mimo wszystko za jeden z jaśniejszych punktów tej drużyny, przynajmniej jeżeli spojrzeć na komentarze społeczności.

Nie wiem, trudno mi powiedzieć. Na pewno się starałem i pracowałem, żeby po prostu grać dobrze. I być może to właśnie to przyniosło efekty.

Tak czy inaczej, po tym, jak PACT was zrezygnował, to wy też zrezygnowaliście, ale ze wspólnej gry. Rozumiem, że nie było specjalnej motywacji, by to ciągnąć?

Wyniki na pewno nie były zadowalające. Byliśmy niby w finale ESL Mistrzostw Polski, ale nie dostaliśmy się choćby do play-offów ESEA Advanced. Nie weszliśmy na przykład do głównego turnieju CCT, gdzie graliśmy raz w play-inach. Wyniki nie zadowalały, więc trudno było grać dalej i to na dodatek jeszcze bez organizacji. Teraz są trudne czasy i nie każdy może sobie pozwolić na to, by grać bez pracodawcy.

Niemniej po tym, jak już staliście się wolnymi zawodnikami, to organizacje szczególnie się po was nie rzuciły. Nie można powiedzieć, byście byli szczególnie łakomymi kąskami.

Myślę, że ludzie widzieli jak gramy i jakie mamy wyniki. I przez to, jak mi się wydaje, nie byliśmy na scenie tymi "kąskami".

Jesteś w ogóle zaskoczony, że azizz i SAYN wciąż nie znaleźli drużyn, a fr3nd gra obecnie bez organizacji?

Zaskoczony? Nie wiem. Tak naprawdę myślałem, że komukolwiek z naszej drużyny będzie trudno znaleźć organizację. A tymczasem zostały tylko jedna czy dwie osoby bez zespołu. Na scenie jest teraz bardzo mało organizacji i z uwagi na to ten fakt nie dziwi.

Ty sam po tym, jak odszedłeś z PACTU, co zamierzałeś? Snułeś już jakieś plany?

Nie miałem żadnych planów. Po prostu czekałem na ofertę i na szczęście napisał do mnie TOAO. Graliśmy razem w PACT i zapytał, czy chcę przyjść do Illuminar na testy. Zgodziłem się, bo wiadomo – chciałem spróbować. No i zostałem na dłużej.

Czyli to zasługa Mateusza, że Illuminar w ogóle zaczęło się tobą interesować?

Myślę, że tak. Wiem, że szepnął o mnie dobre słówko i potem wzięli mnie na testy.

bnox, MAD DOG'S PACT, ESL Mistrzostwa Polskifot. ESL/Adam Łakomy

A jak w ogóle przebiegały te testy? Długo to trwało, zanim postawili na ciebie?

Nie, te testy trwały raptem kilka dni. Chłopaki chcieli po prostu sprawdzić, jak to wszystko będzie działało w środku pod względem atmosfery, komunikacji itp. Jeżeli chodzi o umiejętności, to wiedzieli, na jakim poziomie jestem ja i inni gracze, którzy byli testowani. I to wszystko miało miejsce przez tydzień, może półtora.

Skoro mowa o innych graczach, którzy byli testowani – w social mediach przewijały się składy, w których poza tobą testowani byli m.in. mouz czy Snax. Jesteś w stanie to potwierdzić?

Nie wiem. Ale chyba mogę powiedzieć – tak, oni też byli na testach.

Gdy prezentowano ciebie i zaNNNa, formalnie byliście wciąż na testach. A jak to wygląda teraz – te testy trwają?

Jesteśmy już pełnoprawnymi członkami drużyny. Tak więc żadnych roszad, z tego, co mi wiadomo, już nie będzie. Chociaż różnie to bywa na polskiej scenie [śmiech].

Trudno w sumie być zaskoczonym, bo od momentu waszego przyjścia do Illuminar wyniki wyglądały naprawdę obiecująco, a wy jako zespół byliście bardzo chwaleni za waszą grę.

Na początku na pewno tak było. Ale teraz, jak wiadomo, nie idzie nam aż tak dobrze. Na pewno notujemy więcej porażek niż na początku, więc atmosfera jest trochę gorsza od tej wcześniejszej, ale nadal jest dobra.

Z czego, twoim zdaniem, wynika to załamanie formy?

Na pewno brak czasu na odpowiednie przygotowanie. Przez ostatnie 1,5 miesiąca praktycznie codziennie graliśmy jeden, a czasami nawet dwa oficjalne mecze. Przez to mieliśmy bardzo mało treningów. Do tego doszły teraz bardzo trudne okoliczności osobiste w drużynie i to akurat podczas RMR-a. To coś, czego nie da się przewidzieć i na co nie ma się wpływu.

Te trudne okoliczności w drużynie – co masz na myśli?

Po prostu mieliśmy w drużynie dwa pogrzeby. Nie ma się na to wpływu, ale jednocześnie jest to trudne.

Rozumiem. Ogólnie jednak minęły dwa miesiące odkąd PACT z ciebie zrezygnował, a ty grasz w zespole, który obecnie znajduje się w ścisłej krajowej topce. Akurat w twoim wypadku sprawy potoczyły się więc dobrze.

Tak, na pewno jest lepiej niż się spodziewałem, bo myślałem, że nie dostanę żadnej oferty. Tak więc jestem zadowolony, bo po prostu na razie jest dobrze i chcemy grać coraz lepiej. Szkoda, że nie udało nam się dostać na RMR-a, bo to byłoby super. Ale cóż, jest jak jest.

No właśnie, RMR. Sądzisz, że w eliminacjach mogliście wycisnąć z waszego składu nieco więcej niż ostatecznie udało wam się osiągnąć?

Na pewno. Jak mówię – wtedy mieliśmy w naszej drużynie najtrudniejszy okres pod względem psychicznym u dwójki zawodników. Myślę, że gdyby nie te sytuacje, które miały miejsce, to przeszlibyśmy do dalszej fazy.

Pewnym cieniem kładą się na waszą drużynę też nieudane krajowe eliminacje do BLAST Premier. Dopiero czwarte miejsce – nawet w walce z polskimi zespołami nie potrafiliście realnie włączyć się do gry o awans.

W pamiętnym meczu z ThunderFlash na pewno było mnóstwo błędów. Mieliśmy też problemy, bo końcówkę pierwszej mapy i drugą mapę zagraliśmy z m4tthim. Wszystko przez to, że masked był DDoS-owany podczas spotkania i nie mógł rozegrać go do końca. Myślę, że wpływ miała też godzinna przerwa w trakcie samego meczu, chociaż sami chłopacy z TF pokazali się z dobrej strony. Na Nuke'u nie potrafiliśmy obronić się przed rushami na A. Z kolei Permitta... Jak to Permitta, zagrała dobre spotkanie. Gładko się po nas przejechali.

Teraz znowu pojawiło się trochę kontrowersji na temat chłopaków z Permitty/PALOMY. Masz jakieś swoje zdanie na ten temat?

Nie, nie chcę wyrażać zdania na temat gry Permitty.

Tak myślałem. Wróćmy więc do pobytu najpierw w PACT, a potem w Illuminar. Jesteś w stanie zestawić jakoś współpracę z tymi dwiema organizacjami? Bardzo się od siebie różnią?

Nie, myślę, że są to organizacje na podobnym poziomie, jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne i drużynowe. Nie chcę więcej tutaj dodawać.

Wydaje mi się, że w waszym wypadku dużym problemem jest to, że wciąż nie macie trenera, który pewnie by wam pomógł poukładać pewne rzeczy i przebić sufit.

To prawda, brakuje nam trenera. Nawet bardzo i już o tym rozmawialiśmy. Po prostu szukamy. Na początku były kwestie budżetowe, a teraz, że tak powiem, rozglądamy się. Nadal nie jest to jednak nic pewnego. Wiemy, że jest paru wolnych trenerów z Polski, ale zobaczymy, jak będzie. Na pewno ktoś taki by się przydał.

Ale macie już jakąś wytypowaną listę kandydatów, z którymi chcecie rozmawiać?

Prowadziliśmy już rozmowy z kandydatami, ale na razie nie jest to nic pewnego. Dlatego też nie chcę dawać żadnych informacji.

Może jednak odniesiesz się do plotki, która do mnie dotarła. Mianowicie doszły mnie słuchy, że jedną z osób, która ewentualnie mogłaby zostać trenerem w Illuminar, jest NEO.

Nie, nie, nie. W sensie ja nic o tym nie wiem. Na dziś nie słyszałem nic o tym, by NEO miałby być naszym trenerem.

Skoro już zacząłem o plotkach – niedawno w social mediach pojawiły się informacje, że cały wasz skład może odejść z Illuminar i przenieść się do innej organizacji.

Nie, tutaj zaprzeczam. Zresztą masked też już pisał pod tamtym postem, że nie wiemy, o co chodzi. To tylko jakieś plotki. Ktoś coś powiedział, doszło to do kogoś innego i tyle. Nie wiem, co więcej mogę na ten temat powiedzieć.

Czyli rozumiem, że na ten moment jesteście zadowoleni ze współpracy z Illuminar?

Tak i planujemy tutaj pozostać.

Co więc dalej z wami? Wiadomo już, że Major nie dla was. Na co konkretnie będziecie więc kłaść największy nacisk?

Na pewno na treningi. Teraz będziemy mieli dość długą przerwę od oficjalnych spotkań, bo gramy jedynie play-offy ESEA Main. Po nich chcemy zrobić sobie trzy- albo czterodniową przerwę, bo przez ostatnie 1,5 miesiąca mieliśmy tylko jeden dzień przerwy przez natłok officjali. I właśnie wtedy chcemy skupić się na treningu, dopracować mapy, doszlifować detale. Żeby po prostu to chodziło lepiej niż w tym momencie, bo teraz chodzi to dość słabo.

Wnioskując po tym, co mówiłeś wcześniej, zakładam, że akurat ciebie dobre wyniki tylko na polskiej scenie, czy to w ESL MP, czy w PLE, nie zadowolą, bo chcesz zagranicy?

Tak, wiadomo, jak jest w Polsce. Myślę, że pokazały to kwalifikacje do BLAST Premier. Tutaj każdy może wygrać z każdym, a poziom jest podobny. Dodatkowo w PLE nie grają wszystkie topowe zespoły z Polski. Więc nie, nie będę zadowolony z wygranych w kraju. Zagranica to jednak jest nasz cel. Myślę, że nie tylko mój, ale całej naszej drużyny.

  Obserwuj rozmówcę na Facebook – Bartosz "bnox" Niebisz

  Śledź autora na Twitterze – Maciej Petryszyn