"To był trudny okres z dala od rywalizacji"
Ostatnim jak dotychczas przystankiem w karierze Stewie'go2K byli Evil Geniuses. Yip z organizacją tą związany był od stycznia 2022 roku, niemniej występował w jej barwach jedynie przez pół roku. Później mistrz świata z 2018 roku wylądował na ławce rezerwowych i skupił się na funkcji streamera. Niemniej teraz jego przygoda z EG definitywnie dobiegła końca. – Za mną siedem długich lat bycia zakontraktowanym, teraz jednak oficjalnie stałem się wolnym graczem. Chciałbym podziękować EG za czas i wsparcie, jakie otrzymałem podczas pobytu tutaj. To był trudny okres z dala od rywalizacji, podczas którego byłem także w stanie zregenerować się, a streamowanie było znaczącą tego częścią – przyznał Amerykanin.
Stewie2K nie zamyka drzwi przed CS-em
Co ciekawe, podczas swoich streamów Stewie2K grywał głównie nie w Counter-Strike'a, a w konkurencyjnego dla gry Valve VALORANTA. Jak jednak zapewnia, nie oznacza to, że definitywnie zakończył swoją przygodę z CS-em. – Dziękuję fanom, którzy stale wspierali moje streamy i mnie. Streamowanie trzymało mnie na ziemi i zamierzam je kontynuować. Jednakże podczas tego gorszego okresu grindowanie w VALORANCIE przywróciło u mnie potrzebę rywalizacji i jestem gotowy, by do niej powrócić. Znajdowanie się z dala od CS-a nie oznacza, że zamknąłem przed nim drzwi. Jestem gotowy do grindu, zawsze to kochałem i jeżeli nadzejdzie moment, w którym ponownie będę musiał grindować i rywalizować na najwyższym poziomie, to jestem gotowy to zrobić – zapewnił Yip.
Being away from CS doesn’t mean I closed the doors. I’m ready to grind, always loved it, and if the time comes where I need to grind again and compete at the highest level I’m ready to do so.
— Jake (@Stewie) March 26, 2023
W trakcie swojej kariery Stewie2K związany był z takimi organizacjami, jak m.in. SK Gaming, MIBR oraz Evil Geniuses. Niemniej największe sukcesy odnosił wraz z Cloud9 oraz Teamem Liquid. Z tą pierwszą formacją triumfował podczas ELEAGUE Major Boston 2018, z drugą zaś zgarnął CS-owego wielkiego szlema, zwyciężając w drugiej edycji Intel Grand Slam.