Wojtuś i jego sojusznicy wicemistrzami EBL-a

Pojedynek ten zaczął się od bardzo pewnego zwycięstwa w wykonaniu formacji z Polakiem w składzie. Diamant całkowicie kontrolował przebieg pierwszej potyczki, notując pierwszy punkt po niespełna trzydziestu minutach. Druga gra również wyglądała bardzo obiecująco dla DIA. Wojtuś i spółka mimo tego, że tracili w zabójstwach względem swoich przeciwników, to prowadzili w funduszach i to o dobre kilka tysięcy. Później udało się przejąć nawet przewagę w eliminacjach. Kiedy wydawało się, że batalia ta jest już przesądzona, to Partizan nagle zaczęło zmniejszać deficyt, aż finalnie prawie zrównało się złotem. Koniec końców o wyniku tej bójki zaważyła walka drużynowa przy leżu smoka, który obu drużynom mogła dać duszę. Tam triumfowało PAR, wyrywając tym samym zwycięstwo z rąk oponentów.

Dwie kolejne gry to dwa stompy – jeden na korzyść Diamant Esports, a jeden Partizanu. O losach spotkania zadecydować zatem miała piąta gra. Ta przez bardzo długi czas była wyrównana i żadna z ekip nie wysuwała się na znaczące prowadzenie. Sytuacja zmieniła się w 21. minucie, kiedy to drużyna Mladena "Cl0xa" Miticia wygrała walkę o trzeciego smoka. Na chwilę przed wybiciem trzydziestej minuty dał się wyłapać Wojtuś, ale co ciekawe DIA zdobyło Barona, odrabiając straty w monetach. Zwrotów akcji w tej potyczce mieliśmy jeszcze kilka. Ostatecznie wszystko jednak sprowadziło się do bijatyki o Starszego Smoka. Tam znakomitymi umiejętnościami popisał się Mikkel "Rylle" Rylander Christiansen, zabijając w kluczowym momencie dwójkę przeciwników swoim Zedem. Od razu po tym posypała się reszta eliminacji na konto PAR, które chwilę później zamknęło mecz. Zespół Świdra musiał zatem zadowolić się srebrnym medalem.

Wynik finału EBL 2023 Spring:

1 kwietnia
18:00 Diamant Esports 2:3 partizan Partizan Esports BO5

Walka toczyła się też o bilet na EMEA Masters i choć ten trafił w ręce Partizan Esports, to na szczęście Diamant swoją przepustkę zgarnął już w poprzednim etapie, wygrywając fazę zasadniczą. Zatem zmagania Wojtusia i jego kompanów będziemy mogli śledzić już w najbliższy wtorek.