10. Maturalni Forsaken

Najsłabiej spośród wszystkich ekip wyglądają Maturalni Forsaken. Formacja po bardzo dobrym dziewiątym sezonie wymieniła cały skład na (lekko mówiąc) gorszy. W dżungli zamiast Tomasa "Jaunatisa" Janaudisa, który był nominowany do nagrody MVP fazy zasadniczej, zagra Nicolai "nicolaiy" Garkov, znany jedynie z toksyczności na kolejce rankingowej. Solowe linie Forsaken też nie zachwycają i jedynie dolna wygląda całkiem solidnie na tle reszty stawki. Natomiast uważam, że to znacznie za mało, by powalczyć o play-offy, a nawet i o top 8. W pozostałych ekipach widzę albo lepszych pojedynczych zawodników, którzy mogą poprowadzić swoją drużynę do triumfu, albo lepsze możliwości zgrania drużynowego.

fot. FRENZY/Jakub Stańdo

9. Komil & Friends

Jeśli chodzi o zgranie, to wśród słabszych na papierze zespołów miałem na myśli Komil & Friends. KNF w dziewiątym sezonie Ultraligi zajęło przedostatnie miejsce, aczkolwiek więcej się po tej formacji nie spodziewano. Teraz zaś podopieczni Piotra "Inci" Leszczyńskiego zostawili trzon swojej drużyny i sięgnęli po dwóch nowych zawodników na górnej alei i na pozycji wspierającego. Nie są to jednak oczywiste wzmocnienia i nie wiadomo czy wypalą, gdyż mowa o młodych, rozpoczynających swoją karierę zawodnikach. Dlatego umiejscowiłem Komil & Friends na dziewiątym miejscu w power rankingu, które będzie dla nich znów stabilnym wynikiem i być może pozwoli nawet na utrzymanie w Ultralidze bez brania udziału w turnieju promocyjnym.

fot. FRENZY/Jakub Stańdo

8. Team ESCA Gaming

Na ósmym miejscu wskazałem Team ESCA Gaming. To już zespół z bardziej doświadczonymi zawodnikami niż dwie poprzednie. Kuba "Grzybek" Jagiełka i  Adrian "Adison" Głuszczenko rok temu wraz z Gentlemen's Gaming zajęli czwarte miejsce w Ultralidze. Natomiast nie byli to najbardziej chwaleni gracze w swojej drużynie. Głównym motorem napędowym ESCI powinien być Berşan "WaenA" Aydın. Turek kilkukrotnie plasował się w czołowej trójce ligi tureckiej, gdy jej mistrzostwo dawało jeszcze awans na Worldsy. Za to w poprzednim sezonie Ultraligi wszedł do exeed w drugiej połowie fazy zasadniczej i z nim włoska formacja zaczęła wygrywać spotkania. Pozostała dwójka graczy Teamu ESCA Gaming jest już mniej znana, choć czeski dżungler, Jiří "Sawyor" Libánský występował w bardzo wielu drużynach.

fot. FRENZY/Jakub Stańdo

7. Grypciocraft Esports

Sporą niewiadomą jest dla mnie Grypciocraft Esports. Z jednej strony formacja ma na pokładzie graczy z doświadczeniem i z potencjałem. Natomiast z drugiej strony ostatnie splity były dla większości z nich niezadowalające. Najbardziej znany jest Kamil "Lequ" Rosik, który wygrał wczoraj Xayoo Cup, ale wiosną zajął dopiero trzecie miejsce w drugiej lidze arabskiej, co jest rozczarowaniem. Całościowo GRP jak ESCA jest już tym zespołem, który naprawdę może powalczyć o play-offy, ale brakuje tutaj zawodników ze stabilną formą. Myślę, że Dominik "Domoles" Nowacki i spółka mogą być zagrożeniem nawet dla ekip z czołówki tabeli, ale słabsze zespoły też mogą szukać swoich szans w starciach z GRP.

fot. FRENZY/Jakub Stańdo

6. exeed

Nieco lepszą drużyną od dwóch wcześniej wymienionych jest exeed. Włoska organizacja w tym sezonie zainwestowała w mieszankę doświadczenia z młodością. Na dolnej alei zagrają znani już na scenie EMEA Regionalnych Lig Lauri "Endz" Tarkus i Patryk "Mystiques" Piórkowski. Ta dwójka w szczycie swojej formy mogłaby zdominować większość botlanów w Ultralidze, aczkolwiek do tego szczytu ostatnio trochę jej brakuje. Na pozostałych liniach zagrają też całkiem zaprawieni w boju gracze o trochę mniejszej renomie. Największą zagadką jest niemiecki toplaner, gdyż w tym roku dopiero zadebiutował na profesjonalnej scenie, radząc sobie mizernie w trzeciej dywizji rodzimych rozgrywek. Mimo to EXD ma największy potencjał z do tej pory wymienionych drużyn.

fot. FRENZY/Jakub Stańdo

5. Iron Wolves

Iron Wolves stoi już poziom wyżej od wcześniej wspomnianych formacji. Główną gwiazdą formacji jest Jaunatis, czyli dżungler nominowany do nagrody MVP fazy zasadniczej dziewiątego sezonu Ultraligi. Uwagę przykuwają też Paweł "HeSSZero" Kawrot i Jakub "Syzyfek" Bareła, wracający na polską scenę po odniesieniu dobrych wyników za granicą. Są to gracze mający już stanowić o sile naszej ligi. Jednak nie stawiam Wilków w top 4 z uwagi na pozostałą dwójkę zawodników. O Juliusie "zty" Kursysie wiemy mało, a o Joosepie "M0NKu" Kivilaanie na pozycji wspierającego nie wiemy praktycznie nic. Natomiast pozostała trójka powinna wystarczyć, by poprowadzić WOLF do play-offów, a może nawet powalczyć o top 3.

fot. FRENZY/Jakub Stańdo

4. Illuminar Gaming

W tym samym składzie na dziesiąty sezon Ultraligi zostało Illuminar Gaming, u którego uważam, że będzie to sporym atutem. W poprzednim sezonie w IHG było widać tendencją wzrostową z każdą kolejką. Swoje momenty miał każdy zawodnik zespołu, który podczas fazy zasadniczej nie polegał na pojedynczych indywidualnych umiejętnościach, a właśnie na zgraniu drużynowym. Co prawda w play-offach Dawida "Lothena" Błaszczyka i spółkę powstrzymało Orbit Anonymo, ale to nie było żadne zaskoczenie. Szóste miejsce w Ultralidze zostało uznane przez społeczność za dobry wynik. Tym razem jednak Illuminar powinno celować znacznie wyżej, a dokładniej w podium rozgrywek, którego osiągnięcie nie będzie należało do łatwych.

fot. FRENZY/Jakub Stańdo

3. AliorBank Team

Przeszkodzić w tym może AliorBank Team, który zostawił prawie cały skład z poprzedniego sezonu Ultraligi. Jedyną zmianę zobaczyliśmy na górnej alei. Tam zamiast Jakuba "Ariany" Śliwonika zobaczymy stawiającego dopiero pierwsze kroki na profesjonalnej scenie Mateusza "Matixxa" Dworakowskiego. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jest to zmiana na minus, ale niekoniecznie tak musi być. Natomiast reszta zawodników AB już na początku tego roku miała walczyć o awans na EMEA Masters i cel dalej pozostaje dla nich ten sam. Jeśli ekipa Kuby "many'ego" Tylmana zacznie respektować wszystkich rywali i poprawi swoją grę w formacie BO1, to może śmiało bić się o top 3, a być może nawet o upragniony awans na EM.

fot. FRENZY/Jakub Stańdo

2. Orbit Anonymo

Przechodząc do czołowej dwójki power rankingu, muszę zaznaczyć, że wyróżnia się ona bardzo na tle pozostałych drużyn. Orbit Anonymo i Zero Tenacity powinny jeszcze bardziej niż w dziewiątym sezonie pokazać dominację nad resztą stawki, ponieważ GRP jest znacznie osłabione. Minimalnie słabiej w moich oczach wygląda Anonymo, aczkolwiek różnica między tymi ekipami powinna być niewielka. OAE zdecydowało się na wzmocnienie na górnej alei i wykupiło z Grypciocraftu najlepszego toplanera fazy zasadniczej dziewiątego sezonu ligi, czyli Mustafę "pr1me'a" Biliciego. Celem minimum dla tej formacji powinien być oczywiście awans na EMEA Masters, ale wszyscy fani chcieliby również równej walki o mistrzostwo.

fot. FRENZY/Jakub Stańdo

1. Zero Tenacity

Z ultraligowego tronu nie schodzi od dwóch sezonów i dalej nie zamierza Zero Tenacity. Sebastian "Color" Czyżyk i spółka mieli lekkie problemy podczas dziewiątego sezonu, ale w kluczowych momentach było widać, że są lepsi od wszystkich innych ekip w lidze. Teraz co prawda ze składu odszedł bardzo mocny Oh "Noah" Hyeon-taek, ale w jego miejsce ma wejść też wywodzący się z koreańskiego Challenger Series Yoon "Ice" Sang-hoon. Ponadto Koreańczyk grał w jednej drużynie z Jeongiem "Kabbiem" Sang-hyeonem, co może być dodatkowym atutem dla Z10. Warto dodać, że serbska organizacja nie ma na celu tylko wygrania Ultraligi, ale chce też zwojować EMEA Masters, co wiosną lekko mówiąc, się nie udało.

fot. FRENZY

Zmagania startują już dziś o godzinie 16:40. Harmonogram i więcej informacji dotyczących tego sezonu rozgrywek znajdziecie w naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru: