LODIS 1 : 2 Let Us Cook
Vertigo 10:16 | Mirage 16:14 | Anubis 14:16

Pierwsze minuty spotkania miały zatrważająco zacięty charakter. Na Vertigo tak naprawdę żadna z ekip nie potrafiła zdominować swojego przeciwnika i przez to rzadko kiedy dystans dzielący oba składy wynosił więcej niż jedno-dwa oczka. Co prawda tuż przed zmianą stron to Let Us Cook zapewniło sobie prowadzenie 8:7, ale marne to było pocieszenie, bo Snax i spółka wynik ten wypracowali po teoretycznie łatwiejszej stronie i mieli go podreperować po tej trudniejszej. To znaczy – trudniejszej w teorii, bo w praktyce okazało się, że LUC radzi sobie w natarciu świetnie. Międzynarodowa drużyna jeszcze w 20. rundzie remisowała 10:10, ale potem w kolejnych minutach nie dopuściła już LODIS do głosu. Pewna gra m.in. Łukasza "mwlky'ego" Pachuckiego, który ponownie wspomagał Let Us Cook, przyczyniła się do tego, że zespół wyprowadził sześć kolejnych ciosów, z czego ostatni był tym kończącym. Rezultat? 16:10 dla LUC!

Potem oba składy przeniosły się na Mirage'a. Tam LODIS, w którym zabrakło Mateusza "MTZ-a" Malikowskiego, a którego zastępował Przemek "pr3e" Lechowicz, wystartowało po stronie broniącej, ale nie pomogło to w wypracowaniu szczególnie okazałej przewagi. Zamiast tego Let Us Cook stale dotrzymywało swoim oponentom kroku, a tuż przed przerwą nawet ich wyprzedziło, wychodząc na prowadzenie 8:7. Dla Snaxa i spółki to była dobra pozycja wejściowa przed drugą połową, z której zamierzali oni skrzętnie skorzystać. Dlatego też od samego początku zaczęli tworzyć dystans, ale sił starczyło im tylko do wyniku 12:9. Wtedy LODIS niespodziewanie wrzuciło wyższy bieg i już w 24. rundzie doprowadziło do remisu. Jakby tego było mało, pr3e i spółka bynajmniej nie zdejmowali nogi z gazu i chociaż LUC robiło wszystko, by jeszcze wrócić na czoło, to na staraniach się skończyło. To Niedźwiedzie Polarne były górą, triumfując rzutem na taśmę 16:14.

Nie było więc rady – potrzebny był Anubis, w którego z buta wszedł zespół Snaxa. Ten w roli terrorystów prowadził już 6:0 i dopiero wtedy pozwolił rywalom z LODIS na pogoń. A tych nie trzeba było dwa razy zapraszać. Niedźwiedzie Polarne skrzętnie wzięły się za odrabianie strat i zbliżyły się do LUC nawet na odległość jednego oczka! Tym większym zaskoczeniem jest fakt, że mimo tego "prawie comebacku" tuż przed przerwą ponownie przegrywali oni 5:10. To jednak ich nie zniechęciło, bo po przejściu do natarcia raz jeszcze spróbowali. Raz jeszcze też byli tego naprawdę blisko i raz jeszcze... nic z tego nie wyniknęło. Finalnie to Let Us Cook zachowało więcej zimnej krwi i chociaż do ostatnich chwil czuło na karku oddech LODIS, to wygrało 16:14 i tym samym pozostało na powierzchni. Z kolei dla składu dowodzonego przez Oskara "oskarisha" Stenborowskiego ten sezon ESL Mistrzostw Polski dobiegł już końca.


Po więcej informacji na temat ESL Mistrzostw Polski Wiosna 2023 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

ESL Mistrzostwa Polski Wiosna 2023