Vitality nie zawalczy o VALORANT Champions

Podczas VCT EMEA Vitality, którego zawodnikiem jest Michał "MOLSI" Łącki, finiszowało na szóstym miejscu i dzięki temu dostało się do play-offów. Z tymi jednak podopieczni francuskiej organizacji pożegnali się już po dwóch spotkaniach, przez co nie udało im się awansować na VALORANT Masters Tokyo 2023. Mimo to Pszczoły nadal miały szansę na wyjazd na mistrzostwa świata, bo z automatu otrzymały przepustkę do tzw. eliminacji ostatniej szansy, gdzie do zdobycia będzie jeden bilet do Los Angeles. Teraz jednak wiemy już, że TV bynajmniej o przepustkę na VALORANT Champions 2023 nie zawalczy, gdyż zapadła decyzja o wycofaniu się z rywalizacji. Ma to związek z niedawną śmiercią jednego z reprezentantów Vitality, Karela "Twistena" Ašenbrenera.

W porozumieniu z Riot Games podjęliśmy decyzję o nieuczestniczeniu w eliminacjach ostatniej szansy. Niedawne odejście jednego z naszych graczy, Twistena, spowodowało ogromny i niespotykany wcześniej smutek wśród jego kolegów z zespołu i pracowników, naszych zespołów i naszego klubu. Nie potrafimy wyobrazić sobie kogokolwiek innego grającego w tych ostatnich meczach sezonu. Dlatego też z szacunku do niego, jego rodziny i naszych graczy postanowiliśmy zakończyć nasz sezon VCT. Cała organizacja pragnie serdecznie podziękować społeczności i esportowej scenie VALORANTA, które nadal wspólnie oddają hołd Twistenowi i zwracają uwagę na istotność dbania o siebie nawzajem. Bardziej niż kiedykolwiek jesteśmy dogłębnie wdzięczni – możemy wyczytać w oficjalnym komunikacie Vitality.


W tych okolicznościach Riot nie zdecydował się zastąpić Vitality nikim innym. Oznacza to, że 19 lipca do rywalizacji w eliminacjach ostatniej szansy w regionie EMEA przystąpi sześć, a nie pierwotnie zapowiadanych siedem zespołów.