Krystian Dziok: Witaj, mynio. Jesteśmy na Esport Gra by WK Dzik. Jak się bawisz?
Wiktor "mynio" Kruk: Bawię się super. To bardzo fajna odskocznia, dużo znajomych, zwłaszcza tych z esportu. Większość osób zna się między sobą. Super sprawa oraz inicjatywa.
Czy twoim zdaniem takie wydarzenia, łączące tradycyjny sport oraz esport, powinny częściej mieć miejsce?
Nie wiem, czy częściej, ale myślę, że raz na jakiś czas warto. Generalnie taki ruch i zabawa to naprawdę fajna odskocznia. Wydaje mi się, że trzy razu do roku byłoby jak najbardziej w porządku.
Wspominasz, że trzy razy do roku. A czy wg. ciebie w Polsce nie brakuje takich wydarzeń stricte esportowych? Nie mówię tu o wielkich turniejach, ale nawet takich "for fun".
Wydaje mi się, że kiedyś było więcej imprez. Może nie stricte takich eventów, ale polskich lanów. To tworzyło też fajną atmosferę, więc wydaje mi się, że tego trochę brakuje.
Pozostawmy Esport Gra. Przecież zbliża się premiera CS2 – jak w 9INE wygląda okres przygotowawczy?
Mamy teraz wakacje i tak naprawdę nie tykamy CS-a. Jedziemy teraz z chłopakami na Mazury, a potem, jak będziemy w domach, to wracamy do gry. Wydaje mi się, że jeśli CS2 wyjdzie, to dopiero zimą, ponieważ jeszcze mają za dużo braków. My 12 albo 14 mamy bootcamp.
Czyli myślisz, że najbliższe turnieje, nawet te, gdzie zostaliście ogłoszeni, nie odbędą się w CS2?
Kolonia na pewno nie. ESL Pro League oraz Hussars Cup, na który dostaliśmy zaproszenie, wydaje mi się, że również nie. Nie jestem optymistą.
No właśnie, Hussars Cup. Turniej, o którym wiadomo bardzo mało. Jak wy się na to zaopatrujecie?
Podchodzimy do tego na luzie. Jest jeszcze dużo znaków zapytania, ale jest pasha, więc jest jakoś spokojniej. Mam nadzieję, że turniej się odbędzie, bo takie duże wydarzenie w Polsce zawsze jest w porządku. Wydaje mi się, że ludzie potrzebują czegoś takiego i będzie duża widownia, jeśli zawody dojdą do skutku. Sądzę również, że zaproszą teamy tier 1.
Wspomniałeś o Jarku "pashy". Jak zatem się czujesz ze świadomością, że legenda polskiego CS-a mówi, że jesteście przyszłością naszego kraju?
Staram się na to nie patrzeć, choć wiadomo, jest to miłe. Dostawaliśmy naprawdę mnóstwo wiadomości pozytywnych, zarówno od znanych osób, jak i legend. Jest to naprawdę fajne i motywujące.
Jak ostatnie wydarzenia na was wpłynęły? Graliście w ostatnim czasie na naprawdę wielu prestiżowych turniejach. Jak bardzo różni się to od wydarzeń ze sceny tier 2?
Różnica jest kolosalna. Granie na lanie to jest inna bajka, inny CS. Turnieje online ze sceny tier 2/3 to trochę dzicz. Jest bardzo dużo niespodziewanych rzeczy, ludzie się tak nie boją. Ale turnieje tier 1 gra się o wiele ciekawiej.
Dla ciebie lepiej się gra na turniejach lanowych czy online?
Offline. Zdecydowanie na lanie jest lepsza atmosfera.
Czy dla ciebie takim momentem przełomowym w waszej drużynie było zakwalifikowanie się do IEM Rio?
Tych kluczowych momentów było bardzo dużo. Pierwszym na pewno było dołączenie hadesa. Potem wydaje mi się, że nie było jednego kluczowego momentu. Budowaliśmy wszystko krok po kroku, to szło stopniowo. Zaczynaliśmy wygrywać coraz więcej, nie pospieszyliśmy niczego. Jedną z ważnych porażek, która bardzo nas dotknęła, była ta z Astralis. Tam przegraliśmy bardzo dużo "wygranych rund". To była dla nas bardzo duża lekcja.
Wspomniałeś o dołączeniu hadesa. Jak bardzo ważne jest dla was posiadanie stabilnego snajpera?
Wiadomo, że dziś snajper ma bardzo ważną rolę. Żeby przebić się dalej, trzeba mieć snajpera z topki, więc Olek zdecydowanie dużo nam dał.
Z mojej strony to wszystko, dziękuje i powodzenia dalej.
Dzięki.