Veggie zadecydował w kwestii składu

I choć pomysł powrotu urodził się z pewnością nieco wcześniej, tak pierwsze informacje na temat wznowienia działalności Parszywej Piątki pojawiły się dwa tygodnie temu. Wraz z upływem czasu w sieci zamieszczano kolejne komunikaty, a nawet i film promocyjny. Nadal jednak nie było zbyt wiele wiadomo o samym składzie tejże drużyny, a to bez dwóch zdań najbardziej interesowało kibiców. Dziś Veggie postanowił odkryć karty, choć nie w pełni.

Zapytany przez Filipa "Testree'ego" Mątowskiego na antenie o to, kto grać będzie w zespole, Kozioł opowiedział nieco o problemach w poprzedniej iteracji projektu i zaznaczył, że teraz będzie to całkowicie inna forma niż wcześniej. – Planujemy zrobić ogólnodostępny casting na zawodników i to też będzie pewien element tego programu. Zobaczymy, jak to ogólnie wyjdzie. Ja dużo myślałem o Parszywej Piątce jako reality show, dla mnie ona w obecnej chwili tym musi być. Ale wiadomo – nadal będziemy walczyć o mistrzostwa galaktyki – nieco prześmiewczo podsumował były trener m.in. Illuminar Gaming.

W dalszej części rozmowy ujawnił jednak, że jednym z elementów formacji będzie nie kto inny, a Grzegorz "Kamyk" Kamiński, czyli reprezentant drużyny z pierwszej edycji. – Tak, myślę, że mogę potwierdzić, że Pan Stone będzie graczem. Bez niego, bez jego sznytu i umysłu stratega nie ma szans – podkreślił Veggie. I faktycznie, po krótkim czasie w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o tym, że Kamyk występować będzie w roli toplanera.

Jak będzie wyglądał format P5V?

W programie padło jeszcze pytanie o to, w jaki sposób Veggie chce sprostać oczekiwaniom widzów i jak chce przeprowadzić ten projekt tym razem. Kozioł odpowiedział, że sprostać oczekiwaniom się nie da. Zaznaczył, że nie ma to być zajęcie pełnoetatowe dla uczestników. Dla każdego z nich ma to być zajawka realizowana w wolnym czasie. – W związku z tym mamy do tego podejście sezonowe. Pierwszy sezon zostanie podzielony na cztery odcinki i po pierwszym sezonie zrobimy sobie przerwy tyle, ile chcemy. Nie będzie takiego nacisku na to, że jest to coś, na czym zarabiamy. To ma być projekt, który pozwoli ludziom wrócić do przeszłości, ale jednocześnie nie będzie takiego efektu wow. Na sam koniec jeszcze wspomnę, że mamy przemyślane nowe segmenty, ale suma sumarum to będzie nadal granie pięciu zawodników i krzyczący Veggie za plecami – spuentował 32-latek. Całość rozmowy znajdziecie tutaj.


Kiedy powrót Parszywej Piątki Veggiego? Tego jeszcze natomiast nie wiadomo. Patrząc jednak na to, że ma być przeprowadzona selekcja zgłoszeń do drużyny i zapewne dopracowanie więcej szczegółów wewnątrz, to jeszcze trochę poczekamy. Warto zatem bacznie śledzić profile w mediach społecznościowych zarówno Veggiego, jak i P5V po więcej informacji.