Krystian Dziok: Witaj, mhL. Znajdujemy się na Esport Gra by WK DZIK. Jak się bawisz?
Miłosz "mhL" Knasiak: Wszystko jest super, bardzo fajna inicjatywa.
Czy w naszym kraju brakuje takich wydarzeń for fun, łączących esport z tradycyjnym sportem?
Nie jest tego dużo, to jest może jeden taki event na dwa lata. Fajnie by było, jakby dało się organizować więcej tego typu imprez, jakiś turniej piłkarski albo w tenisie.
Czy twoim zdaniem w Polsce esport może korelować z tradycyjnym sportem? Te dwie dziedziny nie będą sobie przeszkadzać?
My mamy swój świat, a oni mają swoje różne dyscypliny. To jest praktycznie to samo.
Pozostawmy to wydarzenie. Chciałbym cię zapytać o to, co się ostatnio dzieje na scenie Counter-Strike’a. Przede wszystkim bardzo głośny news – dołączasz do Falcons. Czy możesz zdradzić jakieś kulisy, jak do tego doszło?
Ogólnie stało się to dosyć szybko. Od dostania oferty do podpisania kontraktu minęły dwa dni. Zobaczyłem skład i powiedziałem, że tak, chcę. Oni też chcieli mnie w drużynie, więc tu nie ma za bardzo dużej filozofii.
Obserwując teraz scenę CS-a można zauważyć, jak wiele drużyn zmienia nie tylko pojedynczych graczy, ale także całe zespoły czy nawet kontynenty. Jak to według ciebie wpłynie na turnieje w przyszłości?
Ogólnie strasznie zaskoczyło mnie, że Team Liquid przeszedł na europejski team. Myślałem, że zostaną przy scenie NA. Zawsze kibicowałem TL, nawet chciałem tam grać. Jednym z moich marzeń było zagranie właśnie z NAFEM czy ELiGEM. Teraz te drużyny to dla mnie trochę dziwna sprawa. Trzeba zobaczyć, czy będzie to działało. Ja nie jestem za bardzo fanem takich przejść, bo z tego, co ostatnio czytałem, NA stracił slota do Majora. Jest to trochę smutne i ja nie jestem fanem tego wszystkiego.
Mówisz o Liquid. Kiedyś pojawiły się plotki o twoim angażu w tej drużynie. Jak bliskie były one prawdy i co nie wyszło?
Z tego co wiem, to byłem chyba drugą opcją, właśnie po oSee. Nie wiem do końca, ile jest w tym prawdy, ale bardziej chodziło o to, że jestem z Europy, a oni nie chcieli mieć potencjalnych problemów z podróżami itp. Ale tak, była oferta i miałem jakieś szanse, by tam zagrać.
Teraz cały esportowy świat żyje tak naprawdę premierą CS2. Jak ty się na to zapatrujesz? Czy według ciebie będzie dużo zmian?
Oczywiście, że będą. Co prawda podstawy gry się nie zmienią za bardzo, ale myślę, że "głębia" się bardziej rozbuduje i na pewno zobaczymy nowe rzeczy. Dymne czy inne granaty, wszystko jest inne. Jak mówimy o CS2, to mi się to ogólnie podoba, widzę w tym potencjał. Zmieniają dużo oraz dużo dodają. Ludzie niby na to narzekają, ale to dopiero wczesna beta, więc też nie ma co zbytnio na to narzekać.
Czy twoim zdaniem teraz będą miały szansę zespoły, które do tej pory nie odgrywały większych roli na scenie tier 1? Nie ukrywajmy, jak sam wspomniałeś, dużo się zmieni i czy teraz poprzez tę zmianę nowe pokolenia będą mogły dochodzić do głosu?
Myślę, że na pewno jest to świeży start dla dużej liczby osób. Mechanika jednak się trochę zmieni. Uważam, że nowe twarze się pokażą, tak jak było to z przejściem z Source'a na GO, czy tak samo jak było po odejściu 1.6. Pojawi się wymiana graczy. Myślę, że jednak trochę osób odpadnie. Może nie na początku, ale po jakimś czasie, może pół roku, nastąpią jakieś większe zmiany.
A ty wolałbyś zostać przy CS:GO – wersji, w której masz duże doświadczenie – czy jednak czekasz na nadejście nowego?
Mnie to nie robi dużej różnicy, bo jestem doświadczony. Gram dużo. Co prawda betę mam, ale nie czuję jakiejś większej różnicy. Będę robił swoje, grał jak najlepiej. Zobaczymy, co z tego będzie.
Na koniec – dołączasz teraz do Falcons, a więc do drużyny, w której grała wcześniej taka legenda jak kennyS. Tak naprawdę bardzo dużo osób zna właśnie ten zespół czy przez niego, czy przez NBK-a. Czujesz jakąś presję, bo wchodzisz w buty Francuza, który był jednym z najlepszych snajperów w historii?
Nie, znam swoją wartość. Wiem, jak grać. Na papierze mam bardzo mocny team, także nie boję się.
Życzę ci zatem powodzenia i dobrej zabawy. Dzięki, mhL.
Dziękuję.