excel esports, lec

Odoamne (KDA: 14/9/34)

I choć zdecydowana większość listy najlepszych graczy ostatniej kolejki LEC zapełniona zostanie przez graczy G2, tak na górnej alei spotkamy się z odstępstwem od tej normy. A to dlatego, że wyróżniony za swoje wyczyny został Andrei "Odoamne" Pascu. Wybór najlepszego toplanera sprawił największe kłopoty w tym tygodniu. Wszystko za sprawą tego, że żaden z graczy górnej alei nie popisał się niczym szczególnym. Wiadomo, pod uwagę brany był jeszcze przede wszystkim Sergen "BrokenBlade" Çelik, ale ten ostatniej rundy wcale do najlepszych zaliczyć nie może. Dosyć często miał kłopoty na linii, przez co musiał być wspierany przez swoich sojuszników.

W przypadku Rumuna wyglądało to zupełnie inaczej. I okej, należy przymknąć oko na solobolo sprezentowane przez Kima "Chasy'ego" Dong-hyeona. Mimo to nawet w tej grze w jej dalszym etapie radził sobie naprawdę dobrze. Rumble okazał się bardzo wartościową bronią w rękach EXCEL, zwłaszcza podczas walki o obiekty neutralne. Pascu znakomicie wyczuwał momenty i wykorzystując zasoby swojej postaci odpowiednio wspomagał sojuszników podczas batalii o wieże czy smoki. Solidnie także pokazał się na innych herosach w pojedynku z SK Gaming. Nawet w przegranym starciu jako K'Sante nie był kulą u nogi i starał się zapobiec porażce.

g2 esports, lec

Yike (KDA: 11/4/61)

Jeśli chodzi o najlepszego dżunglera minionej kolejki zmagań, to tym bez dwóch zdań był Martin "Yike" Sundelin. Szwed nie miał sobie równych podczas ostatnich batalii. Na pewno gdzieś w oddali widniał jeszcze Lee "Peach" Min-gyu, ale w porównaniu do leśnika G2 Koreańczyk nie miał zbyt wiele do zaoferowania, mimo że poradził sobie naprawdę solidnie. To Samuraj zaprezentował prawdziwy pokaz talentu i to grając nietypowymi dla niego bohaterami. Wszak w jego arsenale pojawiły się dwa nowe wybory, których jeszcze nie miał okazji wcześniej przedstawić.

Pierwsza gra po przerwie i 22-latek decyduje się na Rell. Postać ta po którychś z rzędu zmianach ma rację bytu w dżungli, ale zawodnik G2 był pierwszym, który zdecydował się na wyciągnięcie tej bohaterki z zamiarem zademonstrowania jej potencjału. I faktycznie sztuka ta się udała. Yike, sterując Żelazną Mścicielką, zaliczył znakomitą potyczkę, a o jej sile przekonali się gracze KOI. W drugiej z gier równie dobrze poszło mu Trundle'em, lecz to nie było już niczym zaskakującym. Kolejną nowość zaserwował nam w starciu z Teamem BDS, dwukrotnie stawiając na Iverna. Zielonym Ojcem Sundelin był niemalże nie do zdarcia, na przestrzeni dwóch bójek zaliczając zaledwie jedną śmierć, siedem zabójstw i aż 39 asyst!

g2 esports, lec

Caps (KDA: 30/12/25)

W kwestii midlanerów wybór nie był tak oczywisty, jak w przypadku leśników, ale nadal to jeden środkowy szczególnie się wyróżniał. Był nim Rasmus "Caps" Winther. Duńczyk w porównaniu do swoich poprzednich występów w trakcie fazy zasadniczej, gdzie notował po prostu w porządku gry, całkowicie odpalił podczas dwóch ostatnich bójek. W szczególności łatwo było to zauważyć w zdobywanych zabójstwach, których pojawiło się znacznie więcej na koncie 23-latka. W trakcie ostatnich dwóch dni zanotował więcej eliminacji niż przez cały pierwszy etap zmagań.

Najlepiej środkowy G2 pokazał się na Tristanie. Na Yordle'a decydował się raz zarówno w meczu z KOI, jak i z BDS. Przeciwko Karpiom był głównym motorem napędowym swojej formacji, zdobywając najwięcej uśmierceń spośród wszystkich obecnych wówczas graczy na serwerze. Nie inaczej wyglądało to w starciu z członkami szwajcarskiej organizacji. Tam jednak potencjał w Duńczyku wyczuł Yike, który Ivernem znakomicie wspomagał swojego midlanera, a ten niszczył wszystko, co tylko wpadło mu pod lufę. W efekcie w grze z BDS Caps miał aż 12 zabójstw.

g2 esports, lec

Hans sama (KDA: 25/4/34)

Bezdyskusyjnie najlepszym marksmanem w ubiegłej kolejce rywalizacji był Steven "Hans sama" Liv. W tym przypadku nie ma nawet cienia wątpliwości, bowiem pozostali strzelcy miewali gorsze chwile, a u Francuza takowe się po prostu nie pojawiały. Spora część obrażeń G2 płynęła właśnie z rąk 23-latka, a to w połączeniu z Capsem dawało naprawdę ogromną dawkę mocy. Co więcej, Hans sama najwidoczniej też nie próżnował podczas przerwy między fazą zasadniczą LEC a etapem grupowym, gdyż mieliśmy okazję obejrzeć go na całkowicie nowej postaci.

Tą była Kalista, którą Samuraj wybrał aż trzy razy na cztery rozegrane potyczki. Ogromne problemy z powstrzymaniem jej miał botlane KOI. Przyznał to nawet sam Emil "Larssen" Larsson w wywiadzie z nami. Po dwóch znakomitych występach na Włóczni Zemsty po Karpiach nie było co zbierać. Jeszcze lepiej nie tylko na tej bohaterce, ale ogólnie, Hans sama pokazał się w bijatyce z BDS. Tam największy postrach siał, grając akurat Kai'Są, ale Kalista również "zrobiła robotę" w drugiej grze.

g2 esports, lec

Mikyx (KDA: 3/13/67)

Śmiało można powiedzieć, że Liv nie zaliczyłby tak fantastycznego występu, gdyby nie dobra postawa jego wspierającego – Mihaela "Mikyxa" Mehle. Jasne, niezwykle wartościowe w kompozycjach G2 były wybory Yike'a, na którego uwagę zwracało się prawdopodobnie najbardziej, ale tzw. brudną robotę wykonywał właśnie Słoweniec, a była ona równie istotna w ogólnym rozrachunku, co wkład pozostałych Samurajów. Mikyx także wyciągnął kilka nowych herosów, których w tym splicie nam jeszcze nie pokazywał. Mowa tutaj o Nautilusie, ale też przede wszystkim o Rell.

Co by jednak nie mówić, to najlepszą grę zawodnik G2 miał, władając Braumem. Swoją flagową postacią zaliczył perfekcyjny występ, unikając jakiejkolwiek śmierci w tej grze, a przy tym notując wiele istotnych asyst. Uchylenie się od upadku nie jest wcale łatwe, gdy steruje się postacią, której przeznaczeniem jest stanie w środku walki i przyjmowanie na siebie obrażeń. Jeśli chodzi natomiast o drużynową użyteczność, to tutaj zdecydowanie najlepiej poszło mu Tytanem Głębin. Szczególnie w spotkaniu z KOI było to widoczne i, co ciekawe, udało mu się wówczas zdobyć nawet dwie eliminacje, co jak na tego typu wspierającego jest stosunkowo rzadko spotykane.


Zarówno G2, jak i EXCEL zapewniły sobie już awans do play-offów LEC. W najbliższy weekend poznamy dwie kolejne formacje, które dołączą do wspomnianych ekip. Transmisję z tych oraz wszystkich pozostałych spotkań letniego splitu będziecie mogli śledzić na kanałach Polsat Games. Dostępna będzie ona w trzech miejscach: w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Więcej informacji na temat bieżącej odsłony LEC znajdziecie w naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru:

LEC 2023