Cloud9 1 : 2 9INE 9INE
Vertigo 10:16 | Ancient 16:4 | Anubis 19:17

Vertigo jak zwykle dla 9INE

Po przegranej pistoletówce gracze 9INE bynajmniej nie położyli uszu po sobie. Zamiast tego Polacy na wybranej przez siebie mapie odpowiedzieli od razu udanym forcem, po którym na długo przejęli palmę pierwszeństwa. To pozwoliło im wypracować pewną przewagę, która jednak nie utrzymała się długo, bo Cloud9 miało nawet pomysł na grę w obronie. I tenże okazał się skuteczny, ale też nie do końca. Jeszcze przed przerwą bowiem podopieczni Piotra "nawrota" Nawrockiego wrócili na zwycięską ścieżkę. Dzięki temu to oni przed przerwą prowadzili 9:6 i mogli z optymizmem patrzeć w przyszłość. Tym bardziej że po chwili okazali się lepsi w strzelaniu z pistoletów. C9 bynajmniej nie miało oczywiście zamiaru się poddać, ale na ulubionej mapie naszych rodaków nie miało zbyt wielu argumentów. Poza pojedynczym zrywem gracze z Europy Wschodniej mogli tylko patrzeć, jak 9INE sukcesywnie przybliża się po wygraną, po którą ostatecznie sięgnęło wynikiem 16:10.

To oczywisty sposób wzmogło apetyty przez Ancientem. Tym bardziej że początkowo polska piątka nie ustępowała i znowu zagrała wygranego force'a. Niestety od momentu, gdy 9INE prowadziło 3:1, wszystko się popsuło. Nagle Cloud9 zaczęło grać w o wiele bardziej przemyślany sposób, korzystając z przewagi w pojedynkach indywidualnych. Dzięki temu podopieczni amerykańskiej organizacji zdobyli aż dziesięć rund z rzędu! A Polacy dopiero przed przerwą zdołali zakończyć tę dominację, ale nadal – przegrywali aż 4:11! Nadzieje na comeback były więc niewielkie, ale chyba nikt nie spodziewał się, że po przejściu do ataku zespół znad Wisły nie podejmie nawet rękawicy. A tak się właśnie stało, bo po zmianie stron punktowało wyłącznie C9. Efekt? Pogrom w stosunku 16:4.

Emocjonujący Anubis!

Nie było więc rady, potrzebny był Anubis. Ten zaczął się naprawdę dobrze dla Polaków, którzy zdobyli zarówno pistoletówkę, jak i następującą po niej rundę. Potem jednak swój koncert zaczęło Cloud9. M.in. dzięki świetnej postawie Denisa "electroNica" Sharipova zespół ten zdominował oponentów, skutecznie nacierając na bronione przez nich BS-y. 9INE natomiast tylko raz na jakiś czas było w stanie popisać się skuteczną obroną. Niemniej nie zmieniało to za bardzo rozwoju sytuacji, bo ta z każdą kolejną minutą była coraz bardziej korzystna dla formacji spod znaku dziewiątej chmury. Ta pierwszą połowę zakończyła wynikiem 10:5 i miała jeszcze przed sobą grę po teoretycznie łatwiejszej stronie.

Teoria nie szła jednak w parze z praktyką, bo okazało się, że polska piątka też doskonale wie, jak się atakuje. Nasi rodacy w fenomenalnym stylu ruszyli bowiem do odrabiania strat i już w 20. rundzie doprowadzili do remisu 10:10! Ale to nie był jeszcze koniec emocji, bo z czasem Cloud9 znowu zaczęło odskakiwać i niebezpiecznie zbliżać się do zwycięstwa. Wtedy na szczęście upór Polaków dał o sobie znać. W tych niekorzystnych okolicznościach wykrzesali oni z siebie jeszcze dostatecznie dużo sił, by ponownie dojść do rezultatu 14:14. Remis utrzymał się zresztą do końca, przez co potrzebna była pierwsza tego dnia była dogrywka. Niestety w tej większą determinacją wykazało się C9, które przetrzymało napór Polaków i w najważniejszej chwili posłało ich na deski wynikiem 19:17.


Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Cologne 2023 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

Intel Extreme Masters IEM