FaZe Clan 2 : 1 Ninjas in Pyjamas
Mirage 14:16 | Overpass 16:5 | Nuke 16:7

NIP rzutem na taśmę zgarnia Mirage'a

Sam mecz drużyna NEO zaczęła jednak słabo, bo pierwsze minuty Mirage'a przebiegły pod dyktando NIP-u. To właśnie ta formacja wygrała pistoletówkę i trzy następujące po niej rundy, zapewniając sobie niezłe prowadzenie. Ale były to tylko miłe złego początki, bo w potyczce numer pięć podopieczni Polaka przebudzili się. A gdy do tego doszło, FaZe zaatakowało jak rozszalały niedźwiedź, doszczętnie niszcząc swoich rywali. Ci do przerwy zgarnęli jeszcze tylko jeden punkt, podczas gdy pozostałe oczka padły łupem graczy amerykańskiej organizacji. Dzięki temu przeważali oni w stosunku 10:5, ale to nie był jeszcze koniec emocji. Wszystko dlatego, że Ninjas in Pyjamas po przejściu do obrony odpłacili rywalom pięknym za nadobne. Cała połowa numer dwa przebiegała pod dyktando zawodników szwedzkiej formacji i chociaż FaZe podjęło jeszcze próbę comebacku, to rzutem na taśmę musiało uznać wyższość oponentów wynikiem 14:16.

Zespół NEO bezlitosny

Następnie oba składy przeniosły się na Overpassa, który był wyborem graczy NEO. Nie dziwi więc fakt, że ci kontrolowali przebieg wydarzeń na serwerze. Nie przeszkodziła im w tym nawet przegrana pistoletówka, bo odpowiedzieli udanym forcem. To kompletnie zrujnowało ekonomię NIP-u, który cierpiał przez całą pierwszą połowę, rozpaczliwie szukając sposobu na zatrzymanie FaZe. Nie znalazł. W efekcie podopieczni naszego rodaka mogli pochwalić się okazałym, bo aż siedmiopunktowym prowadzeniem. Co ciekawe, po chwili Ninjas ponownie okazali się lepsi w strzelaniu z pistoletów. I ponownie też nic im to nie dało, bo odpowiedź składu prowadzonego przez Finna "karrigana" Andersena była błyskawiczna. I doprowadziła do tego, że zawodnicy NEO rozgromili rywali 16:5.

Doszło więc do Nuke'a, na którym FaZe nadal wyglądało fantastycznie. Szczególnie Helvijs "broky" Saukants raz po razie bezlitośnie karał swoich rywali, tworząc jednocześnie przestrzeń dla klubowych kolegów. A jak dodamy do tego fakt, że podopieczni polskiego trenera grali w obronie, to nie dziwi fakt, iż po pierwszej połowie prowadzili oni aż 11:4! Wtedy wydawało się zaraz będzie po wszystkim i tak też się faktycznie stało. NIP miał tylko jednostkowy zryw, podczas którego zgarnął trzy oczka z rzędu, ale ponadto nie miał nic do zaoferowania. To gracze NEO dominowali na mapie i gładko dopisali ją do swojego konta, triumfując w stosunku 16:7.


Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Cologne 2023 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

Intel Extreme Masters IEM