Natus Vincere 2 : 1 OG
Anubis 16:13 | Inferno 11:16 | Ancient 16:10

Pechowa porażka na Anubisie

F1KU i spółka zaczęli od przegrania aż pięciu rund z rzędu. Trudno więc mówić tutaj o szczególnie owocnym początku meczu. Tym bardziej że chociaż potem OG w końcu otworzyło swój punktowy dorobek, to niewiele to zmieniło. Nadal to NAVI rozdawało karty, nic nie robić sobie nawet z tego, że gra w ataku. Podopieczni ukraińskiej organizacji zdeklasowali oponentów, gromiąc ich w pierwszej połowie 4:11. Niemniej to nie był jeszcze koniec, bo okazało się, że Miklas i jego partnerzy mają jeszcze coś do powiedzenia. Po przejściu do ataku wstąpiły w nich bowiem nowe siły i sukcesywnie zaczęli skracać dystans do NAVI. Nawet w momencie, gdy rywale zgarnęli 15. punkt, zawodnicy OG nie zatrzymali się i twardo parli po dogrywkę. Byli zresztą bardzo blisko tego, by do niej doprowadzić, ale tuż przed udanym finiszem popełnili błąd, a ten został brutalnie skarcony. Efektem była niezwykle bolesna porażka w stosunku 13:16.

F1KU i spółka odpowiedzieli, ale potem przegrali

A potem przyszło Inferno, czyli mapa wybrana przez NAVI. Nie dziwi więc fakt, że to właśnie ta ekipa wyglądała zdecydowanie lepiej. Oleksandr "s1mple" Kostyljev i spółka grali co prawda w natarciu, ale zdawało się nie robić im to specjalnej różnicy. To oni bowiem częściej triumfowali i gdyby nie zryw OG pod koniec pierwszej połowy, rezultat byłby z pewnością bardziej okazały. A tak F1KU i partnerzy przegrywali "tylko" 7:8, ale przed sobą mieli jeszcze grę po teoretycznie trudniejszej stronie. W praktyce jednak ta trudna nie była, to skład naszego rodaka ruszył w iście piorunującym stylu. Ekipa Miklasa zaczęła od wygrania sześciu rund z rzędu, za każdym razem doprowadzając do eksplozji bomby. NAVI było w szoku i nie otrząsnęło się do samego końca, niespodziewanie przegrywając 11:16.

Potrzebny był więc Ancient, gdzie z wysokiego C rozpoczęło NAVI. Zespół s1mple'a zdobył nie tylko pistoletówkę, ale i trzy następujące po niej potyczki. Dopiero wtedy OG zdolne było do odpowiedzi i niewiele brakowało, a wyrównałoby stan spotkania. Niemniej tak się nie stało. Zamiast tego podopieczni ukraińskiej organizacji utrzymali swoje prowadzenie, a potem jeszcze je powiększyli. W efekcie tuż przed przerwą prowadzili aż 10:5. Nie był to jednak wynik, z którego nie dałoby się wrócić, ale do tego potrzebna była runda na pistolety. Problem w tym, że ta padła łupem Natus Vincere. Z tego też powodu F1KU i jego kompani cały czas musieli radzić sobie w niezwykle trudnych warunkach. I chociaż ze wszystkich sił starali się jeszcze podnieść rękawicę, to nie starczyło im ani sił, ani umiejętności. Zamiast tego to NAVI było górą, tym razem triumfując 16:10.


Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Cologne 2023 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

Intel Extreme Masters IEM