5. Trymbi myślał, że zaskoczy rywala, a sam został zaskoczony

Zbiór niechlubnych momentów ubiegłego tygodnia LEC otworzy polski akcent, a dokładnie Adrian "Trymbi" Trybus. Sytuacja miała miejsce w drugiej grze pojedynku Fnatic z Teamem Heretics. Początek potyczki układał się całkowicie po myśli Heretyków, którzy do ósmej minuty zdobyli cztery zabójstwa, nie upadając przy tym ani razu. Dzięki temu mieli już o niespełna dwa tysiące sztuk złota więcej od swoich rywali. Nasz rodzimy wspierający i jego kompan z dolnej alei chcieli położyć kres dominacji TH i szukali okazji na odrobienie strat i powrót do meczu.

We wspomnianej ósmej minucie udało im się zauważyć wracającego do bazy Victora "Flakkeda" Lirola Tortosę, dzięki postawionemu totemowi w drugim krzaku na botlane'ie. Duet FNC popędził w tę stronę i Trymbi momentalnie wystosował kotwicę Nautilusa w stronę Hiszpana. Jak się okazało, ten był stale ubezpieczany przez Mertaia "Mersę" Sariego, który wrócił z rzeki i dołączył do swojego marksmana. Flakked stracił zaledwie połowę punktów zdrowia i wtedy się okazało, że to jednak Trybus i jego koreański sojusznik znaleźli się w tarapatach. Ostatecznie Ohowi "Noahowi" Hyeon-taekowi udało się uciec, ale tyle szczęścia nie miał Polak, który po kilku rzutach bumerangiem Sivir musiał uznać wyższość oponentów, oglądając szary ekran.

4. Nieudanych decyzji Trymbiego w LEC ciąg dalszy

Ale to nie koniec słabszego okresu Trymbiego, bowiem ten zdołał podjąć jeszcze kilka innych niezbyt udanych w ogólnym rozrachunku decyzji. Taka przydarzyła się w pierwszej grze pojedynku z Heretics już na samym jego początku. Trybus myślał, że wyczuł niesamowitą szansę na zdobycie wczesnej przewagi, ale finalnie zakończyło się to tragicznie dla botlane'u Czarno-Pomarańczowych, a przede wszystkim właśnie dla naszego rodzimego zawodnika.

Ten w czwartej minucie wszedł do pierwszych krzaków i przy użyciu soczewki zauważył, że obaj przeciwnicy znajdują się w gąszczach przed nim. W jego głowie zrodził się plan, w którym znienacka podbije dwójkę oponentów i być może uda się mu i jego kompanowi coś zdziałać, aby wysunąć się na prowadzenie albo chociaż zyskać kontrolę nad linią. I faktycznie Trymbi podbił, ale tylko jednego wroga, bowiem Flakked szybko wycofał się i dzięki temu był w stanie wpakować sporo obrażeń w Alistara. Minotaur musiał ratować się Błyskiem, przeżywając na skrawku żywotności. 22-latek chciał być sprytny i wrócić do bazy w miejscu, które zasłonięte jest Mgłą Wojny. Nie spodziewał się jednak, że rywale tak szybko przewidzą jego zamiary i zaatakują go raz jeszcze. Tym razem już przetrwać się nie udało, a pierwsza krew wpadła na konto Mersy. Ryzyko nie popłaciło.

3. Oscarinin się przeliczył

Męczyć Trymbiego już nie będziemy, ale z obozu Fnatic nie wychodzimy, bowiem kolejnego wątpliwego w swym zamyśle zagrania dopuścił się toplaner organizacji – Óscar "Oscarinin" Muñoz Jiménez. To wydarzyło się niedługo po poprzedniej śmierci Trybusa na dolnej alei. Zaraz po odrodzeniu Alistar skierował się na górną aleję i wraz z Ivánem "Razorkiem" Martín Díazem chcieli zgładzić Shunsuke "Eviego" Murase, aby wyrównać stan w złocie i odrobić drobny deficyt w funduszach.

Plan wydawał się na wstępie niezły. Trzech na jednego, Japończyk na środku linii. Zabójstwo zatem miało być formalnością. Jak się jednak okazało, nie do końca. Hiszpan nie był na tyle cierpliwy i postanowił już sam rozpocząć atak na Eviego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż miał on zaledwie kilkadziesiąt punktów zdrowia wraz ze startem natarcia. Zanim w ogóle Razork i Trymbi zjawili się w zasięgu Murase, to ten był w stanie już w pojedynkę wyeliminować K'Sante, który bez dwóch zdań się przeliczył. Prawda jest taka, że inicjacja Jiméneza nie miała prawa się udać, bo był on dosłownie na jeden autoatak.

2. LIMIT z nieudaną próbą testowania limitów

Zostawiamy w spokoju już serię Heretics z Fnatic i teraz przenosimy się do decydującej batalii w LEC pomiędzy G2 Esports a EXCEL ESPORTS. Mowa tutaj będzie o sytuacji z siódmej minuty drugiej gry tej serii. Wówczas już po przelaniu pierwszej krwi byli zawodnicy XL, którzy zgładzili Rasmusa "Capsa" Winthera. Całkiem dobrze radził sobie także botlane brytyjskiej organizacji, który mocno obił swoich rywali, a ci starali się wycofać do bazy. Próbę przerwania powrotów podjął Dino "LIMIT" Tot.

Ten grał Pyke'iem i miał zamiar przy użyciu swojego Q poprzeszkadzać jeszcze wrogiemu duetowi, podczas gdy jego marksman przejmował falę stworów. Steven "Hans sama" Liv wszedł do krzaków i tam chciał cofnąć. LIMIT poznał pozycję oponenta i przeszedł do ataku. Chorwat nie trafił natomiast swojej umiejętności, a rozsierdzeni Samuraje zaczęli kontratak. Tot nie miał już many, co wykorzystała dwójka zawodników G2, dodatkowo jeszcze używając Wyczerpania, aby spowolnić wroga. Ten po kilku sekundach upadł, oddając zabójstwo za darmo i jeszcze paląc przy tym Błysk. Co gorsza, to właśnie ta akacja wystartowała serię nieudanych wejść EXCEL w rywali, która zakończyła się także fenomenalnym ograniem Felixa "Abbedagge" Brauna przez Kog'Mawa i Brauma. Zagranie to wylądowało na drugim miejscu naszej listy.

1. Dive Fnatic w LEC zakończony fiaskiem

Na samym szczycie uplasowało się natomiast Fnatic wraz ze swoim zanurkowaniem na dolnej alei w jedenastej minucie pierwszej gry przeciwko XL. Czarno-Pomarańczowi byli już trochę w plecy względem rywali, mając trzy śmierci i stratę w funduszach w wysokości niespełna półtora tysiąca. Pomóc w tym miał atak na duo EXCEL na bocie, gdzie FNC zgromadziło się w czwórkę. Przewaga liczebna była sporym atutem ekipy Trymbiego i wydawało się, że to wystarczy, aby łatwo wyeliminować przeciwników i zmniejszyć różnicę finansową.

I egzekucja LIMITA faktycznie poszła dość łatwo, gdyż gracze Fnatic mieli po tym jeszcze sporo zdrowia. Kolejnym celem był Patrik "Patrik" Jírů. Z pomocą Czechowi przybył Abbedagge, z którym szanse się nieco wyrównały, choć nadal więcej zawodników miało tam FNC. Jak się jednak okazało, Niemiec dysponował już całkiem sporą dawką obrażeń, a skonsternowani podopieczni Tomáša "Nightshare'a" Kněžínka nie wiedzieli już, kogo atakować. Zdecydowali się jednak pójść na całość pod wieżę w Patrika, lecz ten znakomicie uniknął umiejętności Brauma i błyskawicznie posłał go do piachu. Ostatecznie i jemu nie udało się przetrwać, ale wtedy pałeczkę przejął Abbedagge. Ten skasował na początku Varusa, później Annie, a na deser zostawił sobie jeszcze Razorka, zdobywając ostatecznie potrójne zabójstwo i odwracając całkowicie losy tej walki.


Aktualnie trwa przerwa od rozgrywek LEC. Zmagania wrócą 19 sierpnia, gdyż wtedy rozpocznie się rywalizacja w ramach finałów sezonu. Sześć ekip będzie walczyć o wyjazd na Worldsy. Więcej informacji na temat bieżącej odsłony LEC znajdziecie w naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru:

LEC 2023